PKP Intercity bije rekord. Śmieje się konkurencji w twarz
Narodowy przewoźnik z uśmiechem i dystansem może patrzeć na wkraczającą do Polski konkurencję. Liczby sprawiają, że rywale są jeszcze daleko w tyle.

Oczywiście trudno marginalizować i nie doceniać wejścia na rynek czeskich rywali – PKP Intercity zresztą zdaje się reagować na konkurentów, czego dowodem są choćby specjalne promocje na nieprzypadkowych, jak się wydaje, trasach. Czesi dopiero jednak się rozpędzają, a tymczasem PKP Intercity chwali się kolejnymi rekordami. I to naprawdę potężnymi.
Już nieaktualny jest najlepszy wynik pod względem liczby przewiezionych pasażerów, ustanowiony całkiem niedawno, bo 17 sierpnia 2025 r. Latem w długi weekend pociągami PKP Intercity pojechało 356 tys. pasażerów. Sporo, ale z dzisiejszej perspektywy już nie robi to wrażenia. Tamten rekord został pobity 14 października, kiedy przewoźnik zabrał 437 tys. osób. To najlepszy rezultat w historii PKP Intercity, a przy okazji i tegoroczny.
PKP Intercity nie ukrywa, że to zasługa promocji
W dzień wolny od nauki uczniowie i studenci mogli pojechać każdym pociągiem PKP Intercity za 1 zł. Z tej okazji skorzystało ponad 315 tysięcy młodych osób – opisuje przewoźnik.
Celem promocji było zachęcenie młodzieży do podróżowania koleją, dlatego można było wybrać dowolny pociąg i dowolną trasę. W ciągu minionych 9 miesięcy tego roku w łącznej liczbie przewiezionych naszymi pociągami pasażerów udział uczniów i studentów sięgał 27 proc. Natomiast w 2024 roku ich udział w łącznej liczbie podróżnych wynosił 26 proc. - dzieli się liczbami przewoźnik.
PKP Intercity powoli, acz systematycznie wychowuje nowych pasażerów, którzy widzą, że mogą stawiać na kolej, a nie np. na samochód. To dla nas wszystkich bardzo dobra wiadomość, bo im więcej pasażerów w pociągach, tym mniej aut na ulicach. A rosnąca liczba połączeń jestem argumentem za tym, by jeździć koleją regularnie, a nie tylko od święta.
Pomogą w tym też Czesi, bo ich pociągi dołożą swoją cegiełkę do tego, że na najpopularniejszych trasach pasażerowie będą mieć większy wybór. Ceny biletów spadną, a przychodzący na dworzec będą mieć gwarancję, że za chwilę jakiś pociąg na pewno się pojawi.
Rywalizacja jest potrzebna – branżowi eksperci od lat powtarzają, że tak naprawdę przewoźnicy nie konkurują ze sobą, ale z innymi środkami transportu, szczególnie z samochodami – jednak głównie dotyczy najpopularniejszych tras. Ważne jest też to, żeby pociągi docierały tam, gdzie wcześniej ich nie było, a w tym największą rolę do odegrania mają krajowi przewoźnicy. Na szczęście i pod tym względem dużo się dzieje, przez co białe plamy – miejscowości odcięte od kolei – powoli znikają z mapy.
Kiedy pęknie kolejny rekord?
W PKP Intercity jedna data jest już pewnie zakreślona. 20 października z okazji dnia seniora wiele osób kupiło bilet za symboliczną złotówkę. Bardzo szybko pękła liczba 100 tys. sprzedanych wejściówek. Czy kolejny rekord w historii przewoźnika lada moment znowu szybko przejdzie do historii?