Polska kupiła w USA zaawansowane rakiety. To będą długie ręce naszych myśliwców
To już pewne. Departament Stanu USA wydał zgodę na sprzedaż Polsce aż 400 nowoczesnych rakiet powietrze-powietrze AIM-120D3. Cała transakcja, która obejmuje także dodatkowy sprzęt i komponenty, może kosztować nawet 1,33 mld dol. Informację tę potwierdził również wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, który napisał o tym na platformie X. To naprawdę duży krok dla polskich sił powietrznych.

Zacznijmy od tego, czym w ogóle są pociski AIM-120D3. To najnowsza generacja dobrze znanych rakiet AMRAAM (Advanced Medium Range Air-to-Air Missile), które od dekad stanowią jeden z filarów uzbrojenia państw NATO. AIM-120D3 to nie tylko kolejna wersja – to technologiczny skok, który znacząco zwiększa możliwości bojowe naszych myśliwców.
Te konkretne pociski potrafią razić cele powietrzne z odległości nawet do 180 km. To oznacza, że polskie F-16 czy przyszłe F-35 będą mogły niszczyć zagrożenia, zanim te zbliżą się na niebezpieczną odległość. Co więcej, AIM-120D3 zostały wyposażone w nowoczesny system naprowadzania, który umożliwia nie tylko większą precyzję, ale też lepsze działanie w trudnych warunkach walki elektronicznej.
Niebo nie jest już tak bezpieczne
W ostatnich latach polska armia przeszła – i wciąż przechodzi – poważną modernizację. Zakupy czołgów Abrams, wyrzutni HIMARS, systemów obrony powietrznej Patriot czy samolotów F-35 pokazują, że stawiamy na amerykańską technologię i współpracę z NATO. AIM-120D3 doskonale wpisują się w tę układankę.
Wicepremier Kosiniak-Kamysz napisał na portalu X: „Strategiczna współpraca Polski i USA przynosi efekty – najnowsze pociski powietrze-powietrze trafią do naszych Sił Powietrznych! (...) To kolejny krok w wielkiej modernizacji polskich Sił Zbrojnych”.

I trudno się z tym nie zgodzić. W kontekście sytuacji geopolitycznej w Europie, zwłaszcza wojny w Ukrainie, takie zakupy to nie tylko inwestycja w sprzęt – to także czytelny sygnał odstraszający dla potencjalnych agresorów. Polska nie zamierza być biernym obserwatorem.
Nie tylko rakiety
Kwota robi wrażenie – 1,33 mld dol., czyli w przeliczeniu około 5,5 mld zł. Ale to nie tylko rakiety. W pakiecie Polska otrzyma także sprzęt towarzyszący, części zapasowe, wsparcie logistyczne oraz szkoleniowe. Czyli wszystko, co potrzebne, by wprowadzić te rakiety do użytku i utrzymać je w gotowości bojowej przez długie lata.
Co ważne – nie jest to jeszcze finalny kontrakt. Departament Stanu USA zatwierdził maksymalny możliwy zakres sprzedaży (zgodnie z procedurą FMS, czyli Foreign Military Sales), ale konkretna liczba i cena może się jeszcze zmienić na etapie podpisywania umowy.
Więcej na Spider's Web:
Przewaga w powietrzu – coraz bardziej realna
Dzięki AIM-120D3 Polska zyskuje coś więcej niż tylko lepsze uzbrojenie – zyskuje realną przewagę w powietrzu. Rakiety tej klasy mogą być odpalane poza zasięgiem wzroku (ang. BVR – Beyond Visual Range), co oznacza, że nasi piloci mogą zareagować na zagrożenie, zanim przeciwnik ich zobaczy. A w dzisiejszym świecie – gdzie przewaga informacyjna i szybkość reakcji są kluczowe – to różnica między zwycięstwem a katastrofą.
To rakiety, które „wiedzą, co robią”, nawet jeśli pilot już dawno je wystrzelił i zajął się innymi celami.
Odpal i zapomnij
AIM-120 AMRAAM (Advanced Medium-Range Air-to-Air Missile) to zaawansowany, taktyczny pocisk powietrze-powietrze, który stał się standardem w wielu siłach powietrznych na całym świecie. Długość rakiety to około 3,66 m a średnica 17,8 cm. Rozpiętość skrzydeł waha się w zależności od wersji, ale dla wariantów A/B wynosi około 52,6 cm, natomiast dla nowszych wersji C i D jest nieco mniejsza.
Masa startowa pocisku również zależy od konkretnej wersji, oscylując w granicach 152-161,5 kg. AIM-120 jest napędzany silnikiem rakietowym na paliwo stałe, który pozwala mu osiągać prędkości rzędu Mach 4.

Kluczowym elementem AIM-120 jest jego system naprowadzania, który łączy w sobie nawigację inercyjną w środkowej fazie lotu z aktywnym radarowym naprowadzaniem w fazie końcowej. Dzięki temu pocisk zyskuje zdolność "odpal i zapomnij", co znacząco zwiększa bezpieczeństwo i efektywność samolotu-nosiciela.
Warto wspomnieć o głowicy bojowej, która jest typu burząco-odłamkowego i waży około 18-23 kilogramów w zależności od wariantu. Zasięg operacyjny rakiet AIM-120 również ewoluował na przestrzeni lat, a najnowsze wersje, takie jak AIM-120D3, mogą osiągać nawet do 180 km, co czyni je jednymi z najskuteczniejszych pocisków w swojej klasie.
Inwestycja w bezpieczeństwo
Oczywiście, zawsze pojawią się pytania o koszt. Ale patrząc na to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, nie ma wątpliwości: lepiej inwestować w uzbrojenie teraz, niż płacić znacznie wyższą cenę później. Rakiety AIM-120D3 to nie tylko sprzęt – to także bezpieczeństwo pilotów, skuteczność misji i spokój społeczeństwa.
Wielu ekspertów uważa, że modernizacja sił powietrznych to jeden z kluczowych elementów obrony współczesnego państwa. A Polska, mając świadomość swojego położenia geopolitycznego, po prostu nie może sobie pozwolić na bycie zapóźnioną w tej dziedzinie.
Zakup 400 pocisków AIM-120D3 to kolejny dowód na to, że Polska bardzo poważnie traktuje swoje bezpieczeństwo narodowe. To też sygnał dla sojuszników w NATO – jesteśmy gotowi wypełniać swoje zobowiązania. I choć liczby robią wrażenie, to jeszcze większe wrażenie robi tempo i konsekwencja w modernizacji naszych sił zbrojnych.