Mówią, że składany iPhone nie puści cię z torbami. Nie wierzę w to
Pierwszy składany w historii iPhone podobno ma nie być taki drogi, jak początkowo zakładano. Mam inne zdanie na ten temat. Będzie rekordowo kosztownie.

Mimo że do premiery iPhone "Folda" pozostaje niemal rok - urządzenie powinno zostać wydane jesienią 2026 r. wraz z serią iPhone 18 - o smartfonie wiemy naprawdę dużo. Ostatnią z niewiadomych jest cena, która według ostatniego raportu powinna być dość wysoka ze względu na zastosowanie zaawansowanych materiałów. Nowe doniesienie sugeruje jednak coś innego. Ale warto popatrzeć na to z innej strony.
Składany iPhone tańszy niż oczekiwano? Tak twierdzą
Wcześniejsze doniesienia zakładały, że pierwszy iPhone z elastycznym ekranem może kosztować ok. 10 tys. zł. Drogo? Jak na smartfona - nawet bardzo. Obecne składane telefony konkurencji takie jak Galaxy Z Fold 7 na premierę zostały wycenione na ok. 8799 zł, jednak w promocji można kupić je już za ok. 7 tys. zł. Najbardziej podstawowa wersja najdroższego iPhone’a 17 Pro Max to wydatek na poziomie 6299 zł.
Oznacza to, że funkcja składanego ekranu u Apple’a kosztowałaby aż dodatkowe 4 tys. zł. Analityk z branży ze sprawdzonymi źródłami Ming-Chi Kuo uważa jednak, że finalna cena urządzenia może być niższa. Nowy raport zawiera informacje o tym, że Apple zaoszczędził na produkcji urządzenia, bo jeden z kluczowych elementów - zawias - miałby być tańszy.
Jedna część według niego ma kosztować ok. 70 - 80 dol., gdy tylko rozpocznie się masowa produkcja urządzenia. To znaczenie niższa wartość w porównaniu z rynkowymi standardami, gdzie zawias składaka kosztuje od ok. 100-120 dol. (a nawet więcej). Niższa cena ma nie być powiązana z zastosowanymi materiałami, a "optymalizacji konstrukcji montażowej" oraz wpływowi firmy Foxconn na skalę produkcji.
Foxconn to marka, która zajmuje się składaniem urządzeń Apple’a w całość - gigant miał utworzyć spółkę z inną tajwańską firmą tworzącą zawiasy do telefonów, aby przejąć większość zamówień Apple’a. Dzięki czemu będzie dostarczać aż 65 proc. niezbędnych w składanych telefonach częśći - pozostałe 35 proc. dostarczy amerykański producent: Amphenol.
Dzięki niższym cenom zawiasów Apple może realnie obniżyć koszt stworzenia jednego egzemplarza. To w teorii pozwoli na zmniejszenie marży oraz obniżeniu sumy, którą klienci będą musieli zapłacić za pierwszego składanego iPhone’a. Tak, aby już na początku móc konkurować z graczami, którzy mają doświadczenie na tym rynku: Samsungiem, Honorem, Oppo czy Huaweiem.
Niedawno dowiedzieliśmy się też, że w pierwszej generacji iPhone Folda firma ma zastosować mniejszy niż konkurencja ekran główny o przekątnej 7,8 cala. Z przodu znajdzie się natomiast 5,5-calowy zwykły wyświetlacz. W konkurencyjnych telefonach ekrany dodatkowe są znacznie większe - o przekątnej ok. 6,5 cala.
Składany iPhone będzie drogi. I koniec kropka
To, że analityk twierdzi, iż Apple będzie mógł obniżyć cenę przez fakt zastosowania tańszego zawiasu to jedno. Musimy jednak pamiętać, że cały czas mówimy o Apple’u oraz urządzeniu, które znacząco przewyższa możliwości klasycznego telefonu. W takim sprzęcie znajdziemy nie jeden, a dwa ekrany, które też swoje kosztują. Zawias, zupełnie inna budowa oraz oprogramowanie stworzone z myślą o ekranie dostosowanym pod składaka. Nie mówiąc już o kosztach zaprojektowania, które też wpływają na finalną cenę.
Może będzie trochę przystępniej pod względem ceny, niż początkowo zakładano, ale to nie oznacza, że będzie tanio. Zwykły iPhone 17 Pro Max, który nie stanowi większej rewolucji względem poprzednich generacji smartfonów Apple’a (poza nowym wyglądem) kosztuje 6299 zł.
Dlatego nie wierzę, że Apple wyceni swojego pierwszego Folda na mniej niż 10 tys. zł. Gigant z Cupertino zawsze produkował sprzęt z najwyższej półki cenowej i tym razem nie będzie inaczej. Fold jednak nie będzie telefonem dla wszystkich.
Więcej o sprzęcie Apple'a przeczytasz na Spider's Web: