REKLAMA

Mają dość quadów, które hałasują i niszczą lasy. Domagają się działań

Niektórzy chcą rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, żeby znaleźć upragniony spokój i kojącą ciszę. Tyle że nawet tam hałas jest wszechobecny. Quadami wjeżdżają do lasów, przejeżdżają przez rzeki, niszczą przyrodę, a odgłosami pojazdów męczą wszystkich dookoła. Czas zrobić z tym porządek – apelują w Bieszczadach.

Mają dość quadów, które hałasują i niszczą lasy. Domagają się działań
REKLAMA

Właściciele Ursa Maior, bieszczadzkiego browaru i regionalnego centrum sztuki, zamieścili na facebookowym profilu nagranie osób poruszających się quadami. Sama jazda nie byłaby pewnie problemem, gdyby nie fakt, że pojazdy hałasują. Kierowcy nie jeżdżą wyłącznie po drogach, ale też brodzą w wodzie, nie przejmując się pływającymi rybami czy innymi stworzeniami żyjącymi w potoku.

„To chwila wątpliwej zabawy wielkim kosztem” -  pieklą się przeciwnicy takich aktywności.

REKLAMA

Hałas i zanieczyszczenia powietrza, zanieczyszczenia wód i gleb, płoszenie zwierząt, niszczenie siedlisk to kolejne negatywne efekty tej działalności. Hałas pochodzący od szybko przejeżdżających zgrupowań pojazdów powoduje, że mieszkańcy skarżą się na dolegliwości z tym związane i skutkujące rozstrojem zdrowia – zwracają uwagę właściciele Ursa Maior w swoim apelu.

We wpisie poproszono świadków takich zdarzeń o zgłaszanie sprawy policji, straży leśnej i do lokalnych samorządowców.

„Tak jest wszędzie, w Bieszczadach, w Beskidach, w rezerwatach nad morzem. Nie ma sposobu na ten proceder” – zauważyła jedna z komentujących.

Niestety faktycznie problem dotyczy całego kraju. Zwracaliśmy na niego uwagę na łamach Spider’s Web już dawno temu. Opisywaliśmy wówczas, czym często może kończyć się nieodpowiedzialna jazda. Rajdy quadami doprowadziły do zniszczenia terenu, na którym przez dwa lata prowadzono prace nad odrodzeniem się populacji ślimaków.

- Ślimaczek ma taką tendencje, że utrzymuje się przy powierzchni, więc jakiekolwiek falowanie spowodowane przejeżdżaniem quada, spowodowało, że został wyrzucony na brzeg i zginął – mówił Wojciech Sołtysiak z Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych.

Quadom głośne „nie!” powiedziano w końcu w gminie Kościelisko, gdzie przygotowano specjalną uchwałę regulującą kwestię poruszania się głośnymi pojazdami.

W projekcie uchwały czytamy, że pojazdami trzeba byłoby jechać w określonej odległości od budynków przeznaczonych na pobyt ludzi. Poza tym nie można byłoby jeździć z prędkością większą niż 20 km/h, w dużych grupach oraz w godzinach od 19:00 do 9:00. Na dodatek po polach, łąkach i pastwiskach i prywatnych drogach gruntowych poruszać mogliby się jedynie ci, którzy otrzymali zgodę właścicieli terenów - pisaliśmy.

10 kwietnia uchwała została opublikowana, co przybliża wejście w życie nowych przepisów.

- To jeszcze ostatecznie nie przesądza możliwości kwestionowania jej zapisów przez Wojewodę, (pozostały dwa tygodnie), tym niemniej jest krokiem naprzód. Po tym okresie w sytuacji braku odwołania, uchwała zaczyna obowiązywać, stając się prawem miejscowym – zaznaczył wójt gminy Roman Krupa.

Czy hałasujący i niszczący przyrodę są bezkarni?

Teoretycznie nie. Ostatnio funkcjonariusze policji wyposażeni w drony patrolowali tereny leśne z góry, sprawdzając, czy nikt nie porusza się po terenach, po których nie powinien.

Monitoring czasami się sprawdza. Lasy Państwowe informowały, że Straż Leśna Nadleśnictwa Krasiczyn zatrzymała i ukarała grupę dziewięciu kierowców quadów, którzy zorganizowali nielegalny rajd w leśnictwie Grochowce

-  Informację o kawalkadzie pojazdów zmierzających do lasu otrzymaliśmy od służb terenowych, stąd bardzo szybko można było podjąć interwencję  - opisywał Krzysztof Porczak, komendant posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Krasiczyn - Do działania włączyliśmy też innych pracowników Służby Leśnej w celu namierzenia grupy. Po około godzinie od zgłoszenia dziewięciu kierujących quadami zostało zatrzymanych w lesie. Po wylegitymowaniu, nałożono na nich mandaty, które z pokorą przyjęli. Obiecali też poprawę – podkreślił.

REKLAMA

Wszyscy kierujący zostali ukarani mandatami karnymi z art. 161 kw., zabraniającego wjazdu "pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone".

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-15T20:47:20+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T18:20:11+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T13:13:25+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T10:05:41+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T09:11:39+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T09:08:03+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA