Apple wchodzi w nowoczesność i odkrywa funkcję, którą telefony z Androidem mają od lat
Jeżeli wierzyć doniesieniom medialnym Apple mocno pracuje nad ładowaniem zwrotnym w swoich nadchodzących produktach. Czy to wystarczy żeby przykryć blamaż sprzed lat?
Apple AirPower miało być zmieniaczem gry (gamechangerem) w świecie zaprojektowanym przez giganta z Cupertino. Ta mata ładująca miała umożliwić ładowanie bezprzewodowe kilku urządzeń jednocześnie. Niestety pech chciał, że AirPower okazał się strzałem w kolano. Mata grzała się jak wściekła, a do tego nie działała, tak jak powinna. Koniec końców projekt został anulowany.
Użytkownicy iPhone'ów od modeli 8/X mogą ładować swoje urządzenia bezprzewodowo z mocą 7,5 W dla ładowarek zgodnych z Qi i 15 W przez MagSafe. Jednak powszechnie wiadomo, że do świata Apple wchodzi się z całym dobrodziejstwem inwentarza - po kolei dokupuje się kolejne urządzenia. Gdzieś trzeba je naładować. Pół biedy, gdy jest się w pobliżu gniazdka, ale prawdziwy problem zaczyna się, gdy nie ma gdzie podłączyć padającego zegarka lub słuchawek. Użytkownicy Androida nie mają takiego problemu - topowe telefony obsługują bezprzewodowe ładowanie zwrotne, w którym telefon służy za ładowarkę. Teraz tej magii będą mogli doświadczyć posiadacze iPhone'ów.
Apple pracuje nad ładowaniem zwrotnym w iPhone'ach
Podobno prace są na zaawansowanym etapie - na tyle, że poważnie rozważano zaimplementowanie tej funkcji w iPhone'ach 14 Pro i 14 Pro Max. Jednak na etapie wdrażania uznano, że lepiej poświęcić parę miesięcy na prace nad zwrotnym ładowaniem, niż powtórzyć wpadkę jakościową z AirPower.
W tym momencie według 9to5Mac zwrotne ładowanie bezprzewodowe trafi do iPhone'a 15 Pro oraz iPhone'a 15 Ultra. Dopiero od iPhone'a 16 zwrotne ładowanie dostępne będzie w słabszych modelach.
Głównym problem z jakim musi poradzić sobie Apple jest odprowadzanie ciepła. Wnętrze iPhone'a musi zostać poważnie przeprojektowane, żeby podczas ładowania nie doszło do przegrzania się urządzenia. Potrzebne będzie również odpowiednie oprogramowanie, które będzie zarządzać prędkością ładowania.
W styczniu informowaliśmy, że Apple razem z Wireless Power Consortium pracuje nad nowym standardem ładowania bezprzewodowego Qi2. Za jego podstawę ma służyć autorska technologia MagSafe. Możliwe, że to właśnie ten standard ładowania ujrzymy w tegorocznych iPhone'ach.
Ciekawa jest inna sprawa. 9to5Mac twierdzi, że z dokumentów certyfikujących iPhone'a 12 wynika, że już wtedy urządzenie miało podzespoły umożliwiające zwrotne ładowanie. Tajemnicą pozostanie, dlaczego Apple tak odciąga to w czasie. Zwłaszcza że wielu producentów znacznie tańszych urządzeń bez problemu radzi sobie z tą technologią. Nie jest to przecież prom kosmiczny, tylko telefon.