Niespodzianka ze strony BlackBerry. Firma przejmuje jednego ze swoich największych konkurentów
"Zabójca BlackBerry", "pogromca pogrążonego w kryzysie BlackBerry", "poznajcie następcę BlackBerry" - w taki właśnie sposób o Good Technology (oczywiście w kwestii oprogramowania, a nie sprzętu) pisały od dobrych kilku lat media. Niestety nie napiszą już tak ani razu, ponieważ firma ta została właśnie... przejęta przez BlackBerry za prawie pół miliarda dolarów.
Amerykańskie przedsiębiorstwo nie jest przy tym nowicjuszem na rynku i nie pierwszy raz staje się wartym miliony dolarów towarem. W 2006 roku, kiedy Good zajmował się jeszcze m.in. dostarczaniem rozwiązań do obsługi poczty elektronicznej na urządzeniach mobilnych, firmę przejęła Motorola za około 400 mln dol. Główną motywacją tego giganta była z kolei... rywalizacja z Research In Motion (czyli obecnie BlackBerry).
Niemal 3 lata później Good okazał się jednak Motoroli zbędny, o raz kolejny zmieniając właściciela, który zdecydował się zresztą przejąć nie tylko firmę i jej pracowników, ale również nazwę.
Od tego czasu, powoli, ale skutecznie, zaczęła się walka o klienta korporacyjnego i tak zwanych "profesjonalnych użytkowników". Skutecznie, bo Good oferował przez pewien czas to, czego nie było w stanie zaoferować BlackBerry - kompletne rozwiązania korporacyjne (podobne do BES), ale ze wsparciem nie tylko dla urządzeń pracujących pod kontrolą BlackBerry OS. Te, jak wiemy, błyskawicznie zaczynały tracić na znaczeniu i liczenie na to, że sprawdzą się w tzw. BYOD, było jedną z większych pomyłek kanadyjskiej firmy.
I taka strategia przez długi czas przynosiła rezultaty. Może i liczba użytkowników rozwiązań Good nie była aż tak imponują jak tych, którzy od lat korzystali z oferty BlackBerry, ale też wzmianki o "zabójcy BlackBerry" nie brały się znikąd. Rosnąca popularność iOS, szczególnie w Stanach Zjednoczonych spowodowała, że rozwiązania GT stosował m.in. Credit Suisse, JPMorgan Chase czy Bank of America. Do dziś Good Technology obsługuje ponad 6200 firm i organizacji (nie pojedynczych klientów, a całych firm).
Swego czasu na linii Good - BlackBerry pojawiały się nawet dostrzeżone przez media przepychanki i słowne potyczki.
Najpierw przedstawiciele GT chętnie posługiwali się hasłem "BlackBerry is no Good", określając jednocześnie sprzęty BlackBerry jako "archaiczne i przestarzałe", na co Kanadyjczycy, ustami Johna Chena odpowiedzieli (choć dużo później), że... "Good is not good enough".
Teraz jednak okazuje się, że przynajmniej część rozwiązań oferowanych przez GT jest warta sporych pieniędzy. Kanadyjska firma ogłosiła dziś uzyskanie porozumienia w sprawie całkowitego przejęcia Good Technology za 425 mln dol. w gotówce. Takie posunięcie ma nie tylko zmniejszyć konkurencję dla samego BB na tym rynku, ale pomóc w zapewnieniu klientom najbardziej kompletnych rozwiązań zabezpieczających mobilną część korporacji na wszystkich platformach. Oczywiście już teraz w ramach BES BlackBerry wspiera właściwie wszystkie liczące się mobilne systemy operacyjne, ale najwyraźniej czegoś jeszcze w tej układance brakowało. Czegoś, co miał Good.
I tym samym otrzymujemy chyba ostateczną odpowiedź na to, w jakim kierunku zmierza BlackBerry pod rządami Chena.
Może i faktycznie doczekamy się telefonu BlackBerry z Androidem, może nawet nie jednego, a kilku. Ale od jego ewentualnego sukcesu czy porażki zależy bardzo, bardzo mało. Ba, może nawet nie zależy nic. Były gigant na rynku smartfonowym zdecydowanie gdzie indziej szuka dziś klientów i zysków.