REKLAMA

Microsoft oficjalnie wkracza na rynek telewizyjno-filmowy

Własne seriale, firmy i programy rozrywkowe. Licencjonowanie podobnych materiałów od firm trzecich. Sprzedaż jednostkowa i abonamentowa. Innymi słowy: platforma Xbox właśnie zyskuje kolejny, bardzo ważny moduł.

29.04.2014 18.38
Microsoft oficjalnie wkracza na rynek telewizyjno-filmowy
REKLAMA

Netflix, Hulu, ipla i tym podobne wkrótce zyskają nowego konkurenta w postaci Xbox Wideo. Ten funkcjonuje już od dawien dawna jako internetowa wypożyczalnia i sklep z filmami i programami telewizyjnymi. Niestety, właściwie jedyną jej zaletą były bardzo fajne aplikacje do jej obsługi. Oferta nie była zbyt bogata, a przede wszystkim było bardzo drogo. Na dodatek nie oferowała żadnych treści, których nie miałaby konkurencja. To ma się jednak zmienić. Poznajcie nowy Microsoft, czyli wytwórnię filmową i internetową stację telewizyjną.

REKLAMA

Xbox Originals, czyli argument za wykupieniem dostępu do Xbox Video

Xboxem Video warto się zainteresować, gdyż usługa ta, według naszych „kuluarowych” informacji, jeszcze w tym roku zawita do Polski. Co będzie oferowała i w jakich cenach? Tego jeszcze nie wiemy. Microsoft zdradził jednak swoje plany na temat materiałów dostępnych na wyłączność w tej usłudze. Dodał też, że to dopiero częściowa zapowiedź i że ma dużo więcej w zanadrzu.

Pierwszym z tego typu materiałów będzie zapowiedziany już wcześniej serial dokumentalny „Signal to Noise” na temat ekspedycji, której celem było odnalezienie zaginionych kartridży z grą, która była jedną z największych porażek finansowych firmy Atari. Według legendy, twórcy gry zakopali dziesiątki tysięcy kartridżów z grą na pustyni. Ekspedycja ma zweryfikować ten mit, a film dokumentować całość operacji. (Tak na marginesie: kartridże odnaleziono, ekspedycja zakończyła się sukcesem).

halo wp 3

Kolejnymi propozycjami będą aktorski serial telewizyjny na bazie gry Halo oraz pełnometrażowy film animowany. Za produkcję serialu odpowiadał będzie Steven Spielberg, filmu zaś Ridley Scott. Oba tytuły mają być prawdziwymi superprodukcjami (mierząc zapewne w telewizyjnej, nie kinowej skali). Patrząc na wysoki poziom przerywników filmowych w grach i ich zwiastunach, spodziewam się czegoś wybornego (mimo iż sama gra, w mojej subiektywnej ocenie, jest marna…).

Powyższe produkcje mamy zobaczyć jeszcze w tym roku. Ale to nie koniec. Zapowiedziano też trzy seriale: Deadlands (na bazie klasycznej, papierowej gry RPG Weird West), Gun Machine (thriller detektywistyczny na motywach powieści Warrena Ellisa) oraz Winterworld: postapokaliptyczy serial na bazie komiksu Chucka Dixona i Jorge’a Zaffino.

Microsoft, jak widać, stawia na maksymę „najlepsze piosenki to te, które już znamy”. Serwować będzie na początek adaptacje historii, które są znane i lubiane. Brakuje tu zupełnie autorskich pomysłów, ale to dość zrozumiałe, biorąc pod uwagę chęć zgromadzenia jak najszerszej publiczności.

xbox-video

W Xbox Video mają pojawić się też na wyłączność programy rozrywkowe typowo telewizyjne. Pojawić się ma rozrywkowy show tworzony przez Michaela Cera i Sarah Silverman (!), animowany serial komediowy dla dorosłych „Extraordinary Believers”, którym zajmie się znany z kultowego „Robot Chicken” Seth Green oraz reality-show „Fearless”, który będzie śledził losy Paula de Geldera, sapera z australijskiej marynarki wojennej zajmującego się rozbrajaniem podwodnych ładunków wybuchowych, ratownika i zaklinacza rekinów.

Wejście jest bardzo mocne

REKLAMA

Jakości wszystkich wymienionych wyżej produkcji nie jesteśmy w stanie ocenić. Jak tylko się pojawią, ich recenzje niewątpliwie pojawią się na serwisie sPlay.pl. Z samych zapowiedzi wynika jednak jedno: Microsoft nie oszczędza na tym przedsięwzięciu i nie jest to jego „hobbystyczny projekt”. Gigant z Redmond ożywia Xbox Video stosując produkcje wysokiego kalibru.

Na dodatek Xbox Video nie jest usługą wiążącą do platformy. Jest ona dostępna na Windows, Windows RT, Windows Phone i Xbox, ale także na Androida, iOS-a i w wersji webowej. Sumując powyższe oraz fakt, że Xbox Video w Polsce zadebiutuje, jak z przekonaniem podejrzewamy, najpóźniej wraz z konsolą Xbox One, to wygląda na to, że w końcu będziemy mieli naszego wymarzonego „Netflixa”. Tyle że z innym logo i w innych cenach. A owe ceny ostatecznie zdecydują o sukcesie bądź porażce całego przedsięwzięcia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA