Facebook przez przypadek wybił na szczyt popularności nieznaną aplikację. To nieporozumienie
Dogadanie się z Unią Europejską co do wejścia Threads do sklepów z aplikacjami to wierzchołek góry lodowej problemów Mety. Ani marka Threads, ani domena Threads.com nie należą do Mety. Efekt? Dwa miliony pobrań aplikacji, o której nikt wcześniej nie słyszał.
Sytuacja, w której po przeczytaniu kilku nagłówków dotyczących wydania Threads i pogrzebaniu Twittera, naturalnym jest, że niejedna osoba otworzyła sklep z aplikacjami - App Store lub Google Play, zależnie od smartfona - w poszukiwaniu nowej społecznościówki Mety. O ile w przypadku Facebooka, Instagrama czy WhatsAppa pożądane aplikacje są znane i znajdują się na szczytach każdego wyszukiwania, to z Threads nie jest już tak prosto.
Przed wydaniem Threads Meta nie walczyła o branding aplikacji. Ponadto sama społecznościówka jest świeża, nieposiadająca tak silnej marki jak choćby Facebook w lipcu 2008 roku i we wrześniu 2009 roku - kiedy aplikacja serwisu trafiła na smartfony. Efekt? Na sukcesie Threads Mety zarobił nie tylko koncern Marka Zuckerberga.
Threads to potężne słowo, które spodobało się nie tylko Facebookowi. Teraz koncern Meta ma problem
Threads poza krajami Europy osiąga szczyty popularności. Pierwsze 24 godziny przyniosły mu 30 milionów użytkowników, w ciągu następnych pięciu dni było to już sto milionów, a w nocy z piątek na sobotę informowano o 150 milionach. Tak więc nic dziwnego, że co kilkadziesiąt sekund ktoś wpisuje w wyszukiwarkę sklepów z aplikacjami "Threads". Tylko nie zawsze tym pierwszym wynikiem wyszukiwania jest aplikacja Mety, a już na pewno nie w Polsce.
W efekcie na popularności społecznościówka zarabia inna aplikacja, alternatywa dla Slacka - komunikator o nazwie Threads. Jak informuje serwis TechCrunch, w ciągu kilku dni od wydania Instagramowego Threads, strona internetowa wydanej w 2019 r. aplikacji przeżywa oblężenie. Nie tylko strona internetowa aplikacji, bowiem w ciągu ostatniego tygodnia nie-Instagramowe Threads odnotowało łącznie prawie dwa miliony pobrań.
Ruch w sklepach App Store i Google Play jest na tyle duży, że aplikacja wskoczyła do globalnego rankingu "Top 100 najczęściej pobieranych" oraz podium najczęściej pobieranych w kategorii biznes. Ruch w alternatywie dla Slacka zapewniają w większości użytkownicy z krajów europejskich, a w Niemczech, Hiszpanii czy Włoszech w ubiegłym tygodniu znalazła się w Top 10 najczęściej pobieranych aplikacji.
Sytuacja jest tym zabawniejsza, że jednym ze współzałożycieli komunikatora Threads jest Rousseau Kazi, były menedżer produktu w Facebook (obecnie Meta). Kazi potwierdził również, że posiada on prawa do marki Threads i domeny Threads.com.
- Wątki (Threads) to potężne słowo i natywny termin internetowy. Korzystanie z wątków - na różnych platformach - jest najlepszym sposobem na pozostanie w kontakcie z [.net]work (pracą) lub [.com]pany (firmą). Biorąc to pod uwagę, nie jest zaskoczeniem, że Meta wybrała potężną nazwę, aby reprezentować swoje podejście do budowania wirtualnego centrum. [...] Zuck (Mark Zuckerberg), Adam Mosseri (szef Instagrama) i zespół to jedni z najlepszych mentorów i umysłów, z którymi miałem okazję pracować i od których mogłem się uczyć
- powiedział Kazi w wypowiedzi dla serwisu TechCrunch.
Oczywiście nie uszło to uwadze twórców komunikatora, bowiem na stronie internetowej umieścili oni zastrzeżenie "Nie jesteśmy powiązani z Threads". Podobne zastrzeżenie umieszczono w profilu aplikacji na Twitterze.
Co do profilu na Twitterze - ten zalały memy komentujące sytuację, w jakiej znalazły się obie aplikacje. W tym klasyczny Spiderman.
Nie zabrakło także memu nawiązującego do drugiej (zaraz po nazwie) bolączki Mety: własności strony. Bowiem Threads - alternatywa dla Slacka, ma w swoim posiadaniu domenę Threads.com, podczas gdy Threads Mety stoi na domenie Threads.net.
Warto także wspomnieć, że Threads ma więcej niż jednego "konkurenta". W sklepie Google Play znajdziemy aplikację Threads - oficjalną aplikację magazynu o szyciu o tej samej nazwie. Poza nią znajdziemy także Threads Styling, platformę zakupową opartą na czacie z konsultantami oraz sklep American Threads.
Zdjęcie główne: Svet foto, Shuttersrtock