Zrobili nietypowy teleskop i pytają: "Obcy, jesteście tam?"
Czy porzucenie klasycznego, okrągłego kształtu teleskopów może przybliżyć nas do odkrycia życia pozaziemskiego?

Zespół badaczy z Rensselaer Polytechnic Institute i NASA twierdzi, że tak i proponuje prostokątny teleskop kosmiczny, który ma szansę dostrzec nawet 25 potencjalnie zamieszkałych światów w promieniu 30 lat świetlnych od Ziemi.
Nowa koncepcja w odpowiedzi na stare ograniczenia
Choć takie teleskopy, jak Teleskop Jamesa Webba czy Vera C. Rubin dostarczyły ludzkości bezprecedensowego wglądu w głębiny Wszechświata, to nadal borykają się z problemem, który utrudnia poszukiwanie tzw. drugiej Ziemi. Główna przeszkoda to blask gwiazd macierzystych, który skutecznie maskuje planety krążące wokół nich w strefie sprzyjającej życiu.
Aby wyeliminować ten problem, naukowcy wyliczyli, że konieczny byłby teleskop z okrągłym zwierciadłem o średnicy aż 20 metrów. Problem w tym, że taka konstrukcja byłaby obecnie niemożliwa do zrealizowania. Byłaby zbyt duża, zbyt kosztowna i zbyt trudna w produkcji.
Zamiast okrągłego kolosa badacze proponują rozwiązanie zupełnie nietypowe: prostokątny teleskop o lustrze długości 20 metrów i wysokości zaledwie 1 metra. Dzięki nietypowym proporcjom i możliwości obracania teleskopu w osi urządzenie mogłoby skutecznie analizować światło dochodzące z każdej strony danej gwiazdy, pozwalając rozróżnić planetę od jej jasnej gwiazdy macierzystej.
Zdaniem autorów, taki teleskop, działający w zakresie podczerwieni (ok. 10 mikronów, podobnie jak JWST), mógłby dostrzec do 25 planet podobnych do Ziemi, znajdujących się w promieniu 30 lat świetlnych od nas. To idealny scenariusz dla misji planowanych przez NASA.
Prosty obrót, potężna przewaga
Kluczem do sukcesu ma być dwukrotny pomiar: najpierw teleskop wykonuje zdjęcie w jednej orientacji, a następnie jest obracany o 90 stopni i robi kolejne. W ten sposób naukowcy mogą obrazować planety w niemal każdej pozycji względem ich gwiazdy. To proste, ale skuteczne rozwiązanie niweluje ograniczenia wynikające z jednokierunkowego widzenia tradycyjnych teleskopów. Dodatkowo teleskop mógłby dostarczyć danych, które posłużą do analizy składu atmosfery planety, w tym identyfikacji tlenu, mogącego sugerować procesy biologiczne, takie jak fotosynteza.
W dalszej perspektywie szczególnie interesujące planety mogłyby stać się celem misji z sondą napędzaną żaglem słonecznym. Choć takie misje to dziś tylko futurystyczna wizja, teleskop prostokątny może być krokiem ku jej realizacji, zwłaszcza że jego konstrukcja nie wymaga przełomowych technologii, a jedynie innego podejścia do znanych już rozwiązań.
Przeczytaj także:
Projekt prostokątnego teleskopu to śmiały i inspirujący przykład naukowego myślenia poza schematami. Zamiast próbować na siłę powiększać i komplikować istniejące rozwiązania, naukowcy postawili na elastyczność i kreatywność. Jeśli projekt zostanie zrealizowany, może nie tylko przybliżyć nas do odpowiedzi na pytanie o życie poza Ziemią, ale też na nowo zdefiniować to, co uznajemy za normę w inżynierii kosmicznej.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI