Obecna strategia Sony na rynku mobilnym to "jakoś to będzie"
W zeszłym tygodniu miałem okazję brać udział w konferencji prasowej polskiego oddziału Sony Mobile. Po zobaczeniu zaprezentowanych tam produktów jeszcze bardziej umocniłem się w przekonaniu, że japońska firma nie ma pomysłu na swój dział mobilny i chce spokojnie przeczekać do momentu jego sprzedaży.
Jedynym sprzętem, który naprawdę przykuł moją uwagę był smartfon Sony M4 Aqua. Jest to urządzenie wyposażone w 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli i szczegółowości ekranu wynoszącej 294 ppi. Ma ono też stosunkowo wydajne podzespoły, takie jak ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 615, 2 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci flash, którą można rozszerzyć za pomocą karty microSD.
Sony Xperia M4 Aqua jest o tyle ciekawym sprzętem, że oprócz dobrej specyfikacji może pochwalić się też wodo- i pyłoszczelnością, znaną marką oraz przystępną ceną wynoszącą zaledwie 1299 zł. Sprzęt ten jest dostępny w ofertach operatorów komórkowych, gdzie cechuje się całkiem przystępnymi cenami.
Sprzęt ten może okazać się hitem lata i prawdziwą gratką dla aktywnych użytkowników.
Byłbym nim szczerze zachwycony, gdyby nie fakt, że jego premiera miała miejsce przeszło kwartał temu na targach Mobile World Congress 2015 w Barcelonie. Trudno jest mi ekscytować się produktem, który nie dość, że został zaprezentowany kilka miesięcy temu, to od dłuższego czasu jest dostępny w sklepach i portalach aukcyjnych.
Drugim, również zaprezentowanym na Mobile World Congress produktem jest Sony Xperia Z4 Tablet. Jest to prawdopodobnie najlepszy tablet z Androidem. Ma 10,1-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli i szczegółowości 299 ppi, układ Qualcomm Snapdragon 810, 3 GB pamięci RAM oraz 32 GB rozszerzalnej pamięci flash.
Do tego jest wodoodporny, pyłoszczelny, piękny i waży zaledwie 393 g. Może się wydawać, że jest to produkt bez wad, ale i tak nie zdobędzie dużej popularności. Wszystko przez wysoką cenę, wynoszącą 2799 zł za wersję WiFi i 2999 zł za wersję LTE. Jest to koszt o tyle absurdalny, że w takiej cenie można nabyć konwertowalnego laptopa lub rasowy komputer mobilny, taki jak Asus UX305. Sony co prawda chwali się, że także Xperia Z4 Tablet może służyć jako laptop, ale to za mało.
Wszystko dlatego, że do zrobienia laptopa z Sony Xperia Z4 Tablet koniecznie jest dokupienie klawiatury Sony BKB50, której cena jest nieznana, ale można podejrzewać, że nie będzie należeć do najniższych. Trzeba też uczciwie przyznać, że niezależnie od jakości klawiatury Xperia Z4 Tablet nie będzie nadawać się do pracy tak bardzo jak klasyczny notebook, głównie ze względu na zbyt mały rozmiar ekranu. W tej roli o wiele lepiej sprawdzi się 11,6- lub 13,3-calowe urządzenie.
Ostatnim zaprezentowanym sprzętem był smartfon Sony Xperia Z3+, o której już miałem okazję napisać kilka słów. Chciałem dać temu sprzętowi szansę, więc po konferencji prasowej wypożyczyłem egzemplarz tego smartfonu do testów. Niestety po blisko tygodniu używania go nie widzę sensu, dla którego miałbym na niego wydać pieniądze O wiele bardziej wolałbym kupić leciwy już smartfon Sony Xperia Sony Z2, który kosztuje na wolnym rynku około 1000 zł.
Zastosowany w Sony Xperia Z3+ aparat robi bardzo przesadzone i mało naturalne zdjęcia, wyświetlacz specjalnie nie różni się od tych zastosowanych w Sony Xperia Z2 oraz Z3, zaś mocniejsze podzespoły powodują… nagminne przegrzewanie się urządzenia, co niekiedy wręcz skutkuje jego wyłączaniem się. A to wszystko w cenie 2999 zł. Jestem ciekaw, ile osób zdecyduje się na kupno tego smartfonu i będzie świadomych swojego wyboru. Raczej niewiele.
Sony wygląda jakby nie mogło odnaleźć się w nowych realiach mobilnego rynku.
Firma nie zauważa, że tablety z drogich gadżetów stały się tanimi sprzętami do czytania stron internetowych i magazynów. Doskonale z tego sprawę zdaje sobie za to Samsung, który wprowadził na rynek nowe tablety z serii Galaxy Tab A. Sony nie widzi, że nawet tanie smartfony mają wydajność wystarczającą dla 90% użytkowników i wkładanie coraz nowszych procesorów do tej samej obudowy to za mało, by przekonać do siebie klientów. Zauważyły to Samsung, Huawei i LG, które diametralnie zmieniły wygląd swoich sprzętów, dzięki czemu na nowo przyciągnęły uwagę klientów.
Sony wydaje się po prostu czekać na to, aż ktoś odkupi od nich popularną nadal markę Xperia, tak samo jak wcześniej pozbyło się garbu w postaci odpowiedzialnej za produkcję laptopów marki VAIO. Niezwykle mnie to smuci, bo jeszcze niedawno to właśnie Sony wydawał się jednym z najbardziej liczących się graczy na rynku sprzętów mobilnych. Teraz okazuje się, że najprawdopodobniej zniknie z niego chwilę przed lub zaraz po znajdującym się w podobnej sytuacji HTC.