Kosiarka RockMow Z1 jest jak terenówka 4x4. Roborock ma plan na przycięcie rywali
Roborock walczy w nowej kategorii produktów, przygotowując się do debiutu kosiarek automatycznych. W firmie dobrze rozumieją, że mają na tym froncie status nowicjuszy, a rywale są silni i dobrze okopani. Dlatego zaczynają od mocnego uderzenia, pokazując czterokołowego potwora wyglądającego jak terenówka. Do tego grają va banque z technologią, chcąc zostawić konkurencję daleko w tyle.

Kompletnie mnie nie dziwi, że dział PR w Roborocku postanowił nakleić na czterokołową kosiarkę pasy samochodu wyścigowego. Sam mam identyczne skojarzenia. Chociaż RockMow Z1 to kosiarka automatyczna, wygląda jak terenówka biorąca udział w Rajdzie Dakar. Znany producent robotów postawił na cztery koła nie tylko dla efektowności, ale również efektywności.


Po co cztery koła w kosiarce automatycznej? Spójrzcie na tę górkę, a wszystko będzie jasne.
Dzięki czterem kołom i solidnemu napędowi kosiarka Roborocka wjedzie tam, gdzie inne nie dają rady. Chodzi przede wszystkim o pagórki oraz wysokie wzniesienia. RockMow Z1 wspina się po powierzchniach z aż 38-stopniowym kątem nachylenia. Nawet jeśli masz w ogrodzie spory spad, na przykład z przyjemnym wizualnie skalniakiem, Z1 wjedzie pod taką stromiznę, przycinając trawnik przy kamieniach dekoracyjnych.
Podczas eventu dla mediów zrobiliśmy coś, co zdarza się na takich wydarzeniach niezwykle rzadko: wzięliśmy maszynę poza strefę pokazu, na połowicznie dziki nieużytek miejski. Następnie zmuszaliśmy ją do wspinaczki po stromym, gliniastym, porośniętym chwastami pagórku. Wszystko w trybie manualnego sterowania, ze smartfonem służącym za pilot.
Roborock RockMow Z1 pokonał górkę z mojego zdjęcia. Zarówno w wariancie trawiastym, jak i po położeniu na niej narzut z tworzywa sztucznego. Fakt, koła buksowały i ślizgały się, ale maszyna nie wywiesiła białej flagi. Zdobyła szczyt kilka razy (skuteczność oceniam na 60 proc.), czasem robiąc przerwę w połowie wspinaczki, aby odzyskać przyczepność. Efekt był imponujący, w takich chwilach człowiek na własnej skórze czuje, jak wielki dokonuje się postęp technologiczny.


Druga istotna zaleta czterech kół to znacznie lepsza manewrowość i szybsze skręty.
Pojazd dysponujący czterema kołami wykonuje znacznie ostrzejsze skręty, mogąc manewrować w ciaśniejszych przestrzeniach. Dzięki temu RockMow Z1 zakręca tam, gdzie klasyczna dwukołowa kosiarka musiałaby się cofać, przycinając trawnik pasek po pasku. Nie o oszczędność czasu tu jednak chodzi, ale o końcowy efekt wizualny.
Gdy klasyczna kosiarka ma zbyt mało miejsca do manewru skrętu, cofa się, przycinając trawnik metodą plastrów salami. Skutkiem tego jest charakterystyczne ząbkowanie, widoczne na krawędziach. Roborock RockMow Z1 wykonuje ostre skręty, zaraz przy zaokrąglonych rabatach, przez co trawa jest skoszona równo, bez widocznych ząbków, z efektem zaokrąglenia. Niby detal, ale kto pielęgnuje trawnik, ten zwraca na takie uwagę.
Podczas testów Z1 dynamicznie omijał przeszkody. Nie tylko piłkę, sztucznego psa czy drzewko, ale również moje buty, chociaż pozostawałem w ruchu. W porównaniu do domowych robotów sprzątających, ruch wydawał się wręcz nienaturalny. Trochę jak kierowca na filmie, któremu nagle wyskakuje sarna przed maskę. Ostry skręt, zaraz przy przeszkodzie. Algorytmy wszystko mają jednak policzone, kosiarka lawiruje między przeszkodami z dużą skutecznością. Ewidentnie Roborock odcina kupony od algorytmów robotów sprzątających, rozwijanych przez tę firmę latami.









Dwukołowe modele RockMow S1 oraz RockNeo Q1 nie wyglądają tak spektakularnie, ale to one będą napędzać sprzedaż.
Wszystkie trzy kosiarki Roborocka, z różnych segmentów cenowych, współdzielą szeroki pakiet funkcji i możliwości. Przykładowo, każda z maszyn korzysta z wbudowanych kamer, aby nawigować w ogrodzie także także przy słabym sygnale GPS. Roborocki rozpoznają wtedy granice, obiekty i przeszkody przy pomocy algorytmów AI, trenowanych wcześniej na sprzątających robotach domowych. Kamery wsparte sensorami LIDAR pozwolą unikać obiektów w ruchu, jak ciekawski pies czy kopnięta piłka.
Nawigacja wsparta laserem oraz optyką sprawia, że wszystkie kosiarki Roborocka mogą działać w ciasnych przestrzeniach do 0,7 metra. To bardzo ważna wiadomość dla posiadaczy ogrodów o nieregularnych kształtach, z wąskimi przesmykami albo dużą liczbą zabudowań: altanami, pomnikami, skalniakami, fontannami etc.
Mnie najbardziej podoba się, że każda z trzech kosiarek otrzymała funkcję wyjeżdżania poza granice ogrodu, aby przycinać trawę tam, gdzie ostrza nie docierają w klasycznym trybie. Po typowym koszeniu zawsze zostaje pasek 5-10 cm trawy przy krawędziach ogrodu, który trzeba docinać podkaszarką. Roborocki rozwiązują ten problem, najeżdżając na kafelki, płytki czy nawet małe krawężniki, jadąc w taki sposób, aby ostrza ścinały trawę przy samej krawędzi. Brzmi kapitalnie, jestem ciekawy, jak to będzie działać w praktyce. Niestety, podczas testów nie mogłem sprawdzić tej funkcji.


Będąc przy ostrzach, te w kosiarkach Roborocka zostały podzielone dwie grupy: główne oraz dodatkowe, do opcjonalnego wykorzystania. Jeśli ich używamy, wtedy pasek nieprzystrzyżonej trawy przy krawędziach jest szeroki na zaledwie 3 cm. Co za tym idzie, później mamy znacznie mniej pracy z podkaszarką.
Wisienką na torcie jest funkcja wycinania prosytych wzorów w trawnikach, wprowadzając projekt do pamięci urządzenia przez aplikację. Roborock pokazuje to na przykładzie napisu „Hi”, prostego kwiatka oraz herbu piłkarskiego, Jestem jednak przekonany, że użytkownicy kosiarek znajdą niezwykle KREATYWNE sposoby na wykorzystanie tej niebanalnej funkcji.
Roborock RockMow Z1 - kluczowe funkcje i różnice
- Napęd: czterokołowy (AWD)
- Nachylenie: do 38,7 stopni
- Przeszkody: do 6 cm
- Przekątna cięcia: 24 cm
- Wysokość koszenia: 20 - 70 mm
- Regulacja wysokości: automatyczna/aplikacja
- Wydajność: 5000 m2 w 24 godziny
Roborock RockMow S1 - kluczowe funkcje i różnice
- Napęd: dwukołowy (2WD)
- Nachylenie: do 24 stopni
- Przeszkody: do 4 cm
- Przekątna cięcia: 22 cm
- Wysokość koszenia: 20 - 60 mm
- Regulacja wysokości: automatyczna/aplikacja
- Wydajność: 1000 m2 w 24 godziny
Roborock RockNeo Q1 - kluczowe funkcje i różnice
- Napęd: dwukołowy (2WD)
- Nachylenie: do 24 stopni
- Przeszkody: do 4 cm
- Przekątna cięcia: 22 cm
- Wysokość koszenia: 20 - 60 mm
- Regulacja wysokości: manualna, pokrętło
- Wydajność: brak danych







Roborock planuje rewolucję w obszarze mapowania ogrodu. Pełna automatyka, od pierwszego włączenia, to gra va banque.
Użytkownicy automatycznych kosiarek muszą samodzielnie wyznaczać robotom zakres działania, ręcznie ustawiając ograniczniki. Roborock planuje kompletnie zmienić ten proces, wdrażając skanowanie otoczenia oraz mapowanie 3D jako nowy standard dla całego segmentu. Takie rozwiązanie nie będzie dostępne na debiut kosiarek, ale zostanie wdrożone niedługo po nim. Przynajmniej tak zadeklarował mi jeden z inżynierów.
Na czym ma polegać ta rewolucja? Po pierwszym włączeniu kosiarka Roborocka rozpocznie skanowanie otoczenia, rozpoznając teren i obiekty, tworząc mapę 3D ogrodu. Następnie sama zaproponuje zakres działania, możliwy do swobodnej zmiany z poziomu aplikacji. W ten sposób rozwiązanie kojarzone z domowymi robotami sprzątającymi zostanie przeniesione pod chmurkę. Jest to jednak zadanie trudne, bo o ile w naszych domach i mieszkaniach naturalne granice wyznaczają ściany i drzwi, w ogrodach sprawa drastycznie się komplikuje.
Dlatego inżynierowie Roborocka potrzebują jeszcze trochę czasu. Od czterech lat karmią algorytmy rozpoznawania otoczenia masą outdoorowych danych. Wszystko po to, aby roboty wsparte AI rozpoznawały, gdzie kończy się trawnik, a zaczynają rabaty. No i przede wszystkim: gdzie jest basen, żeby do niego nie wpaść, kończąc tragicznie.

Roborock podejmuje więc GIGANTYCZNE ryzyko. Jeśli inżynierowie oraz algorytmy nawalą, sieć będzie pełna filmików z kosiarkami wpadającymi do basenów albo wyjeżdżających na ulice. Jeżeli jednak oprogramowanie będzie tak skuteczne, jak dla robotów domowych, firma może wyznaczyć złoty standard całemu segmentowi. Od nowicjusza do lidera w trakcie jednej generacji sprzętu? Brzmi niesamowicie, ale nie byłby to pierwszy raz, kiedy Roborock wyprzedza technologicznie konkurencję.