Idzie wielka kontrola schronów w Polsce. Jej wynik już znamy: jest tragicznie
Schrony w całej Polsce zostaną skontrolowane. Akcję, która potrwa dwa miesiące, przeprowadzi straż pożarna. Tymczasem specjaliści już teraz mówią, że 90 proc. takich obiektów w Polsce nie nadaje się na schrony. Nie ma w nich wyposażenia, a ściany są zagrzybione.
We wszystkich powiatowych komendach straży pożarnych rozpoczęto inwentaryzację schronów
- poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik w Polsat News.
Strażacy sprawdzają w jakim są stanie, czy są wyposażone, czy są zdolne do użytku. Jeśli nie, to będziemy podejmować działania, by je przystosowywać
- powiedział Wąsik w Polsat News.
Podkreślił, że Polska jest krajem bezpiecznym, a sprawdzanie schronów jest działaniem rutynowym. Dodał, że ta akcja była zaplanowana jakiś czas temu.
Ile schronów jest w Polsce?
Maciej Wąsik powiedział, że sprawdzane są zarówno schrony jak i tak zwane miejsca schronienia. W sumie mamy 62 tys. takich obiektów w całym kraju. Mogą pomieścić tylko 3,5 proc. populacji czyli około 1,3 mln osób (Szwecja wybudowała schrony pozwalające pomieścić ok. 70–85 proc. populacji).
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie dysponuje danymi ile spośród polskich schronów można zaliczyć do obiektów kategorii P (o podstawowej odporności), a ile można sklasyfikować jako obiekty A (o podwyższonej odporności).
Wiadomo jednak, że najmniej schronów jest w województwie wielkopolskim - okrągłe zero, na drugim miejscu jest lubuskie z jednym schronem, a stawkę zamyka opolskie z siedmioma takimi miejscami.
Na przeciwległej stronie tabeli są województwa śląskie, które ma 1450 schronów, łódzkie - 540 schronów i pomorskie - 502 schrony.
W jakim stanie są schrony w Polsce?
W styczniu 2019 r. Najwyższa Izba Kontroli alarmowała, że w Polsce nie funkcjonuje skuteczny system ochrony ludności.
Bez kontroli straży pożarnej wiadomo już, że większość polskich schronów nie nadają się do niczego. Specjaliści mówią o tym wprost.
90 proc. są to schrony przeważnie nienadające się do przebywania ludzi. Są to miejsca, które są zapuszczone, brudne, zagrzybione
- wylicza w portalu tvn24.pl Mariusz Wasilewski, od lat interesujący się zagadnieniami obrony cywilnej kraju.
Informacje w zakresie lokalizacji poszczególnych budowli ochronnych, ich wytrzymałości, pojemności, wyposażenia, aktualnego stanu technicznego i gotowości bojowej oraz zarządcy są w posiadaniu terenowych organów obrony cywilnej czyli wójta/burmistrza/prezydenta miasta, starosty i wojewody.