REKLAMA

Serca świń będą bić dla ludzi. Postęp w ksenotransplantacji

Na początku roku świat obiegła informacja o udanym przeszczepie świńskiego serca człowiekowi. Choć wkrótce potem biorca zmarł, amerykańscy uczeni nadal dążą do opracowania metody, która pozwoli wdrożyć świńskie narządy jako alternatywę dla pacjentów oczekujących na przeszczep. Optymizmem napawają ich kolejne dwa udane międzygatunkowe przeszczepy serc od świni dokonane w ciągu ostatniego miesiąca.

Przeszczep serca od świni. Kolejny postęp w ksenotransplantacji
REKLAMA

Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce. Listy najlepszych ofert znajdziesz tutaj.

Naukowcy i lekarze z Instytutu Transplantologii Langone Uniwersytetu Nowojorskiego czerpią z dotychczasowych osiągnięć transplantologii, starając się opracować metodę bezpiecznej i skutecznej ksenotransplantacji - przeszczepienia człowiekowi narządu pochodzącego od innego gatunku. We wtorek 12 lipca zespół uczonych poinformował o pomyślnym przeprowadzeniu dwóch zabiegów przeszczepu serca świni ludziom.

REKLAMA

Zabiegi przeprowadzone zostały odpowiednio 16 czerwca oraz 6 lipca bieżącego roku. W obu przypadkach zespołowi lekarzy przewodniczył doktor Nader Moazami.

Przeszczep serca świni. Tym razem biorcami byli ludzie, którzy przebyli śmierć mózgu

W przeciwieństwie do zabiegu przeprowadzonego w styczniu tego roku przez lekarzy z Uniwersytetu w Maryland, nowojorscy uczeni zdecydowali się przeszczepić serca świni pacjentom, którzy przebyli śmierć mózgu. W ramach badania efektywności przeszczepu podstawowe funkcje życiowe zmarłych biorców były utrzymywane za pomocą aparatury.

Po trwających kilka godzin operacjach lekarze monitorowali stan biorców jeszcze przez kolejne trzy dni. Jak podaje Instytut Transplantologii Langone w informacji prasowej, u obu pacjentów nie zaobserwowano oznak wczesnego odrzucenia, a serca świni funkcjonowały normalnie przy zastosowaniu standardowych leków po przeszczepie i bez dodatkowego wsparcia mechanicznego. W żadnym z przypadków nie wykryto obecności świńskiego wirusa cytomegalii (pCMV).

Transplantolodzy przeszczepili serca od świni dwóm pacjentom ze stwierdzoną śmiercią mózgu

Zespół przeprowadził również rygorystyczne procedury w celu zapobiegania i monitorowania potencjalnej transmisji odzwierzęcej endogennego retrowirusa świń (PERV). Sala operacyjna wykorzystana w tym badaniu została wyłączona z eksploatacji, aby w przyszłości mogła być wykorzystywana wyłącznie do badań nad ksenotransplantacją.

Serca pobrano od genetycznie zmodyfikowanych świń, u których zmodyfikowano w sumie 10 genów, które mają się przyczynić zarówno do nieodrzucenia przeszczepu jak i do ekspresji białek regulujących "ważne ścieżki biologiczne, które mogą być zakłócone przez niezgodności między świniami i ludźmi".

"Naszym celem jest zintegrowanie praktyk stosowanych w typowym przeszczepie serca, lecz z organem nie-ludzkim, który będzie funkcjonował normalnie bez dodatkowej pomocy ze strony niesprawdzonych urządzeń lub leków. Staramy się potwierdzić, że próby kliniczne mogą posuwać się naprzód przy użyciu [nie-ludzkich] narządów, w połączeniu ze sprawdzonymi praktykami transplantacyjnymi." - mówi Moazami

Przeszczep serca od świni żywemu człowiekowi? To nie tylko teoria. Ksenotransplantacja wchodzi na wyższy poziom

REKLAMA

W styczniu bieżącego roku świat obiegła informacja o pomyślnym przeszczepie serca świni człowiekowi. Dawcą - tak jak w czerwcowym i lipcowym zabiegu - była genetycznie zmodyfikowana świnia. Biorcą był 57-letni Amerykanin, David Bennett. Bennett zmarł dwa miesiące po operacji, a przyczyna nie została podana do wiadomości publicznej. Jednak spekuluje się, że przyczyną były patogeny znajdujące się w przeszczepionym sercu.

Jednocześnie serce to nie jedyny przykład transplantacji międzygatunkowej (ksenotransplantacji) u człowieka. W styczniu tego roku lekarze z Uniwersytetu w Alabamie ogłosili pomyślny przeszczep świńskiej nerki człowiekowi. I w tym przypadku biorcą był pacjent po śmierci mózgu - 57-letni Jim Parsons, którego przy życiu utrzymywano jeszcze 77 godzin po zakończeniu zabiegu ksenotransplantacji, aby przeanalizować efekty operacji.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA