Nie lekceważmy Desire Eye - może pomóc HTC bardziej niż inne produkty
Moda na smartfony do robienia sobie zdjęć trwa w najlepsze. Po Nokii Lumia 730 i Sony Xperii C3 przyszedł czas na HTC Desire Eye, którego przednia kamera ma matrycę o rozdzielczości 13 Megapikseli.
Co prawda jest to smartfon czysto fotograficzny, ale nie mogłem sobie odmówić opisania też jego specyfikacji.
Otóż HTC Desire Eye to nie tylko urządzenie fotograficzne, ale też z wyższej półki cenowej oraz wydajnościowej. Zastosowano tu bardzo szybki, czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 801 z rdzeniami Krait 400 o częstotliwości taktowania 2,3 GHz, grafikę Adreno 420, 2 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci flash, którą można rozszerzyć za pomocą kart microSD o maksymalnej pojemności 128 GB. Jest to specyfikacja porównywalna z topowym HTC One M8. Oznacza to, że jest to smartfon, który wystarczy przeciętnemu użytkownikowi na długie lata i pozwoli na uruchomienie każdej gry i aplikacji.
Kolejnym elementem smartfonu, na jaki warto zwrócić uwagę jest duży, 5,2-calowy wyświetlacz LCD IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli i zagęszczeniu położenia punktów wynoszącym 424 ppi. Powiększenie ekranu względem HTC One M8 przełożyło się na zmianę obudowy. Zamiast metalu zastosowano tu plastikową obudowę unibody, której wymiary to 151,7 x 73,8 x 8,5 mm, zaś masa to 154 gramów. Jest ona wodoszczelna i pozwala na przebywanie urządzenia pod wodą na głębkości jednego metra maksymalnie przez pół godziny.
HTC Desire Eye wspiera wszystkie nowe standardy łączności, takie jak LTE, NFC oraz WiFi w standardzie 802.11 ac. Nie zabrakło tu również modułów GPS z obsługą A-GPS oraz GLONASS. Z kolei jeden dzień pracy bez ładowania zapewni akumulator o pojemności 2400 mAh. Nie ma co spodziewać się lepszego wyniku, gdyż obecnym standardem wśród flagowców jest stosowanie większych akumulatorów. Przykładowo, Samsung w swoim 5,1-calowym Galaxy S5 umieścił ogniwa o pojemności 2800 mAh, a telefon i tak nie zachwyca pod względem maksymalnego czasu pracy.
Jednak tym co wyróżnia smartfon spośród konkurencji jest aparat. I to przedni!
Stwierdzając, że jest przedni nie miałem na myśli jego dobrej jakości. Jednak gdybym użył tego słowa w takim znaczeniu, nie minąłbym się z prawdą. Jest to bowiem model z matrycą o rozdzielczości 13 Megapikseli i przysłoną F/2.2. Aparat umożliwia też kręcenie wideo w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Selfie z tym telefonem wyjdzie nawet w najgorszych warunkach oświetleniowych, gdyż z przodu zastosowano podwójną diodę błyskową.
Stworzenie tak dobrego przedniego aparatu nie oznacza jednak, że zapomniano o jego tylnym odpowiedniku. Także on cechuje się zastosowaniem matrycy o rozdzielczości 13 Megapikseli, jednak oprócz tego ma sensor BSI oraz przysłonę F/2.0. Już to mówi, że tym telefonem będzie można zrobić nie tylko ładny autoportret, ale też standardowe zdjęcie. Pomoże w tym zastosowanie fizycznego, dwustopniowego spustu migawki. Ten element wyposażenia nadal nie jest wykorzystywany przez konkurencję, a szkoda, bo znacznie poprawia komfort robienia zdjęć.
HTC Desire Eye ma też świetne funkcje fotograficzne
Sam aparat byłby niczym bez odpowiedniego oprogramowania, dlatego HTC pochwaliło się też kilkoma nowymi funkcjami. Należy do nich między innymi możliwość tworzenia autoportretu z... dźwiękiem. Funkcję tę aktywuje się głosowo. Zastosowano tu także algorytm odpowiadający za śledzenie twarzy, który bardzo przyda się podczas rozmów grupowych. Jeśli rozmowa ma na celu współpracę, a nie tylko koleżeńskie pogaduszki, warto skorzystać też z funkcji udostępniania ekranu połączonej z szybkim przesyłaniem plików.
Osoby, które chcą mieć pełen obraz tego, co się dzieje, powinny zainteresować się funkcją podzielonego nagrywania. Funkcja ta umożliwia synchroniczne rejestrowanie zdjęć lub filmów przednim i tylnym aparatem. Obie fotografie są wyświetlane jednocześnie, co zapewnia lepszy wgląd w oba ujęcia. Możliwe jest też korzystanie z trybu asynchronicznego i korzystanie z aparatów naprzemiennie. W ten sposób tylną kamerą można nagrać ciekawą sytuację, a następnie szybko zmienić kamerę i dodać swój komentarz.
Jeśli nie jesteś w stanie zrobić sobie dobrego autoportretu, HTC do dyspozycji oddaje funkcję Crop Me In. Umożliwia ona zrobienie jednoczesnego zdjęcia dwoma aparatami i scalenie ich tak, by nasza twarz pojawiła się na stworzonym przez nas widoku. Możliwe jest również doklejenie siebie do zdjęcia pochodzącego z sieci. Funkcja ta spodoba się wszystkim osobom, które nie były jeszcze w Disneylandzie, ale z jakiegoś powodu czują potrzebę udowodnienia światu, że jest zupełnie inaczej.
Standardowymi efektami są już poprawa makijażu oraz dodanie staroświeckich efektów fotograficznych. W końcu każdy chce na zdjęciu wyglądać ładnie i udawać, że ma starego polaroida, mimo że wydał na smartfona 529 euro, bo tyle właśnie wynosi przewidywana cena tego urządzenia. Nie jest to jednak dużo, gdyż HTC Desire Eye to nie tylko smartfon fotograficzny, ale też flagowiec pod wieloma względami lepszy od HTC One M8
Podoba mi się nowa strategia HTC
Czy HTC w końcu odbije się od dna? Absolutnie nie wiem i nie wierzę, że cokolwiek może wyciągnąć firmą z dołka, skoro nie zrobiły tego świetne modele HTC One. Niemniej jednak HTC ostatnio notuje zysk, nie jest już pod kreską i może sobie pozwolić na małe eksperymenty. Jednym z nich jest stworzenie nowej kamery Re, drugim jest pokazanie, że drogi selphiephone też może się sprzedać. I jest to możliwe, bo tworzenie autoportretów to teraz moda, światowy fenomen. Minęły już czasy, gdy zdjęcia takie robiły tylko pryszczate nastolatki w szkolnych łazienkach.
Co za tym idzie, smartfony fotograficzne nie powinny być skierowane tylko do tej grupy odbiorców. Dlatego na rynku jest miejsce na smartfon taki jak HTC Desire Eye.