REKLAMA

Dzień dobry, chciałam kupić to na prezent. -NIE DA SIĘ.

Robię ostatnio wielkie zakupy cyfrowe - kupuję książki, abonamenty czy gry, ale nie dla siebie. Rozdaję, co mi tak! Skaczę po stronach polskich dystrybutorów treści i widzę jeden, z pozoru drobny, ale ogromny problem: mało który serwis oferuje możliwość sprawienia prezentu.

Dzień dobry, chciałam kupić to na prezent. -NIE DA SIĘ.
REKLAMA

Tak naprawdę problemu nie sprawia tylko księgarnia Publio od Agory - daje możliwość kupienia książki czy audiobooka dla kogoś - oraz iPla i Onet Liga Mistrzów, w których po płatności prezentowany jest kod. Użytkownik może ów kod aktywować, ale równie dobrze może przekazać komuś z kontem. Mam jednak wrażenie, że systemy iPli i Onetu stworzono w ten sposób nie po to, by ułatwić sprawianie upominków i jest to raczej funkcja, która pojawiła się "przy okazji". Jeśli gdzieś jeszcze spotkaliście takie możliwości, dajcie znać w komentarzach.

REKLAMA
prezent

Oprócz tego oczywiście jest jeszcze Steam oraz Spotify, które dają wspomniane możliwości, jednak prawdopodobnie wynika to z zagranicznego rodowodu tych platform.

To niby taki drobiazg, mało znaczący i w ogóle kto chciałby sprawiać taki prezenty cyfrowe. Tylko, że jest to świadectwo tego, jak słabo rozwinięty jest u nas rynek cyfrowych treści.

Przecież w czasach wszechobecnych komputerów, tabletów, smartfonów, streamingów, vod czy innych itunesów prezent w postaci e-booka zamiast papierowej książki czy kwartalny dostęp do serwisu z filmami czy muzyką jest idealny! Zamiast prezentować fizyczne przedmioty, można podarować wirtualne, ale wcale nie mniej wartościowe dobra, które mogą sprawiać nawet większą radość.

W niektórych krajach jest to całkiem powszechna forma sprawiania upominków - giftcardy iTunes czy wydrukowane karty podarunkowe od Spotify można nawet zapakować w prawdziwe pudełko czy torebkę, jeśli jest się przyzwyczajonym do takich form.

giftcard

Idę też o zakład, że umożliwienie kupowania abonamentów i treści nie dla siebie pozytywnie wpływa na przyrost baz użytkowników. Sama podarowałam kompletnie nietechnicznej koleżance na urodziny czytnik. Prezent pokochała, ale książki bierze z tak zwanej "szarej strefy". Kolejnym razem dostanie ode mnie książkę z Publio i idę o zakład, że zwróci to jej uwagę i Publio zyska prawdopodobnie nowego użytkownika.

I tak powinno się to odbywać. Jeśli właściciel usługi lub sklepu myśli poważnie o swoim biznesie, powinien nie dość, że udostępniać możliwość sprawiania prezentów, to jeszcze promować ją, a przez to swoją usługę, jak się da i gdzie się ta.

REKLAMA

Bo nie ma nic lepszego, niż jeden użytkownik polecający coś innemu potencjalnemu użytkownikowi, a nawet płacący za niego.

P.S. Celowo nie wymieniam nazw serwisów, w których nie można kupić upominka, bo z większością tych, w których próbowałam, skontaktowałam się i prawie wszystkie dają mi tę samą odpowiedź "na razie się nie da, ale już niedługo wprowadzimy taką możliwość". Poczekamy, zobaczymy!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA