REKLAMA

Inwazja biedronek azjatyckich. Łatwo je pomylić z polskimi

Lepiej jednak tego nie robić, bo ugryzienie azjatyckich biedronek może skończyć się alergią. Znowu jest ich inwazja, ponieważ sprzyja im temperatura.

04.10.2021 10.12
chińska biedronka
REKLAMA

W ostatnich latach chińskie - lub azjatyckie - biedronki uaktywniają się jesienią, korzystając z dogodnej temperatury – może i mamy kalendarzową jesień, ale ciągle jest ciepło. O szturmie owadów na mieszkania pisze portal lublin112.pl, jednak problem jest tak naprawdę ogólnokrajowy.

REKLAMA

To istna inwazja, skarżą się mieszkańcy Lublina. Owady wspinają się na bloki i inne wysokie budynki, bo to ich wspomnienie z czasów, kiedy faktycznie zamieszkiwały Azję. Biedronki naturalnie zimowały na skałach, więc skojarzenie jest dla nich oczywiste. Zanim znajdą schronienie w mieszkaniu, próbują jeszcze ogrzać się na słońcu, tworząc skupiska.

Azjatyckie biedronki: czym się różnią od polskich?

Choć na pierwszy rzut oka, jaka biedronka jest, każdy widzi, to wystarczy spojrzeć bliżej, aby sprawa się nieco skomplikowała. Przede wszystkim te biedronki azjatyckie są większe i potrafią osiągać nawet 8 mm.

Trzeba przyznać, że azjatyckie biedronki świetnie się maskują i liczba kropek na ich ciele jest różna. „Najczęściej spotykane formy mają żółto-pomarańczowe pokrywy ze zmienną (do 20) liczbą czarnych plamek, lub pokrywy są czarne, z 2-4 pomarańczowo-czerwonymi plamami” – wyjaśnia Instytut Ochrony Przyrody.

Dlaczego biedronki opuściły Chiny? W 1916 roku ściągnięto je do Stanów Zjednoczonych, aby walczyły z plagą mszyc. A potem już samo poszło i owad rozprzestrzenił się po kontynencie. W Europie w warunkach naturalnych biedronki azjatyckie zaobserwowano po raz pierwszy w 1999 r. w Niemczech. I to właśnie stamtąd najprawdopodobniej przybyły do nas, a występowanie odnotowano w 2006 roku.

Przede wszystkim azjatyckie biedronki są zagrożeniem dla zwykłych

REKLAMA

Biedronki azjatyckie mogą być jednak niebezpieczne dla ludzi, a to za sprawą wydzielania żółtej hemolimfy, która „w zetknięciu ze skórą człowieka może powodować reakcje alergiczne takie jak astmę, wysypkę lub zapalenie spojówek”.

O ile atak jednej biedronki azjatyckiej nie powinien mieć takiej konsekwencji, tak w przypadku usuwania skupiska owadów łatwiej o przypadkowe przyjęcie zagrażającej dawki. Dlatego należy uważać, gdy próbuje się zagarnąć biedronki chińskie w celu wyniesienia ich z mieszkania. Lepiej robić to w rękawiczkach, dobrze zabezpieczając ręce.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA