REKLAMA

Poczuliście już różnicę? Po wakacjach wreszcie wróciła normalność

Nie trzeba być rodzicem, aby 1 września uznać, że wszystko wraca na dawne tory.

rozklad jazdy
REKLAMA

"Ach, gdyby tak znowu mieć dwa miesiące wakacji" – pewnie niejeden dorosły choć raz doszedł do podobnego wniosku, zazdroszcząc uczniom laby. Najwidoczniej osoby odpowiedzialne za komunikacje miejską uważają, że wraz z rozdaniem świadectw przerwę do września mają wszyscy. I dlatego można wprowadzić wakacyjny rozkład jazdy, dużo biedniejszy od normalnego.

Koniec wakacji to też początek powrotu do normalności. Autobusy i tramwaje wracają na swoje linie, co miasta ogłaszają z przytupem. Rzeczywiście jest się z czego cieszyć i wcale nie ironizuję. Wystarczy tylko spojrzeć na nowe rozkłady.

REKLAMA

I tak ma stołeczne ulice wyjedzie wreszcie ok. 200 autobusów i 100 tramwajów więcej niż w lipcu i sierpniu – podał warszawski ZTM.

Wszystkie linie tramwajowe wrócą do częstotliwości kursowania sprzed wakacji – w zależności od rodzaju linii, tramwaje podjadą na przystanki co 4 minuty w godzinach szczytu (co 6 minut poza szczytem) lub co 8 minut w godzinach szczytu (co 12 minut poza szczytem) i 15 minut  w weekendy. Pociągi metra będą kursowały częściej – na linii M1 co 2 minuty i 20 sekund a na linii M2 – co 2 minuty i 50 sekund w godzinach szczytu – ogłoszono.

W wakacje podobnie było w wielu innych miastach. We Wrocławiu na niektórych liniach autobusy kursowały nawet co 30 minut. W Poznaniu na niektóre pojazdy trzeba było czekać pięć minut dłużej, a wybrane linie zostały zawieszone.

Miasta tłumaczą, że decyzja podyktowana jest zmniejszeniem liczby pasażerów. Na dodatek wakacje to idealny czas na remonty na drogach, skoro ruch jest spokojniejszy.

- Badamy napełnienia pojazdów i dlatego wiemy, które linie możemy odciążyć w czasie wakacji – wyjaśniała Katarzyna Strzegowska, dyrektorka warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego, kiedy w stolicy zaczął obowiązywać letni rozkład jazdy.

Tylko czy komunikacją miejską podróżują wyłącznie uczniowie i ci, którzy udają się na długie urlopy?

"Kurier Lubelski" zebrał komentarze pasażerów, którzy reagowali na letni rozkład jazdy. "Jak można nazywać linie 'głównymi' skoro wykonują kurs co 24 minuty, czyli 2 (słownie: dwa) kursy na godzinę" – pytał jeden z mieszkańców. A portal Jawny Lublin odnotowywał, że "zmniejszenie liczby kursów będzie odczuwalne".

W Krakowie wakacyjny rozkład jazdy zaczął obowiązywać jeszcze przed ostatnim szkolnym dzwonkiem. "To odbędzie się kosztem pasażerów. Te rozkłady wakacyjne są okrojone, częstotliwości są niższe, na komunikację miejską czeka się dłużej, część linii będzie zawieszona na wakacje. To złe świadectwo wystawione komunikacji miejskiej, część osób może się do niej zniechęcić" – komentował w rozmowie z Radiem Kraków Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.

Autobusy i tramwaje znowu jeżdżą częściej i szybciej, po mieście łatwiej się poruszać. To jednak nie jest normalne, że komunikacja miejska wraz z uczniami udaje się na wakacje, a wszyscy zapominają o tych, którzy jakoś do pracy muszą dotrzeć. I o turystach, bo to przecież nie tak, że miasto zastyga. Ale skoro ktoś wypoczywa, to może się przejść. Albo nie zaszkodzi mu spędzenie kilku minut na przystanku więcej. Spieszyć się? Na wakacjach? Bez przesady.

Rozumiem, że w lipcu i sierpniu siłą rzeczy ruch jest mniejszy. Tyle że miasta to nie wyłącznie uczniowie. A nawet jeśli, to przecież oni także mogą chcieć poruszać się w tym czasie. Tymczasem przekaz jest prosty: na komunikację miejską nie ma co liczyć. Raz jest, raz jej nie ma.

Dla mieszkańców każda wakacyjna korekta rozkładu jazdy oznacza konieczność dostosowania się do nowych warunków

Trzeba wyjść z domu wcześniej, a po pracy spieszyć się, żeby zdążyć na przystanek. Nawyki i przyzwyczajenia trzeba budować od nowa. Tymczasem komunikacja miejska powinna być pewna i przewidywalna. Teraz też jest, ale w niezbyt dobry sposób: każdy pasażer wie, że na wakacje czy ferie dojdzie do kolejnego przewrotu.

Nie ukrywam, że wolałbym, żeby w miastach było mniej samochodów, ale nie dziwię się tym, którzy decydują się na dojazd autem. Owszem, od września do czerwca będzie normalnie, ale potem przyjdzie lato i znowu trzeba będzie kombinować. Tak, wiem, że kierowcy też zmagają się z remontami i zmianami, ale w przypadku rozkładów jazdy korekty są mniej logiczne. Bazują tylko na tym, że uczniowie nie chodzą do szkoły i przez to zapomina się o pozostałych pasażerach.

O tym, że wakacje nie muszą być usprawiedliwieniem dla cięcia połączeń, za to mogą być motywacją do dostosowania się do potrzeb podróżnych, przekonuje PKP Intercity. Niedawno przewoźnik ogłosił, że wakacyjne pociągi będą kursować poza sezonem urlopowym. A przecież można byłoby uznać, że skoro uczniowie już siedzą w szkolnych ławach, to nikt nie myśli o wyjazdach. Tyle że w PKP Intercity wiedzą, że młodzi to tylko część podróżnych.

Spokój, który po wakacjach zapanuje w kurortach, może zachęcić do wyjazdów wypoczynkowych osoby, które lubią klimat zbliżającej się jesieni lub czekające z urlopem na czas po letnim sezonie. PKP Intercity przygotowało propozycję wypadów nad morze wydłużając terminy wybranych sezonowych pociągów – informowało PKP Intercity.

I po wakacjach łatwiej dojedziemy nad morze, w góry czy Mazury. I to ma sens. Podobne podejście mogłoby sprawdzić się w mieście. Zarządzający transportem powinni nie tylko pamiętać o dojazdach do pracy, bo nie każdy ma wakacje trwające 2 miesiące, ale też dojść do wniosku, że przybywa turystów. A ci, którzy zostali w mieście, nadal muszą po nim się przemieszkać. Skoro zaś niektórzy rzeczywiście cieszą się wypoczynkiem, to może warto byłoby rozszerzyć listę połączeń nocnych i wypuszczać na drogi częściej? W Lublinie te nie dość, że jeździły co godzinę, to tylko dwa razy w tygodniu.

REKLAMA

Przynajmniej możemy pocieszać się, że normalność wróciła. Aż do końca roku szkolnego – a po drodze jeszcze przerwa na ferie i kolejne modyfikacje.

Zdjęcie główne: Grand Warszawski / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-02T06:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T15:36:59+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T14:04:25+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T07:42:32+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T06:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T06:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-31T17:54:11+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA