Koniec z kartami SIM. Nowy iPhone bez tacki na plastikową kartę
Smartfony z rodziny iPhone 14 zostały już oficjalnie zaprezentowane. Apple wywinął przy tym niezły numer klientom ze Stanów Zjednoczonych. Modele sprzedawane na macierzystym rynku producenta z Cupertino będą pozbawione slotu na kartę SIM. Aby z nich korzystać, trzeba mieć eSIM-a.
Wiemy już wszystko o telefonach iPhone 14, iPhone 14 Plus, iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max. Na konferencji Far Out firma z Cupertino zaprezentowała te cztery urządzenia, które w Polsce są wycenione po prostu absurdalnie. W dodatku importowanie ich ze Stanów Zjednoczonych nie będzie miało dla wielu osób zbyt wiele sensu. Wymagają one do działania eSIM-a.
Czytaj też:
iPhone 14 bez slotu na kartę SIM
Największą niespodzianką podczas konferencji Far Out było to, że Apple podjął kontrowersyjną decyzję i pozbył się z iPhone'ów 14 tacki na kartę SIM. Wywołało to niemałe poruszenie, ale na szczęście prowadzący to spotkanie szybko dodał, że dotyczy to wyłącznie rynku macierzystego, gdzie już wcześniej iPhone'y różniły się sprzętowo i dawały dostęp do 5G w standardzie mmWave.
Klienci, którzy nadal korzystają z plastikowych kart, będą musieli wymienić je na eSIM. Amerykańscy operatorzy oczywiście są już na przejście na standard eSIM gotowi, więc klienci nie zostaną na lodzie - przynajmniej póki nie zaczną podróżować. W chwili, gdy opuszczą Stany Zjednoczone i trafią do mniej ucywilizowanych technologicznie regionów, zaczną się schody.
Klienci ze Stanów Zjednoczonych mają prawo być wściekli na brak tacki na kartę SIM w iPhonie 14 i iPhonie 14 Pro.
Tak jak w Ameryce nie powinno być z eSIM problemu, tak co stanie się z osobami, które będą podróżowały do krajów, gdzie eSIM jeszcze nie został w pełni wdrożony? Do tej pory mogły korzystać z eSIM-a dla swojego głównego abonamentu, a do tacki SIM wrzucić kartę lokalnego operatora podczas podróży zagranicznych. Teraz można o tym zapomnieć, tam gdzie eSIM jest, trzeba będzie kombinować z jego wyrobieniem, co może być trudniejsze niż zakup startera w kiosku.
Pewnym rozwiązaniem mogą być tutaj aplikacje, które pozwalają wygenerować eSIM-a, który pozwoli korzystać z usług telekomunikacyjnych w dowolnym kraju na świecie. Takimi programami są między innymi GigSky i Truphone. Sam wielokrotnie z nich korzystałem podczas podróży zagranicznych i jestem z nich bardzo zadowolony. Amerykanie pewnie się nimi teraz mocno zainteresują.
Ciekawe, czy tym ruchem Apple nie broni się przed importowaniem iPhone'ów ze Stanów Zjednoczonych do innych krajów.
Z naszej perspektywy ceny urządzeń Apple'a poszły właśnie ostro w górę, ale iPhone 14 Pro nadal kosztuje 999 dol., czyli tyle samo, co iPhone 13 Pro w dniu premiery. Ta sama kwota przeliczna na 5199 zł rok temu teraz przeliczana jest na 6499 zł. Brak tacki na kartę SIM może skutecznie zniechęcić klientów do tego, by kupować iPhone'a 14 w Ameryce i przywozić go np. do Europy...