REKLAMA

Oto co musi mieć komunikator Babel od Google

Szczerze przyznam, że bardziej niż na nowego Androida podczas najbliższego I/O (doroczna główna konferencja Google'a) liczę na nowy komunikator od Google'a, który rozwiąże totalny chaos wśród komunikatorów w usługach internetowego giganta. Komunikator to dla mnie aktualnie największy brak w technologiach komputerowych.

11.04.2013 11.23
Oto co musi mieć komunikator Babel od Google
REKLAMA

Facebook Messenger, Google Talk, Apple iMessage - tych komunikatorów używam na co dzień. Najbardziej z nich lubię tego od Google'a, bo… działa najlepiej, choć nie bez problemów. Messenger od Facebooka w przeglądarce stacjonarnej działa bez zarzutów, ale o dobrze działające synchronizacji można zapomnieć - Messenger na Safari często nie pokazuje odczytanych wiadomości na Messengerze na Chrome, itd. Na urządzeniach mobilnych Messenger to z kolei istny horror - aplikacja często działa z wielkimi lagami, na dodatek tutaj brak jakiejkolwiek synchronizacji - każdą odczytaną na jednym urządzeniu wiadomość, ponownie należy oznaczyć jako przeczytaną na innym.

REKLAMA

Apple miał dobry pomysł na iMessage: integracja SMS-ów, plus czata, w tym Talka, ale - jak to Apple - zamknął go tylko we własnych urządzeniach, na dodatek zabraniając integracji z… Facebook Messengerem. Odpada więc bez większych rokowań na przyszłość.

Google Talk jest najfajniejszy, bo nie tylko zintegrowany z Gmailem, ale także świetnie działający na urządzeniach z Androidem. Jednak Talk to jeden z kilku komunikatorów, które rozwija Google. Mamy przecież dodatkowo aplikację Wiadomości, a także Huddle przemianowanego swego czasu na… Messengera. Mamy też Hangouty w Google+, a kto wie, czy wkrótce nie WhatsApp - przecież mimo zdementowania szefów usługi, że nie sprzedają się za okrągły miliard dolarów Google'owi, trudno wierzyć, żeby w tej plotce nie było ziarna prawdy.

Słowem - wielki chaos

Dlatego z wielką nadzieją czytam kolejne raporty medialne, że ktoś tam odkrył kolejny ślad zunifikowanego komunikatora od Google'a - Babel. Oto co musi oferować Babel, by być najlepszym na rynku komunikatorem:

- pełną, niezależną w stosunku do systemów operacyjnych i przeglądarek internetowych synchronizację

Raz odczytana wiadomość, czy to w dedykowanej aplikacji na Androida, czy w przeglądarce Safari na Maku, czy na Operze na ficzerfonie, musi być odznaczona jako przeczytana, gdy bierzemy do ręki drugie urządzenie komputerowe

- pełną pansystemową dostępność na wszystkich platformach

Czy to się gigantom technologii konsumenckich podoba, czy nie, ludzie nie do końca lubią być zamykani na jedno rozwiązanie. Chcę móc w pełni i tak samo korzystać z Babela na iPhonie, Nexusie 7, Nokii Lumia 920, przeglądarce Chrome na Maku, czy Internet Explorerze na Windowsie 8.

- integrację z wszystkimi innymi komunikatorami

Nie chcę budować nowej siatki znajomych, nie chcę mieć kilku znajomych i partnerów biznesowych tu, a innych tam - chcę usługi, która połączy Facebook Messengera, SMS-y, iMessage, polskie GG, Talka, Huddle, hangouty, itd.

- aplikację desktopową

Jestem staroświecki, uwielbiam aplikacje desktopowe. Chcę mieć komunikatora jako oddzielną aplikację w docku na OS X, czy Windows 8.

- wszystkie rodzaje czatu

Chcę mieć możliwość czatowania pisemnie, głosowo i wideo w jednej aplikacji.

REKLAMA

Jeśli dostanę to od Babela, to z pewnością będzie to dla mnie znaczne bardziej istotne ulepszenie codziennego życia niż kilka nowych bajerów w nowej wersji systemu Android.

Google, liczę na Ciebie!

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA