Sztuczna inteligencja odkryła tajemnicę starożytnego Wielkiego Zwoju Izajasza
Sztuczna inteligencja pomogła badaczom Biblii ustalić, że Wielki Zwój Izajasza pisały tak naprawdę dwie osoby.
Komputery oraz algorytmy sztucznej inteligencji zostały wykorzystane do zbadania Wielkiego Zwoju Izajasza, czyli jednego z siedmiu zwojów znad Morza Martwego, które odkryto w Qumran w 1947 r. w beduińskiej jaskini. Rękopis z ok. 125 roku p.n.e., nazywany również 1QIsaa, jest jednym z najstarszych zachowanych do dzisiaj tego typu religijnych dokumentów.
W zwoju składającym się z 17 arkuszy pergaminu o łącznej powierzchni 734 cm na 28 cm zapisano wszystkie 66 rozdziałów biblijnej Księgi Izajasza. Podzielono je na 54 kolumny po 31 linijek, a każda linijka zawiera około 50 liter. Naukowcy postanowili po 70 latach od jego odkrycia zbadać go z użyciem sztucznej inteligencji i dokonali ciekawego odkrycia.
Sztuczna inteligencja ustaliła, że Wielki Zwój Izajasza zapisały najpewniej dwie osoby o bardzo podobnym charakterze pisma.
Jeden ze zwojów zawierających najstarszą kopię Biblii, napisanych głównie w języku hebrajskim, a po części w aramejskim i greckim, zostały sprawdzone przy użyciu sztucznej inteligencji. Wykorzystano w tym celu m.in. mapy cieplnych. Algorytmy skupiły się przede wszystkim literce Alef, która pojawia się w Wielkim Zwoju Izajasza aż 5000 razy.
Jak podaje BBC, w pracy naukowej, pod którą podpisali się Mladen Popovic, Maruf Dhali i Lambert Schomaker, wysnuto wniosek, że za zapisanie zwoju odpowiadały dwie różne osoby. Możliwe było to dzięki wykryciu śladów atramentu, które są unikalne dla każdego człowieka. Do tej pory ze względu na podobny kształt liter myślano, że Wielki Zwój Izajasza pisała jedna osoba.
Naukowcy z Instytutu Qumran na Uniwersytecie w Groningen snują hipotezę, że obie osoby przepisujące treść Biblii do Wielkiego Zwoju Izajasza mogły uczyć się w tej samej szkole lub… od siebie. Dobrym wyjaśnieniem zagadki, dlaczego ich charakter pisma był tak podobny, że ludzie oko nie było w stanie tego wychwycić, może być to, że dokument jest dziełem np. ojca i syna, który uczył się pod okiem rodzica.