Najpierw Apple, a teraz Microsoft i Samsung. Europa się budzi
Wiele osób nadal nie rozumie, dlaczego tak zwane cyfrowe ekosystemy od największych technicznych firm świata to gigantyczny problem, a walka z taką konsolidacją wcale nie jest na przekór wygodzie użytkownika. Europa jako pierwsza licząca się na rynku siła polityczna bierze pod lupę Big Techy i ich Duże Modele SI. To pozornie oznacza gorszego Windowsa i Androida z One UI. Powtarzam: pozornie.
Komisja Europejska zdecydowała się nie kontynuować śledztwa związanego ze współpracą OpenAI z Microsoftem. Władze unijne miały dociekać czy połączenie się obu firm nie podlega regulacji z uwagi na ich wiodące pozycje w branży rozwiązań sztucznej inteligencji - nie znaleziono jednak dowodów, by Microsoft miał kontrolę nad OpenAI. Bo w istocie księgowi Microsoftu bardzo skrupulatnie zadbali o to, by mieć tyle udziałów OpenAI, by de facto być najbliższym partnerem spółki - ale o włos mniej, by nią sterować. To jednak nie oznacza końca kłopotów dla obu firm.
Jak wynika z piątkowego oświadczenia Margrethe Vestager, wiceprzewodniczącej wykonawczej odpowiedzialną za Europę na miarę ery cyfrowej, Komisja Europejska zajmie się teraz badaniem legalności łączenia produktów przez wiodące firmy informatyczne. Innymi słowy, czy wiodące na rynku IT firmy mogą oferować SI jako dodatek do innych swoich produktów i usług bez szkody dla rynku. Wskazano nawet konkretne przykłady: analizowane będą, między innymi, Copilot w Windowsie oraz Galaxy AI (napędzane przez Google Gemini) w urządzeniach Samsung Galaxy.
Czytaj też:
Czy Unia Europejska nie ma lepszych rzeczy do roboty od psucia telefonów?
To komentarz, który bardzo często widuje na social mediach. Szczególnie niedawno, kiedy wyszło na jaw, że Apple Intelligence nie pojawi się na iPhone’ach i MacBookach w Europie, bo Apple nie jest pewien czy owo AI jest w Europie legalne. W efekcie użytkownicy tych urządzeń będą mieli gorsze ich odpowiedniki niż reszta świata. Innym przykładem, kiedy często widzę tego typu komentarze jest zamieszanie związane z alternatywnymi sklepami z aplikacjami dla iPhone’a. Na App Store wszystko było uporządkowane, bezpieczne i wygodne. Teraz mamy bałagan. Dzięki, Unio!
No a teraz dowiadujemy się, że być może z Windowsa i Microsoft 365 zniknie Copilot - ewentualnie wróci, ale być może w gorszej, płycej zintegrowanej z oprogramowaniem formie. Telefony Samsung Galaxy miałyby stracić w Europie funkcje Galaxy AI, ewentualnie pozwalać na doinstalowanie sobie ich w formie zewnętrznych aplikacji. Czy Unia Europejska serio nie ma nic lepszego do roboty?
Trudno o coś ważniejszego od regulacji cyfrowej gospodarki. A te są niezbędne
Temat generatywnej sztucznej inteligencji jest nadal relatywnie nowy, więc związane z nią marki i produkty jeszcze nie osiadły dobrze w pamięci typowego użytkownika. Znaczna większość jednak będzie kojarzyć co to jest Apple Intelligence. To te fajne funkcje w iPhonie. Na pewno będzie też kojarzyć Gemini, który mieszka sobie w Androidzie i w Chromebookach, gotowy by w każdej chwili pomóc swojemu użytkownikowi. Wkrótce też oswoimy się z aktywnym w coraz większej liczbie firm Microsoft 365 Copilot, mieszkający sobie w Outlooku, Wordzie, Excelu czy PowerPointcie. No i na pewno sporo osób kojarzy DALL-E, czyli model do generowania obrazów, tak chętnie i często wykorzystywany w social mediach za pośrednictwem Copilota lub ChatGPT.
- Potężne i znane marki wykorzystują używane przez dziesiątki, czasem setki milionów produkty i usługi, by przyzwyczaić ich użytkowników do usług nowej generacji. Google, Apple, Meta i Microsoft bardzo chcą, byśmy wybrali właśnie ich sztuczną inteligencję i nie boją się jej dodawać, gdzie tylko się da - byle złowić klienta. Przy czym oferując niekoniecznie najlepszą SI na rynku. DALL-E jest imponujący - ale przy Stable Diffusion to zabaweczka. Tyle że Stable Diffusion nie jest z niczym znanym zintegrowane. Czytelnicy Spider’s Web prawdopodobnie słyszeli tę nazwę, ale jestem przekonany, że dla większości internautów to nazwa obca. A to tylko przykład wynalazku potencjalnie znacznie lepszego od tego od Big Techów. Który i tak się nie przebije. Chcecie więcej? Proszę bardzo:
- Anthropic - Firma z San Francisco, założona w 2021 r., koncentruje się na bezpiecznym i interpretowalnym AI, oferując produkty takie jak Claude 3 i Claude API.
- Cohere - Z Toronto, oferuje różne narzędzia AI, w tym Command, Embed, Chat, Generate i Semantic Search, które pomagają w tworzeniu i rozumieniu języka naturalnego.
- Glean - Firma z Palo Alto, specjalizuje się w inteligentnym wyszukiwaniu i organizacji informacji w miejscu pracy.
- Jasper - to platforma AI, która pomaga w tworzeniu treści, od marketingu po tworzenie blogów i inne formy pisania.
- Hugging Face - Jest to firma zajmująca się AI, która stworzyła popularną bibliotekę Transformers, wspierającą wiele modeli językowych i umożliwiającą łatwe wdrażanie aplikacji AI.
- Inflection AI - Firma ta koncentruje się na poprawie interakcji między ludźmi a komputerami za pomocą zaawansowanych technologii AI.
- Synthesia - Specjalizuje się w tworzeniu spersonalizowanych wideo za pomocą AI, co pozwala na generowanie realistycznych wirtualnych postaci i prezentacji.
- Mostly AI - Firma ta skupia się na generatywnych modelach danych, które mogą tworzyć syntetyczne, ale realistyczne zestawy danych do różnych zastosowań.
Firmy te muszą inwestować znaczne środki w marketing, czego znacznie zamożniejsza i potężniejsza konkurencja robić nie musi. Oczywiście ta promuje się w inny sposób, by jaśniej świecić od innej równie potężnej firmy. Nie musi jednak anonsować nawet swojego rozwiązania. Ono od razu trafia do rąk milionów odbiorców. Ci nie są i nie będą świadomi potencjalnie lepszych alternatyw.
Tu nie chodzi o gorszego Windowsa i Androida - a o lepszego Windowsa i Androida
A gdyby tak dało się zmienić działanie przycisku Copilot w laptopach z Windowsem, by zamiast Copilota otwierać być może lepszy model od Anthropic? I jeszcze, gdyby na początku nie był on ustawiony domyślnie na żadną usług i by użytkownik przy pierwszym użyciu mógł wybrać sam to, co wydaje mu się najbardziej użyteczne? Wiemy z doświadczenia i historii, że użytkownik jest zbyt leniwy, by podejmować decyzje o wyborze oprogramowania. Dopiero gdy go do tego zmusić, ten fatyguje się celem podjęcia tejże decyzji.
Firmy Big Tech to bezprecedensowa w historii światowego biznesu potęga handlowo-polityczna. Wystarczy zwrócić uwagę na fakt, że największe korporacje świata (wg miary kapitalizacji rynku) i wyceniane na biliony dolarów to firmy IT. Nie motoryzacja, nie przemysł, nie wojskowość, nie infrastruktura. Informatyka. Jeżeli Google, Microsoft czy Apple podejmą decyzję o całkowitym zniszczeniu danej branży czy rynku, mają ku temu odpowiednie środki i zasoby. Jedyne, co im to uniemożliwia, to obowiązujące prawo.
Windows w żaden sposób nie stracił na tym, że swego czasu zmuszono Microsoft do wywalenia z niego Internet Explorera, Windows Live Search i do promowania w interfejsie Windowsa konkurencji. Na tej interwencji regulacyjnej zyskał cały rynek IT, w tym na swój sposób nawet Microsoft - a my możemy się cieszyć porządnymi przeglądarkami internetowymi zamiast niebezpiecznego śmiecia, jakim był IE 6.0.
Mam nadzieję, że śledztwo wykaże, że i tu Microsoft, Apple i Samsung są gatekeeperami, czyli wedle europejskiego prawa zbyt silnymi podmiotami, by być równymi wobec prawa - i których obowiązywać będzie więcej regulacji. Trochę niewygody i fatygi w formie edukacji o używanych przez siebie narzędziach cyfrowych i konieczności decyzji wyboru najlepszego w dłuższej mierze nie tylko użytkownikom nie zaszkodzi - ale bez najmniejszej wątpliwości wpłynie korzystnie na rynek.