Manta też będzie miała swojego "dropboksa". We współpracy z Oktawave
Na stronie Mantabox.com (dziękuję anonimowemu Czytelnikowi SW za linka!) trwa tajemnicze odliczanie do 24 października. Połączenie logotypu Manta z ikonką sygnalizującą chmurę, w której umieszczono słowo "box" raczej nie pozostawia wiele do odgadnięcia - 24 października Manta odpali własnego "dropboksa", czyli wirtualny dysk w chmurze. Po kilku szybkich telefonach udało nam się ustalić nieco więcej.
Na początek kilka słów o firmie Manta. Czy to się komuś podoba, czy nie, Manta wyrasta na lokalnego lidera technologicznego w Polsce. Po wielkim sukcesie dekoderów do telewizji cyfrowej (sprzedawanych w milionach sztuk), Manta atakuje lokalny rynek tabletów i smartfonów. Atakuje, a w zasadzie zalewa podobnie jak dekoderami, bo trudno nie zauważyć tanich produktów sygnowanych logiem polskiej firmy w hipermarketach i innych masowych miejscach wielkopowierzchniowej sprzedaży. Jak udało nam się ustalić, dotychczas w Polsce sprzedało się już łącznie kilkaset tysięcy tabletów i smartfonów Manty. To potężna armia konsumentów.
I wszyscy chyba przeczuwamy jakiego typu konsumentów - raczej niezbyt zaawansowanych technologicznie, raczej z określonym, niskim budżetem na zakup gadżetu mobilnego. Takie osoby raczej nie założą… Google Glass, a pojęcie chmury kojarzy im się li tylko z prognozą pogody po głównym wydaniu "Wiadomości TVP".
To właśnie z myślą o takich osobach przygotowana została oferta Mantaboksu, czyli (jednak) dysku w chmurze, który dla Manty obsługiwał będzie Oktawave. Ma to być usługa ściśle zintegrowana z urządzeniami Manty i to w taki sposób, żeby przeciętny użytkownik tabletu czy smartfonu nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, że korzysta z "chmury". Projekt ma być szczególnie innowacyjny właśnie na poziomie integracji "boksa" z urządzeniami końcowymi. Zobaczymy...
Jeśli chodzi o resztę, to zapowiada się na standard - podstawowy próg przestrzeni Mantaboksu będzie darmowy, a za dodatkowe miejsce trzeba będzie płacić. Niestety nie znamy jeszcze cen, wiemy jedynie, że mają być "konkurencyjne".
To ważny projekt nie tylko dla Manty, ale także dla Oktawave, które do tej pory kierowało swoje usługi raczej w kierunku zaawansowanych użytkowników i firm. Współpraca z Mantą ma otworzyć usługi Oktawave na przeciętnego użytkownika Sieci. Przygotowanie maksymalnie prostego i przyjemnego doświadczenia dla przeciętnego użytkownika, ze zrozumiałym interfejsem jest nie lada wyzwaniem, z czego ponoć Oktawave z Mantą zdają sobie sprawę.
Przy okazji warto przypomnieć, że oryginalny Dropbox (ten amerykańsk) jest w zasadzie nakładką interfejsową na usługę SS3 chmury obliczeniowej Amazon Web Services. Powielenie tego modelu w Polsce przez stricte polskie podmioty (zarówno Manta, jak i Oktawave są w 100% polskie) może być ciekawym krokiem w kierunku uniezależnienia się od amerykańskich gigantów.
Pozostaje nam czekać na oficjalne uruchomienie usługi 24 października, ale już na pierwszy rzut oka pomysł wydaje nam się całkiem ciekawy.
Poniżej kilka zrzutów ekranu z usługi, do których udało nam się dotrzeć. Wynika z nich m.in. to, że usługa będzie działała nie tylko na smartfonach Manty, ale także w Sieci (co zrozumiałe), ale także jako oddzielna aplikacja na Windowsa, OS X, a nawet Linuksa.