Chrome, Chrome, Chrome i jeszcze raz Chrome
Kolejny miesiąc, to kolejne zestawienie popularności przeglądarek internetowych. Chciałbym napisać coś błyskotliwego i nowego, ale sytuacja jest tak naprawdę niezmienna. Chrome cały czas goni konkurentów na rynku mobilnym i umacnia swoją pozycję na desktopach.
Według StatCounter w lipcu 2014 roku Chrome był wykorzystywany na całym świecie na 48,69 proc. komputerów osobistych, co jest wynikiem niemal identycznym, co miesiąc wcześniej, kiedy to przeglądarka od Google osiągnęła wynik 48,72 proc. Oznacza to, że doniesienia na temat zgubnego wpływu Chrome’a na baterie w laptopach praktycznie w żaden sposób nie zagroziły liderowi i cały czas internetowy gigant może być spokojny o swój program.
Dużo ciekawej jest na drugim i trzecim miejscu. Patrząc jeszcze kilka miesięcy wstecz, wszystko wskazywało na to, że Firefox w końcu wyprzedzi Internet Explorera i ognisty lis zadomowi się zaraz za Chrome’em. Jednak już zeszłym miesiąc pokazał, że wcale nie będzie to takie łatwe. Co więcej, Firefox zaczął tracić swoje udziały, głównie na rzecz przeglądarki od Microsoftu, co można wywnioskować po to, że wzrosty IE są niemal identyczne, jak spadki Firefoksa. Trudno jednoznacznie określi, z czego to wynika. Jednego jestem pewny – Internet Explorer mozolnie, ale stopniowo pozbywa się łatki najwolniejszej i najgorszej przeglądarki internetowej i coraz częściej jest chwalony przez wielu użytkowników, przede wszystkim urządzeń z Windowsem 8.1 i dotykowym ekranem
Pozostałe przeglądarki praktycznie ani drgnęły. Czwarte miejsce cały czas okupuje Safari z wynikiem 4,89 proc., a piąte Opera, która kontroluje zaledwie 1,45 proc. rynku. Ewentualne wahania z miesiąca na miesiąc wynikają raczej z błędu statystycznego niż rzeczywistego zainteresowania tymi przeglądarkami.
W Polsce sytuacja wygląda nieco inaczej. Co prawda w maju tego roku Chrome po raz pierwszy wyprzedził Firefoksa i ta sytuacja nie tylko się utrzymuje, ale wręcz coraz bardziej pogłębia, o tyle Internet Explorer cały czas traci i już praktycznie zrównał się z Operą. O polskim rynku przeglądarek desktopowych śmiało można powiedzieć, że panuje tutaj duopol Chrome’a i Firefoksa, ale jeśli sytuacja się utrzyma, to już niedługo będziemy mieli monopol Google’a.
W ciągu zaledwie roku ognisty lis stracił około 8 proc. udziałów w rynku, a Chrome zyskał ponad 10 proc. Safari to w kraju nad Wisłą przeglądarka wykorzystywana zaledwie przez 0,98 proc. użytkowników, co potwierdza, jaką popularnością cieszą się w Polsce MacBooki.
Inaczej wygląda sytuacja na rynku mobilnym. Jeśli weźmiemy pod uwagę cały świat, to obojętnie jak byśmy na to nie spojrzeli, Google dzieli i rządzi. Cały czas najpopularniejszą przeglądarką mobilną jest stockowa z Androida, instalowana przed Chrome’em. Drugie miejsce (jeszcze pół roku temu było to 5. miejsce) okupuje już najnowsza przeglądarka od internetowego giganta i wszystko wskazuje na to, że jeśli nie za miesiąc, to najpóźniej za dwa awansuje już na pozycję lidera.
Pozostała część rynku pozostała praktycznie bez zmian. Poza Chrome’em awans zanotowały już tylko przeglądarki z iPhone’a oraz Safari. Pozostali gracze mocno tracą, ale to zrozumiałe, skoro przeglądarka od Google tak mocno zyskuje.
W Polsce sytuacja jest bardzo podobna, chociaż na dużo mniejszą skalę i z wykresu należałoby wykreślić sprzęty z iOS-em. Nad Wisłą także najpopularniejsza pozostaje przeglądarka z Androida, która stopniowo traci swoje udziały na rzecz Chrome’a. Jednak różnica jest zdecydowanie większa, co potwierdza, że spora część Polaków cały czas korzysta ze starszych urządzeń. Wciąż sporym powodzeniem cieszy się mobilna Opera, która jednak od wielu miesięcy leci na łeb na szyję. Pozostali gracze, w tym tak popularny na desktopach Firefox, praktycznie nie istnieją. To dość dziwna sytuacja. Na komputerach wielu z nas instaluje ognistego lisa, a na telefonach odpowiada on zaledwie na 0,75 proc. rynku.
Chrome, Chrome i jeszcze raz Chrome, przynajmniej w statystykach StatCounter. Tak chyba należałoby podsumować dane za lipiec 2014 roku. Bo cóż innego tutaj napisać? Król jest tylko jeden i nie jest on nagi.
---
Zdjęcie główne pochodzi z Shutterstock