Google Fit może zacząć się bać. Oto poważny konkurent od Samsunga
Niektórych wciąż może to śmieszyć, ale i tak nie zmienia to obecnego stanu rzeczy. Moda na bycie fit trwa (i będzie trwać) w najlepsze. A wraz z nią wszelkiego rodzaju oprogramowanie i akcesoria dla monitorowania nie tylko naszej sportowej aktywności, ale niemal wszystkiego co robimy w ciągu dnia - od kroków, po każdy zjedzony posiłek. Do tej pory najbardziej oczywistym rozwiązaniem dla użytkowników był systemowy Google Fit. Od teraz ma jednak poważną konkurencję.
Nie jest to jednak konkurencja całkowicie nowa, bowiem chodzi o znaną już od dłuższego czasu - choć niedawno poważnie odświeżoną - aplikację S Health od Samsunga. Do tej pory była ona jednak przeznaczona wyłącznie dla użytkowników posiadających wybrany model z rodziny Galaxy. Cóż, nikt nie broni zachowywać swoich dodatków wyłącznie dla swoich klientów.
Nadchodząca premiera zegarka S2 i - jak sugerują niektórzy - nadzieje Samsunga na to, że przekona on do siebie nie tylko posiadaczy telefonów tej konkretnej marki - spowodowała jednak sporą zmianę w strategii. Jak poinformował serwis Android Central, S Health jest od dziś dostępny dla wszystkich zainteresowanych. Wymagane jest jedynie posiadanie smartfonu z Androidem w wersji co najmniej 4.4 i już można przejść do pobierania.
Patrząc na opinie i własne doświadczenia, pewne jest jedno - warto dać propozycji od Samsunga szansę.
Szczególnie, że na rynku oprogramowania do kompleksowego zbierania naszych danych o aktywności i innych podobnych informacji, nie ma chyba jeszcze propozycji idealnej, którą można polecić bez wahania. Trzeba więc ustalić naszego faworyta metodą prób i błędów, a propozycja od Samsunga wydaje się być całkiem konkretna.
Jest tu właściwie wszystko, czego moglibyśmy potrzebować. Rejestrowanie podstawowych danych, takich jak liczba kroków, czas aktywności, pomiary tętna (przy używaniu odpowiednich akcesoriów), programy treningowe, zapis posiłków wraz z dodatkowymi informacjami i wiele, wiele innych.
Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, nie jest to aplikacja przeznaczona wyłącznie do współpracy z oprogramowaniem i akcesoriami od Samsunga.
Lista partnerów software'owych jest całkiem długa i obejmuje m.in. takie pozycje jak Nike+ Running czy Lifesum. Z kolei w kwestii akcesoriów jest nawet jeszcze lepiej - pomijając sprzętu Samsunga (wagi, zegarki i opaski), S Health współpracuje m.in. z czujnikami prędkości i kadencji (np. Garmina), opaskami HRM i wagami innych producentów.
Idealnie niestety nie jest, bo właśnie w kwestii integracji pojawia się sporo luk - dla części użytkowników istotnych, dla reszty całkowicie pozbawionych znaczenia. S Health nie oferuje bowiem np. żadnej integracji z Fitbitem i innymi opaskami nie produkowanymi przez Samsunga, oraz z popularnymi serwisami takimi jak MyFitnessPal czy Endomondo. Można wprawdzie zapytać, po co takie kombinacje, skoro można wszystko rejestrować bezpośrednio z poziomu jednego programu. Odpowiedź jest dość prosta - przyzwyczajenie. Sam przykładowo wszystkie dane zbieram w jednym miejscu w Endomondo, ale trafiają tam z usługi Garmin Connect, Fitbita i MyFitnessPala. Każdy z tych czterech serwisów jest dobry w tym, do czego został stworzony, a Endomondo jest tylko punktem końcowym, miejscem uzyskiwania zbiorczych informacji.
Jeśli ktoś jednak nie lubi się bawić w takie karkołomne (i czasem działające z różnym skutkiem) kombinacje, a do tego posiada smartfon z Androidem (który nie jest Samsungiem), może od dziś samodzielnie przekonać się, czy to co do tej pory Samsung oferował swoim klientom jest warte wysiłku.