Szefowa szpitala wysłała prawników do hejterów z internetu. Powstało pytanie: czy szpital posiada dobra osobiste?
Zdarzały się już przypadki, kiedy sklepy bądź producenci byli niezadowoleni z opinii użytkowników i grozili im sądem za niepochlebne noty. Tego w polskim internecie jednak jeszcze nie grali: dyrektorka szpitala w Świnoujściu walczy z negatywnymi komentarzami na temat placówki.
- Interweniowaliśmy tam, gdzie doszło do typowego hejtu i zniesławienia. Ludzie występowali pod swoim imieniem i nazwiskiem. To byli nasi pacjenci, albo rodziny pacjentów. My ich danymi dysponujemy i w ramach roszczeń w ramach których mamy prawo przetwarzać te dane, biuro prawne wysłało wezwania, aby usunąć szkalujący komentarz – mówi cytowana przez swinoujskie.info Dorota Konkolewska, prezes szpitala.
Według lokalnego serwisu 13 osób zdążyło już otrzymać wezwanie do usunięcia komentarzy. O jakie opinie chodzi? Portal eswinoujscie.pl zamieścił oświadczenie jednego z mieszkańców, który, jak sam pisze, został „przymusowo poproszony o zaprzestanie naruszania dóbr osobistych szpitala”. Wcześniej zamieścił komentarz do wpisu o szpitalu, gdyż jak sam relacjonuje widział „to i owo jak umierała teściowa, a później żona”.
Jednak chciałem pani prezes przekazać, że zmuszanie ludzi do zamieszczania takich przeprosin nie zmieni niczego względem opinii o szpitalu. Na dobrą opinię trzeba sobie zapracować
- napisał autor kontrowersyjnego w opinii przedstawicieli szpitala komentarza.
Negatywnych opinii nie brakuje w recenzjach wystawionych na Google’u (zachowano oryginalną pisownię):
Omijać szerokim łukiem! Szczególnie ze starszymi osobami! Nie potrafią postawić diagnozy, a już chcą kłaść na stół operacyjny. Pacjent trafia kolejny raz i wije się z bólu to potrafią tylko naćpać tak lekami, że w ogóle nie ma kontaktu z osobą! To są właśnie dzisiejsi lekarze
Byłem z grupą emerytów jako kierownik wycieczki emerytka upadła nikt nie pomógł izba przyjęć nie przyjęła bo niby lekarz prowadził operacje tak powiedziała gruba pielęgniarka w czwartek po 17.00 (4godziny czekania i nic) kobieta przerwała wycieczkę zabrała ją rodzina autem 200km miejscowy szpital przeprowadził zabieg kolana kobieta lerzy nadal w szpitalu. Jak to możliwe że miasto turystyczne i opieka zdrowia może tak działać wy tam sobie jaja robicie ?to co wy zrobicie z wypadkiem autokaru z wieloma rannymi jak by się wydarzył.A tak na marginesie wy jesteście dla nas nie my dla was pieniążki są nasze a jak się nie podoba to Europa czeka proźniaki.
OKROPNA opieka, na lekarza czekasz 4/5 godzin aż łaskawca się zjawi i w 30 sekund wykona swoją prace pytając czy coś cie boli , pobierają ci krew i może o 15 się dowiesz co ci dolega bądź pomylą wyniki i znów będą kłuć rękę 20 razy , czekasz na operacje która nie wiadomo czy w ogóle dojdzie do skutku, ewentualnie będą cie faszerować kroplowkami zeby COS ROBIĆ i nie wyjść na idiotów , NIE POLECAM
Co ciekawe pod tą opinią zamieszczona została odpowiedź przedstawicieli szpitala: "zachęcamy do złożenia oficjalnej skargi na zaistniałą sytuację. Formularz jest dostępny na stronie internetowej Szpitala".
Dokładnie to samo odpowiada prezes szpitala – są już miejsca, gdzie można poskarżyć się na szpital i niekoniecznie muszą to być np. komentarze w mediach społecznościowych. Jak przekazała lokalnym mediom pacjenci mogą zgłosić się do Rzecznika Praw Pacjenta, a także bezpośrednio do dyrekcji szpitala. „Mogą to zrobić nawet w formie elektronicznej poprzez internetową stronę szpitala” – wyjaśnia. Domyślamy się jednak, że taka opinia nie dotrze jednak do pozostałych mieszkańców, a chyba o to w tym chodzi.
Motywacje autorów negatywnych komentarzy są inne – sugeruje dyrektorka szpitala. Według niej „hejterskie” opinie mają wynikać z jej planów politycznych w najbliższych wyborach samorządowych.
Czy szpital może mieć dobra osobiste?
Wcześniej to pytanie zadawano w kontekście sklepów/sprzedawców. Opinię wydał nawet rzecznik praw obywatelskich:
Skoro osoba prawna jest tworem organizacyjnoprawnym niezdolnym by doznawać ból, cierpienie, czyli by doznać krzywdy, nie można zastosować przepisu stanowiącego podstawę prawną zadośćuczynienia za krzywdę osób fizycznych. Ta forma rekompensaty po prostu tu nie pasuje. Nie oznacza to, że osoby prawne są pozbawione ochrony. By ją uzyskać, muszą jednak wykazać i wycenić, jak bardzo bezprawne naruszenie ich dóbr osobistych uderzyło w wartość firmy, jak wielu klientów straciły, jakich zysków nie osiągnęły. To jednak nie jest krzywda, jakiej doznają osoby fizyczne.
- napisał Marcin Wiącek
Nowe światło rzucił na sprawę niedawny wyrok sądu. Firma sprzedająca pompy ciepła wytoczyła proces osobie, która zamieściła w Google Maps negatywną opinię na temat sprzedawcy. Sąd Najwyższy w swojej uchwale uznał jednak, że osoba prawna może domagać się finansowego zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych od osoby prywatnej, która zamieściła opinię w internecie.
W przypadku szpitali czy też placówek medycznych sprawa wygląda podobnie. Jak pisała Justyna Ożegalska-Trybalska, „jeżeli adresatem pejoratywnych opinii, szykan jest placówka medyczna (szpital, przychodnia, podmiot medyczny),wówczas może zostać naruszona jej renoma (dobre imię) stanowiące dobro osobiste osoby prawnej (art. 43 w zw. z art. 24 k.c.)”.
Choć pacjenci i inne osoby mają prawo do wyrażania negatywnych czy niepochlebnych opinii o lekarzu, granicę krytyki wyznacza prawo lekarza do ochrony dóbr osobistych. Niewątpliwie obiektywna krytyka może być uznana za działanie pożyteczne społecznie. Nie powinna jednak przekroczyć dopuszczalnych przez prawo ram. Przy ich wyznaczaniu sąd powinien dokonać balansowania praw i interesów obu stron. Jednocześnie powinien traktować wolność słowa i ochronę dóbr osobistych jako równoważne wartości.
- napisała Justyna Ożegalska-Trybalska z Uniwersytetu Jagiellońskiego w biuletynie Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.
Niewykluczone, że sąd zajmie się tą sprawą, bowiem mieszkańcy chcą przygotować odpowiedź grupową dla kancelarii, która poprosiła o zamieszczenie sprostowań.
