REKLAMA

Recenzja Persona 3 Reload: kandydat na RPG roku w końcu po polsku

Persona to jedna z najlepszych serii jRPG na świecie, a Persona 3 Reload jest pierwszą odsłoną wydaną z myślą o polskim rynku, z napisami oraz interfejsem w naszym języku. Niby detal, ale robi ogromne wrażenie.

30.01.2024 16.59
Recenzja Persona 3 Reload: kandydat na RPG roku w końcu po polsku
REKLAMA

Gdy pierwszy raz zobaczyłem ekstrawagancki interfejs gry w języku polskim, mimowolnie się uśmiechnąłem. To pierwszy raz, kiedy główna odsłona serii Persona doczekała się wsparcia naszego języka. Sprawa jest ważna o tyle, że Persona 3 Reload to prawdziwa kobyła tekstu. Do tego interfejs gry jest niezwykle bogaty graficznie, wliczając w to wielkie komiksowe napisy wyświetlane podczas starć.

REKLAMA

Język polski w Persona 3 Reload ma gigantyczne znaczenie. To bowiem przygoda na wiele tygodni z toną linii dialogowych.

Persona 3 Reload to dwie gry w jednej: wizualna opowieść z wyborami przedstawiająca młodzieżowe życie we współczesnej Japonii, a także turowa gra jRPG oparta na eksploracji kolejnych poziomów wielkiej wieży. Połączenie tych dwóch światów - dziennego i nocnego - nie tylko dywersyfikuje rozgrywkę, ale również przekłada się na dziesiątki godzin zróżnicowanej zabawy.

Z tego powodu możliwość przechodzenia Persony 3 Reload w języku polskim to wielka zaleta. Flirtowanie z koleżanką, odpowiedź na pytania nauczyciela, przeglądanie osobistego kalendarza, czytanie opisów przeciwników czy wybieranie komend bojowych: wszystko to możemy robić w języku polskim, co stanowi gigantyczne ułatwienie, niezależnie od poziomu znajomości angielskiego.

Sama polonizacja stoi na odpowiednim poziomie i zdecydowanie nie jest to kopiuj - wklej z automatycznego tłumacza. Młode postaci rzucają slangiem, w sieci stosowane są skróty i emotikony, a słownictwo dorosłych różni się od tego, jakim porozumiewają się rówieśnicy głównego bohatera. Jest klimat. Połączenie polskich napisów z angielskimi/japońskimi głosami świetnie się spisuje. Brawo dla Altusa za tę decyzję.

Nastoletnia drama. Flirty. Ploteczki. No i ratowanie świata z mroczną historią w tle - za to uwielbiam Personę.

Seria Persona znana jest z młodzieżowego pazura i względnie realistycznego podejścia do swoich bohaterów. Ci oglądają się za kuprami płci przeciwnej, wykorzystują unikalne moce by być cool oraz obawiają się o przyszłość, próbując łączyć naukę i walkę z demonami. Trochę Harry Potter we współczesnej Japonii, z nabuzowanymi licealistami pozbawionymi rodzicielskiej kontroli.

Sednem Persony jest rozbicie rozgrywki na dwa wymiary: dzienny oraz nocny. Za dnia uczymy się, budujemy relacje z rówieśnikami, rozwijamy statystyki, kupujemy przedmioty, randkujemy i zwiększamy więzi z najbliższymi. W nocy przenosimy się do mrocznego wymiaru, przedzierając się przez koleje poziomy wieży Tartatus pełnej przeciwników. Tam też zwiększamy poziomy doświadczenia, odkrywamy skarby i walczymy z unikalnymi bossami.

Uwielbiam Personę za to, że chociaż to jRPG pełną gębą, bohaterowie nie są idealnie praworządni bądź pełni cnoty. To nastolatkowie jakich masa - z problemami, kompleksami, namiętnościami, obawami, a nawet traumami. Ich wyjątkowość polega na specjalnej mocy aktywowanej dzięki tytułowym Personom - przyzywanym istotom o magicznych mocach. Persony nie ratują jednak bohaterów od skaz charakteru.

Jako remake, Persona 3 Reload bierze fabułę trzeciej odsłony, a następnie miesza ją z rozgrywką wybitnej Persony 5.

Persona 3 Reload w drastyczny sposób różni się od oryginału. Chociaż fabularny fundament jest ten sam, twórcy zmienili i ulepszyli niemal wszystko: od stylu artystycznego, przez grafikę i muzykę, kończąc na mechanizmach rozgrywki. Reload korzysta z dobrodziejstw serii wypracowanych przez ostatnie lata, dzięki czemu gra jest wygodniejsza, przyjaźniejsza i ciekawsza od oryginału na wielu różnych poziomach.

Nim przejdziemy do zmian fundamentalnych, chciałbym wspomnieć o TONIE mniejszych ulepszeń, składających się na doskonale funkcjonującą całość. Mapa miasta otrzymała znaczniki z misjami oraz aktywnościami. Ekrany ładowania dnia wyświetlają wydarzenia następnych 24 godzin. Włączając funkcje sieciowe, gracz może podejrzeć, jakie akcje danego dnia podjęli inni posiadacze Persony. Dzięki wiadomościom SMS i czytelnemu kalendarzowi zawsze mamy jasny cel na horyzoncie.

Drastyczne zmiany na lepsze dotyczą życia towarzyskiego bohaterów oraz oprawy graficznej.

Persona 3 Reload została zbudowana kompletnie od zera, na Unreal Engine. Otoczenie zyskało masę detali, a kamerę przeniesiono za plecy głównego bohatera, zrywając z rzutem izometrycznym. Przez to eksploracja Japonii jest znacznie ciekawsza i bardziej immersyjna. Dostrzegamy więcej szczegółów, a także łatwiej nam poczuć unikalny japoński klimat wielkiej aglomeracji.

Lokacje, pomieszczenia, obiekty, modele postaci, grafiki bohaterów - wszystko jest nowe, ładniejsze i lepsze niż w oryginale. Jeszcze ciekawsza stała się także muzyka. Więcej tutaj remiksów idących w kierunku przebojowości na miarę Persony 5. Kawałki są skoczne i rytmiczne, idąc w parze z młodzieżową obsadą.

Życie towarzyskie bohaterów także ulepszono. Wszystkie czołowe spotkania doczekały się pełnych kwestii audio. W akademiku gracz może podejmować zupełnie nowe aktywności, jak wspólne gotowanie, oglądanie TV czy sadzenie roślin. Poza akademikiem gracze otrzymali możliwość nawiązywania zupełnie nowych relacji, niedostępnych w oryginale. W przeciwieństwie do niego, Persona 3 Reload nie pozwala też psuć wypracowanych znajomości, podejmując „złe” wybory. Świetna zmiana.

Walka w Persona 3 Reload stała się szybsza, przyjemniejsza i bardziej efektowna.

Filarem udanych starć pozostaje odnalezienie słabości przeciwników, pozwalających ich powalić. Gdy wszyscy wrogowie będą powaleni, gracz może użyć potężnego ataku drużynowego. Nowością w Persona 3 Reload jest możliwość przekazania inicjatywy innemu członkowi drużyny po skutecznym powaleniu przeciwnika. Sprawia to, że bohaterowie o odmiennych umiejętnościach są w stanie szybciej obezwładnić wrogą ekipę, z graczem dopasowującym umiejętności własnej załogi do słabości konkretnych wrogów.

Poza potężnymi atakami grupowymi, Persona 3 Reload wzbogaca starcia o potężne ataki specjalne pojedynczych bohaterów. Każdy z nich ma swój pasek postępu, napełniany takimi czynnościami jak leczenie sojuszników czy trafianie wrogów. Po jego wypełnieniu możliwy jest specjalny atak: potężny, niwelujący odporności wrogów i nakładający dodatkowe atrybuty. Świetny dodatek do starć, które i tak stały się ciekawsze i szybsze dzięki przekazywaniu inicjatywy.

W trakcie eksploracji widmowych lokacji pełnych przeciwników, bohaterowie rozmawiają teraz ze sobą, wymieniając się spostrzeżeniami. Same lokacje także stały się bardziej zróżnicowane. Zostały też wypełnione elementami do zniszczenia, z których wypadają przedmioty. Te można później sprzedać w realnym świecie. Przez to eksploracja jest mniej monotonna i bardziej satysfakcjonująca.

Na koniec tematów związanych z walką muszę wspomnieć o usunięciu parametru zmęczenia. W oryginale bohaterowie przebywający w widmowym wymiarze męczyli się niezależnie od ran poniesionych w walkach, co wymuszało częste powroty do świata realnego. Persona 3 Reload nie ma tego ograniczenia. Pozwala to eksplorować wrogie obszary aż po sam korek” jakim jest blokada wywołana kwestiami fabularnymi.

Persona 3 Reload to kandydat na grę RPG 2024 roku. Światny remake i przygoda na miesiące.

Tytuł ogrywam na handheldzie ASUS ROG Ally i taka forma rozgrywki jest niezwykle przyjemna. Duża w tym zasługa dużego i czytelnego interfejsu, niskich wymagań sprzętowych oraz przystępnej rozgrywki. Kładę się na kanapie, rozgrywam kilka dni z życia bohaterów i po raz kolejny jestem zaskakiwany nową mechaniką, wdrażaną po kilkudziesięciu godzinach.

Właśnie to jest świetne w Persona 3 Reload: gdy myślisz, że poznałeś już wszystko, twórcy zaskakują nowym elementem. Na przykład postacią, której nie było w oryginalnej produkcji. Albo mechaniką zwiększającą komfort rozgrywki, jak automatyczne leczenie. Raz po raz, godzina po godzinie, czuć ile serca włożył Altus w ten remake i jak bardzo twórcy się przy nim napracowali.

Największe zalety:

  • Solidny kandydat na grę RPG 2024 roku
  • W końcu Persona po polsku. Świetnie to wyszło
  • Wzorowy remake: zbudowany od zera, z masą poprawek i ulepszeń
  • Kompletnie nowa zawartość: postaci, wątki, mechanizmy
  • Przygoda na wiele dziesiątek godzin
  • Świetna muzyka. Trochę jazz, trochę hip-hop, trochę pop
  • Graficzna ewolucja: nowy poziom detali na Unreal Engine
  • Flirty, romanse, ploteczki i ratowanie świata - Persona dowozi dialogowo
  • Świetnie działa na handheldach

Największe wady:

  • Brak dodatkowej zawartości z Persona 3 Portable
  • Powinni dodawać pigułkę pozwalającą zapomnieć fabułę oryginalnej P3

Ocena recenzenta: 9/10

REKLAMA

Dzięki pokaźnemu nakładowi pracy otrzymujemy jedną z najlepszych Person, jakie powstały. Persona 3 Reload ustępuje miejsca na podium wyłącznie królewskiej Personie 5 Royal. Remake stanowi wzór do naśladowania dla innych deweloperów. Fakt, że tak wielka, długa i dobra gra już w dniu premiery ląduje w Game Passie, to jak zbójectwo. Atlusowi należą się wielkie brawa, bo zaserwował coś, co stanowi przeciwieństwo odgrzanego kotleta.

W Persona 3 Reload wszystko jest świeże, dobrze przyprawione i sycące.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA