gify

GIF-y królują w social mediach – od Facebooka, przez Discorda, kończąc na komunikacji z rodzicami na Whatsappie czy Messengerze. Co jednak zrobić, kiedy nie możesz znaleźć idealnego GIF-a, ale masz na niego pomysł? O tworzeniu własnych animowanych GIF-ów dowiesz się z tego poradnika.

Nie ma na to twardych danych, ale nawet po chwili zastanowienia łatwo dojść do wniosku: faktycznie w internecie nie ma już tylu gifów co dawniej.

Mam wrażenie, że jeśli chodzi o internet, troszkę cofamy się w rozwoju. Lepiej już było, jak powiedział pewien uliczny mędrzec.

Użytkownicy iOS mogli korzystać z Ruchomych Zdjęć od Google’a już ponad rok temu. Dopiero teraz ta aplikacja trafia na Androida.

Giphy samo siebie nazywa Google dla GIF-ów, jednak w rzeczywistości jest czymś o wiele większym.

Korzystając z Reddita, Twittera oraz Messengera ma się wrażenie, że GIF-y są popularniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Chociaż format plików graficznych jest z nami już 30 lat, właśnie teraz przeżywa swoją drugą młodość. Niebawem jej świadkami będą komentujący na platformie Facebook.

Nie jestem przesadnym fanem GIF-ów (choć zalewają nasz redakcyjny Slack wzdłuż i wszerz), ale nowym kanałem NASA z GIF-ami jestem zachwycony.

”Ruchome zdjęcia” stają się coraz popularniejsze. Dotychczas do ich zrobienia musieliśmy nagrać krótkie wideo i w sprytnej aplikacji połączyć ruchomy film ze statycznym zdjęciem. Od teraz wystarczy samo zdjęcie. Jedno.

Co jak co, ale eksperymenty z aplikacjami fotograficznymi są specjalnością Google. Właśnie powstała nowa aplikacja Motion Stills, jednak nie zapowiada się na to, by trafiła na Androida.

Wszystko zaczęło się od zdjęć sferycznych, w których można było rozglądać się we wszystkich kierunkach. W dobie Google Street View taki obraz nikogo już nie dziwi. Trend szybko przeszedł na filmy, w których możliwość obracania się robi znacznie większe wrażenie. Gdzieś po drodze zgubił się jednak format, który wszyscy kochamy: gify. Najwyższy czas nadrobić tę zaległość.