Nowy interfejs daje moc telepatii. Nie musisz mówić - wystarczy pomyśleć
Nie wypowiadasz ani jednego słowa, a AI i tak wie, co chcesz powiedzieć. AlterEgo to prawdziwe urządzenie, które sprawia, że technologia staje się niemal telepatyczna.

Wyobraź sobie, że zadajesz pytanie asystentowi głosowemu, ale nie wypowiadasz go na głos. Nie szepczesz. Nie ruszasz ustami. A jednak urządzenie rozumie, o co pytasz i natychmiast udziela odpowiedzi. Tak właśnie działa AlterEgo, czyli interfejs nowej generacji, który pozwala komunikować się z technologią bez dźwięku i bez klawiatury.
Nie jest to implant ani czip w mózgu. Nie trzeba tu chirurgii i nie ma ryzyka infekcji. AlterEgo działa całkowicie nieinwazyjnie – wystarczy, że użytkownik wypowie w myślach słowo lub frazę, a urządzenie zinterpretuje sygnały elektryczne wysyłane przez mięśnie twarzy odpowiedzialne za mowę.
Rewolucja w komunikacji zaczyna się od szeptu bez dźwięku
Pomysł narodził się w laboratorium MIT, a po latach rozwoju AlterEgo staje się rozwiązaniem, które może niebawem trafić do ogólnego użytku. Twórcy podczas swojej pracy wykorzystali zjawisko znane jako milcząca artykulacja - nawet jeśli nie wypowiadamy słów, nasze ciało – a dokładnie mięśnie twarzy – nadal przygotowuje się do ich wypowiedzenia. To właśnie te subtelne napięcia mięśni są kluczem do działania urządzenia.
AlterEgo rejestruje te sygnały, przetwarza je w czasie rzeczywistym i tłumaczy na polecenia, które trafiają do analizujących je algorytmów. W odpowiedzi użytkownik słyszy komunikat. Jest on nadawany nie przez głośnik, lecz dzięki przewodnictwu kostnemu.
To nadzieja dla osób, które utraciły głos
AlterEgo nie powstało tylko z myślą o gadżeciarzach. Jego twórcy podkreślają, że głównym celem jest wsparcie osób z zaburzeniami mowy, np. pacjentów z chorobami neurodegeneracyjnymi, takimi jak stwardnienie zanikowe boczne czy stwardnienie rozsiane. Nawet jeśli możliwości mowy są ograniczone, często pozostają sygnały, które można odczytać. Właśnie je wykorzystuje urządzenie. Obecnie trwają już testy z udziałem pacjentów. Wyniki nie zostały jeszcze opublikowane, ale pierwsze efekty są naprawdę obiecujące.
Twórca urządzenia Arnav Kapur nie ukrywa ambicji komercyjnych swojego rozwiązanie. Według niego AlterEgo może zmienić sposób, w jaki korzystamy z technologii na co dzień. W przyszłości użytkownicy mogliby prowadzić milczące rozmowy między sobą, wydawać polecenia AI, szukać informacji w internecie czy tworzyć notatki. Wszystko to bez dotykania ekranu i bez wypowiadania ani słowa. Na razie nie wiadomo, kiedy urządzenie trafi do sprzedaży ani ile będzie kosztować.
Przeczytaj także:
W odróżnieniu od smartfonów czy inteligentnych głośników AlterEgo nie słucha użytkownika w tradycyjny sposób. Nie rejestruje dźwięku, nie analizuje intonacji, nie nagrywa rozmów. Właśnie z tego powodu nie budzi aż takich obaw dotyczących prywatności. Co więcej, ponieważ działa lokalnie i wymaga aktywnego udziału użytkownika, trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym urządzenie zaczyna działać bez wyraźnego pozwolenia użytkownika.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI