Jak zamienić PlayStation 3 w cegłę?
To proste. Wystarczy zainstalować aktualizację systemu! Sony już wycofało kłopotliwą łatkę, ale niezliczona ilość graczy jest wściekła. I słusznie!
Dużo mówiliśmy ostatnio o dziwnych pomysłach na licencjonowanie gier na konsole nowej generacji, a tymczasem w obecnej również jest wesoło. Tym razem obrywa się nie firmie Microsoft, a Sony. Otóż w zeszły wtorek pojawiła się nowa wersja systemu operacyjnego dla PlayStation 3. Nie wprowadzała ona żadnych ważnych nowych funkcji, skupiała się na usunięciu drobnych usterek. Sęk w tym, że sama wywołała większą. Dużo poważniejszą.
Otóż wersja 4.45 systemu operacyjnego PlayStation 3, jak się okazuje, „psuje” konsolę! Na szczęście nie sprzętowo, problem dotyczy wyłącznie oprogramowania. Nie zmienia to jednak faktu, że, tu cytując Sony, „niewielka ilość użytkowników” konsoli od kilku dni nie może grać w gry. A właściwie, to używać konsoli do czegokolwiek. Aktualizacja owym „wybrańcom” zamieniła konsolę do gier w dość przedziwny ornament stojący w pobliżu telewizora.
Co jeszcze ciekawsze, wygląda na to, że ci użytkownicy jeszcze sobie poczekają na rozwiązanie problemu. Sony bowiem „już wie, co poszło nie tak”. Kolejna aktualizacja, która ma naprawić wszystkie problemy, ma się pojawić dopiero w najbliższy czwartek.
Rzecz jasna, konsola nie wykryje aktualizacji, bo w standardowym trybie, tak po prostu, się nie uruchomi. Sony jeszcze nie opublikował informacji w jaki sposób będzie można (a nawet trzeba) zainstalować nową aktualizację, ale zgadujemy, że należy ją uruchomić w trybie awaryjnym, a aktualizację pobrać ręcznie i zainstalować ją poprzez port USB.
Aby uruchomić konsolę w trybie awaryjnym, wyłącz konsolę, tak, by lampka zasilania świeciła się na czerwono. Wciśnij przycisk zasilania i trzymaj go aż usłyszysz dźwięk powiadomienia. Nie puszczaj przycisku. Po pięciu sekundach usłyszysz drugi sygnał. Nadal nie puszczaj. W końcu usłyszysz trzeci sygnał, konsola wtedy całkowicie się wyłączy. Zdumiewająca procedura, ale to jeszcze nie koniec.
Powtórz całą czynność raz jeszcze, aż do momentu, gdy konsola się uruchomi i poinformuje, że musisz podłączyć kablem gamepada, by móc ją obsługiwać. Zrób to. Następnie pojawią się różne opcje rozruchu awaryjnego. Nie wiemy jeszcze dokładnie którą wybrać, ale zgadujemy, że chodzi o szóstą opcję, dotyczącą aktualizacji systemu.
Dziwi mnie brak szumu wokół całej sprawy. Patrząc po dziesiątkach postów na wielu forach internetowych, poszkodowanych graczy jest niemało. Ci przez ponad tydzień muszą zrobić sobie odwyk od gier wideo. Internet jednak jest na tyle zajęty ciskaniem pomyj w Xbox One, że chyba nikt tego nie zauważył…
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.