Test zegarka Samsung Galaxy Watch 7 - nieśmiała AI i kozacki pasek
Nowy Samsung Galaxy Watch 7 to niemal ten sam zegarek co przed rokiem, a zmian jest zaskakująco mało, biorąc pod uwagę większe możliwości zupełnie nowego procesora. Ale hej, jest AI! No, tak jakby...
Sprawdzenie nowych możliwości Watcha 7 zajęło mi kilkanaście minut. Resztę czasu wypełniło poszukiwanie zmian w już dostępnych funkcjach. W większości daremny był to trud, bowiem Samsung Galaxy Watch 7 jest niemal bliźniaczo podobny do zeszłorocznego wariantu. Najciekawszą nowością jest… pasek?! No i bardzo nieśmiała sztuczna inteligencja.
Pierwsze 48 godzin z Galaxy Watch 7 można posumować krótko: gdyby nie pasek, nie wiedziałbym, że to nowy smartwatch.
Nowego Watcha 7 najłatwiej rozpoznać po pasku typu sport. Jest silikonowy, tak jak w modelu sprzed roku, ale doczekał się falowanej powierzchni, kojarzącej się ze smartwatchami w wyczynowym wariancie Ultra. Wchodzimy teraz na grząski grunt stylu i gustu, ale osobiście uważam, że nowe paski wyglądają świetnie, zwłaszcza na męskiej dłoni. Są grube, przykuwają wzrok i nadają zegarkowi dodatkowej optycznej solidności.
Jednak co do zasady, to wciąż ten sam silikonowy pasek. Z taką samą klamrową końcówką oraz identycznym mechanizmem zapięcia. Nowy wariant jest ładniejszy, ciekawszy wizualnie, do tego z delikatnymi pomarańczowymi i niebieskimi wstawkami, charakteryzującymi tegoroczną edycję urządzeń wearable Samsunga. Trudno jednak oczekiwać by pasek wpływał na decyzje zakupowe. Takie szaleństwo to tylko w sadzie Apple.
Galaxy Watch 7 napędza zupełnie nowy, wydajniejszy procesor w procesie 3 nm. Co… niewiele oznacza dla użytkownika.
Nowy układ Exynos W1000 w procesie produkcyjnym 3 nm oferuje większą wydajność oraz lepsze zarządzanie energią, aż o 30 proc. Czy to oznacza, że zegarek Samsunga działa o 30 proc. dłużej? Niestety nie, przynajmniej nie w moich testach. Po dniu składającym się z pracy biurowej, dwóch rejestrowanych aktywnościach fizycznych (rower, siłownia) oraz nocnym monitorowaniu snu Watch 7 zachował 29 proc. energii, gdy kładłem go na ładowarkę podczas porannego prysznica.
Samsung Watch 7 nie jest więc „smartwatchem dwudniowym”. Jasne, 48 godzin nieustannego działania jest do osiągnięcia, ale musimy wtedy wyłączyć kilka istotnych i pomocnych funkcji, jak ekran Always on Display, automatyczne rozpoznawanie aktywności fizycznej, rejestracja trasy GPS podczas wysiłku czy regularne monitorowanie pulsu użytkownika. Watch 7 faktycznie działa dłużej od poprzednika, ale różnica sięga godziny - dwóch. Bez szału.
Większa moc układu Exynos W1000 zapewnia płynniejsze i szybsze użytkowanie systemu Google Wear OS 5 z nakładką One UI 6. Obsługa zegarka jednak już wcześniej stała na wysokim poziomie, przez co użytkownik nie poczuje jakościowego skoku. Bardziej zaawansowane aplikacje jak Google Maps są stosunkowo responsywne i szybkie, ale były takie także generację temu.
Galaxy AI trafiło do zegarków Galaxy. Jednak nie tak jak przypuszczacie.
Pewnie wyobrażacie sobie, że Galaxy AI, niczym Bixby, Siri czy Gemini, rozmawia z użytkownikiem, układa mu plany treningów i pełni rolę totalnego aystenta. Obecność sztucznej inteligencji Samsunga na Watch 7 jest jednak o wiele bardziej symboliczna, ograniczając się do oceny naszego fizycznego potencjału na następne 24 godziny.
Nowa funkcja Wynik energii bierze pod uwagę wysiłek fizyczny oraz sen z poprzedniego dnia, wystawiając nam notę, w skali od 1 do 100. Im wyższa, tym lepiej wchodzimy w kolejny dzień, mając więcej siły (i cierpliwości) do podejmowania kolejnych wyzwań jałowej egzystencji. Na dzienną ocenę wpływają takie parametry jak czas snu, regularność snu, zmienność tętna, aktywność poprzedniego dnia a nawet częstotliwość oddechu w trakcie spania. Galaxy AI uczy się przy tym rozpoznawać bezdech senny.
Aby skorzystać z innych funkcji Galaxy AI, jak asystent pisania czy edytor zdjęć, trzeba sięgnąć po telefon Samsunga. Trudno nie mieć zatem wrażenia, że pełne wprowadzenie sztucznej inteligencji na zegarki Galaxy jest dopiero przed nami. Koreańczycy zaczynają zachowawczo, orbitując wokół platformy Samsung Health. Na pewno będę przyglądał się rozwojowi tego obszaru, bo potencjał wynikający z połączenia zdrowia, fitness, wellness oraz AI jest gigantyczny.
Gigantyczna nie jest natomiast lista ciekawych nowości w zegarku Samsung Galaxy Watch 7.
Poza nowym i ładnym paskiem, wydajniejszym układem z którego niewiele wynika oraz ostrożnym debiutem Galaxy AI, Watch 7 to ten sam smartwatch co przed rokiem. Jego sensory do pomiarów pulsu, ciśnienia tętniczego oraz EKG mają być jeszcze dokładniejsze i faktycznie, wyniki uzyskane przez Samsunga deklasują tańsze „chińczyki”, przynajmniej według domowego ciśnieniomierza oraz pulsoksymetru. Jednak ponownie: Samsung był dobry w te klocki już generację temu.
Praktyczną - i chyba najlepszą, poza paskiem - nowością jest nowy, podwójny system GPS, który ma wierniej i dokładniej rejestrować nasze położenie. Dzięki temu kluczenie między wysokimi budynkami stało się porównywalnie (nie)dobre jak na Apple Watchu. Niechcianych „skoków w bok” na naszym śladzie GPS jest mniej, ale algorytmy Samsunga wciąż przejawiają tendencję do „zaokrąglania” pokonanych przez nas tras, wygładzając ostre zakręty. Mam nadzieję, że udało mi się to uchwycić na powyższych grafikach.
Nie dziwi mnie, że Samsung tak mało czasu poświęcił prezentacji zegarka Galaxy Watch 7 na ostatnim pokazie.
Podczas tegorocznego Galaxy Unpacked światło jupiterów skradł pomarańczowy Galaxy Watch Ultra i zupełnie się temu nie dziwię. Watch 7 to zachowawcze, nudne wręcz odświeżenie. Chociaż pod maską zmienia się sporo, niewiele wynika z tego dla użytkownika. Jasne, nowy pasek jest cool, ale użytkownicy oczekiwali dłuższego czasu pracy na jednym ładowaniu i nowych, ciekawych funkcji. Tutaj Samsung nie dowiózł, nie licząc wystawiania codziennej noty za złe prowadzenie się, jakbyśmy mieli mało innych problemów.
Co mi się spodobało:
- Udany wizualnie nowy silikonowy pasek Sport
- Precyzyjne pomiary Health jak na smartwatch
- Responsywne, szybkie działanie systemu
- Ulepszone, sensowniejsze pomiary snu
- Dwupasmowe śledzenie GPS
- Uniwersalne działanie z wieloma modelami smartfonów
Co mi się nie spodobało:
- Drastycznie mało zmian względem zeszłorocznego modelu
- Galaxy AI na zegarku potrafi niewiele
- Wciąż nie jest to "smartwatch dwudniowy"
- Wear OS 5 nie zachwyca nowymi możliwościami
- Zegarek nie robi auto-przerw automatycznie rejestrując rower/bieg
- Zakup Watcha 6 w promocji wydaje się rozsądniejszą opcją
Jeśli korzystasz z Watcha 6, nie widzę sensownego powodu do przesiadki. Nowy Samsung Galaxy Watch 7 to udany zegarek, ale pozostaje w cieniu wariantu Ultra, cierpiąc na brak oczekiwanych ulepszeń. Testowany smartwatch dokonuje precyzyjnych pomiarów, ma piękny ekran AMOLED, świetnie rejestruje amatorską aktywność fizyczną, ale dokładnie to samo robi tańszy model sprzed roku.