Takiej akcji jeszcze w Polsce nie było! E-booka wypożyczysz za darmo… na przystanku
O tym, że w Polsce czytelnictwo delikatnie rzecz ujmując „kuleje”, nikogo nie trzeba przekonywać. Raporty i media rok rocznie biją na alarm, lecz niestety sytuacja zdaje się nie ulegać poprawie. Jak zatem przekonać Polaka do czytania? Dając mu coś za darmo.
Nie wiem, czy dokładnie tak wyglądał proces kreatywny stojący za akcją Czytaj PL!, ale finalny efekt ma szanse stać się największą i jedną z najciekawiej przeprowadzonych akcji promujących czytelnictwo w naszym kraju.
Krakowskie Biuro Festiwalowe wraz z księgarnią Woblink.com oraz Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało akcję, która obejmie sześć polskich miast, w których pojawi się łącznie 300 „elektronicznych bibliotek”, z których będzie można za darmo, na 30 dni, wypożyczyć jedną z 12 pozycji w formie e-booka.
Wśród dostępnych książek znalazły się bestsellerowe pozycje z szerokiego spektrum gatunkowego. Teoretycznie więc każda osoba chcąca powrócić na łono literatury będzie miała co przeczytać, niezależnie od typu książek, jakie preferuje.
Co przeczytamy w ramach akcji Czytaj PL?
Spośród thrillerów mamy do wyboru „Kasację” Remigiusza Mroza, „Arenę Szczurów” Marka Krajewskiego oraz „Inną Duszę” autorstwa Łukasza Orbitowskiego. Miłośnicy fantastyki z pewnością sięgną po ostatnią powieść z Uniwersum Metro 2033 - „Otchłań”, Roberta J. Szmidta. W takiej akcji promującej e-czytelnictwo nie mogło zabraknąć też pierwszego thrillera 2.0, czyli „Notebooka” Tomasza Lipki.
Oprócz tego do pobrania dostępne będą również:
- Marcin Wichna - „Jak Przestałem Kochać Design”
- Patryk Vega - „Złe Psy. W imię zasad”
- Finn Alnaes - „Kolos”
- Marcin Prokop - „Longin. Tu byłem”
- Marta Szarejko - „Zaduch”
- Evzen Bocek - „Ostatnia Arystokratka”
- Dorota Gąsiorowska - „Obietnica Łucji”
Jak to działa?
Od 1 do 31 października na wiatach komunikacji miejskiej w Krakowie, Gdańsku, Katowicach, Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu pojawią się specjalne kody QR, które będzie można pobrać przy użyciu dedykowanej aplikacji Czytaj PL!, która pojawi się niebawem w Sklepie Play i App Storze. Po zeskanowaniu kodu smartfonem lub tabletem książka zostaje wypożyczona na 30 dni. Jednocześnie można mieć wypożyczoną tylko 1 z 12 książek - pobranie kolejnej równa się oddaniu tej pierwszej „do biblioteki”.
Wielka szkoda, iż organizatorzy nie przewidzieli aplikacji dla Windows Phone, bo choć rozumiem ten problem, to jednak w Polsce mobilne okienka rezydują w kieszeniach naprawdę sporej rzeczy ludzi.
Co ciekawe, punkty "biblioteczne" będzie można odnaleźć przy użyciu aplikacji jakdojade.pl, gdyż serwis jest jednym z patronów Czytaj PL.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Miasto Kraków przygotowuje tego typu akcję - chociażby w ubiegłym roku można było wypożyczać książki w krakowskiej komunikacji miejskiej. W wielu miejscach na świecie również możemy spotkać darmowe wypożyczalnie e-booków, przy czym Pekin jest bodajże największym skupiskiem tego typu inicjatyw.
Czytaj PL! jest jednak pierwszą tego typu akcją na świecie, która obejmuje tak wiele miast i tyle rozmaitych pozycji.
I co dla nas najważniejsze, jest najszerzej zakrojoną tego typu akcją promującą czytelnictwo w Polsce.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tej inicjatywy i wierzę, że ma ona spore szanse przebicia, i przyciągnięcia sporej rzeszy ludzi. Kody QR zlokalizowane będą w miejscach, gdzie wiele osób może sięgnąć po książkę po prostu… z nudy, czekając na spóźniony tramwaj czy autobus. A skoro i tak coraz więcej osób spędza czas w komunikacji miejskiej wlepiając oczy w ekran smartfona, to równie dobrze może to robić, jednocześnie czytając dobrą książkę, prawda?
Dlatego polecam każdemu, kto mieszka w objętych inicjatywą miastach, bądź też pojawi się w nich w październiku przejazdem, aby skorzystał z okazji i przeczytał chociaż jedną z proponowanych pozycji. Im więcej osób sięgnie po darmowego e-booka, tym większa szansa, że akcja za rok się powtórzy, być może na jeszcze większą skalę.
Przede wszystkim jednak, każdy wypożyczony e-book to krok ku poprawie sytuacji czytelnictwa w Polsce. Nikt więc nie może powiedzieć, że cel nie jest szczytny.