REKLAMA

Jaki smartfon wybrać w 2020 r.? Subiektywny TOP pierwszej połowy roku

Od początku tego roku przetestowałem 13 smartfonów. 13 urządzeń z różnych półek cenowych, dla różnych klientów, o różnych właściwościach. Który z nich był najlepszy?

Jaki smartfon wybrać w 2020 r.? Subiektywny TOP pierwszej połowy roku
REKLAMA
REKLAMA

Ta lista TOP będzie nieco inna niż większość smartfonowych „topek”. Nie jest to obiektywne zestawienie smartfonów. Ba, nie jest to nawet zestawienie urządzeń z tej samej kategorii. To wysoce subiektywny ranking urządzeń, które miałem przyjemność (lub nieprzyjemność) testować w pierwszej połowie 2020 r. Nie ma tu rozróżnienia ze względu na cenę czy specyfikację techniczną. Liczy się tylko to, czym dany smartfon zachwycił, a czym rozczarował.

Jaki smartfon wybrać? Subiektywny TOP pierwszej połowy 2020 r.

13. Realme 6

Realme 6 opinie class="wp-image-1119391"

Realme 6 okazał się sprzętem tak przeciętnym, że nawet nie doczekał pełnej recenzji, a jedynie pierwszych wrażeń. Jest bardzo dobrze wyceniony i na papierze prezentuje się kapitalnie, ale po wzięciu go do ręki czar pryska. Konkurencja robi lepsze telefony w tym segmencie.

Cena: 1099 – 1299 zł

Czym zachwycił:

Ekran 90 Hz w tej cenie to jednak rzadkość.

Czym zirytował:

Jakością wykonania bliżej mu do zetafonów niż konkurencji za 1000 zł.

 class="wp-image-1144816"

Kolejny smartfon Realme, który wpadł mi w ręce i kolejny, który raczej nie doczeka się pełnej recenzji. W pierwszym kontakcie X50 Pro 5G robi świetne wrażenie. Jest solidny, piękny i ma potężną specyfikację w bardzo rozsądnej cenie. Niestety odkąd wpadł mi w ręce, używanie go było serią mniejszych lub większych irytacji związanych z niedopracowanym oprogramowaniem. Telefon ustawicznie ma problemy z działaniem aplikacji, Bluetooth lubi się rozłączać, a aparat nie zachwyca i wciąż się zacina.

Cena: 2999 zł

Czym zachwycił:

Wygląd i specyfikacja techniczna są powalające jak na tę półkę cenową.

Czym zirytował:

Oprogramowanie wymaga pracy. DUŻO pracy.

 class="wp-image-1097702"

Galaxy A71 w zasadzie nie zrobił nic by zachwycić, ani nic by zirytować. To poprawny, ładny smartfon z przyzwoitym aparatem. Kosztuje jednak tyle pieniędzy, że powinien oferować znacznie więcej i czymkolwiek się wyróżniać. A nie wyróżnia się niczym.

Cena: 1999 zł

Czym zachwycił:

To bardzo udany smartfon…

Czym zirytował:

…który nie wyróżnia się niczym na tle urządzeń kosztujących nie tylko tyle samo, ale też 500 zł mniej.

 class="wp-image-1128199"

Pierwszy topowy smartfon Xiaomi, który ma nie tylko topową specyfikację, ale też… topową cenę. Oczekiwania były więc bardzo wygórowane i niestety, Xiaomi Mi 10 nie dał rady im sprostać. Xiaomi zawsze wygrywało tym, że oferowało jakość podobną do najdroższych urządzeń, kosztując od nich znacznie mniej. Tymczasem Xiaomi Mi 10 kosztuje niemal tyle samo co inne topowe urządzenia, ale nie jest w stanie z nimi rywalizować w większości kategorii.

Cena: 3499 zł

Czym zachwycił:

Na dobrą sprawę to… niczym. Wszystko robił dobrze, ale nic wybitnie.

Czym zirytował:

Tym, że gdyby kosztował 500 zł mniej, można by go polecać na prawo i lewo. A tak zostało tylko rozczarowanie.

Galaxy Note 10 Lite opinie class="wp-image-1107351"

Miałem co do tego smartfona wielkie oczekiwania, gdyż uwielbiam linię Galaxy Note. Naprawdę nastawiłem się na nieco uboższy, ale wciąż dający radę model z piórkiem S-Pen. Galaxy Note 10 Lite jest nieco za drogi jak na swoją specyfikację i nieco zbyt kompromisowy względem „dużego” Note’a. Wciąż jednak ma szanse odnaleźć grono fanów, którym bardziej niż na topowej specyfikacji zależy na możliwościach rysika.

Cena: 2649 zł

Czym zachwycił:

Piórko S-Pen to nadspodziewanie przydatny gadżet.

Czym zirytował:

Przede wszystkim bardzo kiepskim czasem pracy i przeciętnym aparatem. Za 2649 zł można też kupić obiektywnie lepszy telefon.

Motorola Moto G8 Power opinie class="wp-image-1113040"

Motorola G8 Power (prawie) wszystko robi dobrze. Tak napisałem w tytule recenzji i dalej tak uważam. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca poleciłem ten telefon 3 osobom i wiem, że każda z nich jest zachwycona z dokonanego zakupu. Rozczarowujący w tym smartfonie jest tylko aparat i… brak NFC. Nad tą drugą wadą nie potrafię przejść do porządku dziennego, choć dla wielu osób nie ma to żadnego znaczenia.

Cena: 999 zł

Czym zachwycił:

Fenomenalny stosunek ceny do jakości, głośniki stereo, rewelacyjny czas pracy na jednym ładowaniu.

Czym rozczarował:

Jakim cudem w 2020 r. wypuszczono na rynek smartfon bez NFC?!

Xiaomi Mi Note 10 opinie class="wp-image-1106595"

Xiaomi Mi Note 10 był dla mnie największą niespodzianką tego roku. Spodziewałem się go nie lubić, tak jak nieszczególnie przepadam za większością smartfonów Xiaomi. Tymczasem wspominam go bardzo ciepło i z przyjemnością polecam znajomym, gdy pytają mnie, jaki smartfon wybrać w tym segmencie. No i bezsprzecznie – za te pieniądze nie kupimy lepszego foto-smartfona.

Cena: 1999 zł

Czym zachwycił:

Fenomenalny aparat jak na tę półkę cenową, niesamowicie dobry czas pracy, fantastycznie „zrównoważony” smartfon, w zasadzie bez większych wad.

Czym zirytował:

Ma fatalny motorek wibracyjny. Absolutnie okropny.

 class="wp-image-1084530"

Z Galaxy S20 Ultra spędziłem najwięcej czasu spośród wszystkich testowanych w tym roku smartfonów, a jednak nie jest on moim ulubieńcem AD 2020. Może to kwestia tego, że nigdy nie przepadałem za samsungową wersją Androida, a może kwestia tego, że po smartfonie za 6000 zł spodziewałbym się perfekcji, a Samsungowi Galaxy S20 Ultra do perfekcji daleko. Tak czy inaczej – własnych pieniędzy bym na niego nie wydał.

Cena: 5999 zł

Czym zachwycił:

Niesamowicie uniwersalny układ aparatów, przecudowny wyświetlacz, świetne głośniki stereo.

Czym zirytował:

Czas pracy na jednym ładowaniu jest ledwo akceptowalny, a za czytnik linii papilarnych ktoś powinien dostać solidne bęcki. Jest dramatycznie zły.

Oppo Reno 3 Pro class="wp-image-1131796"

Oppo Reno 3 Pro okazał się bardziej przyjemny w codziennym użytkowaniu niż spodziewałem się na początku. Większość z testowanych w tym roku smartfonów to prawdziwe kolosy, a Oppo Reno 3 Pro nie tylko ma ciut mniejszy ekran, ale też leciutką obudowę. Oppo zrobiło też bardzo dużo, by poprawić swoją nakładkę na Androida. Do tego model Reno 3 Pro ma całkiem dobry układ aparatów i po prostu miło się z niego korzysta.

Cena: 2599 zł

Czym zachwycił:

Kombinacja rozmiaru, ceny i możliwości sprawia, że dla wielu osób będzie to urządzenie idealne.

Czym zirytował:

Motorek wibracyjny jest fatalny, a czas pracy na jednym ładowaniu nie przystaje do konkurencji, zwłaszcza wymienionego wyżej Xiaomi Mi Note 10.

 class="wp-image-1137304"

Gdyby mój prywatny iPhone 11 uległ dziś uszkodzeniu, zgubił się lub został skradziony, pewnie pospieszyłbym do sklepu po iPhone’a SE. Najtańszy nowy iPhone, przez wielu krytykowany za bycie „recyclingiem iPhone’a 8” jest więcej niż wystarczającym telefonem dla większości konsumentów. Do tego jest jedynym smartfonem na rynku, który nie wymaga od użytkownika regularnego rozciągania dłoni.

Cena: 2199 – 2949 zł

Czym zachwycił:

Połączenie tak niewielkich gabarytów i tak ogromnej mocy obliczeniowej robi niesamowite wrażenie.

Czym zirytował:

Czas pracy jest nieakceptowalnie krótki. W 2020 r. nie ukazał się na rynku telefon, który byłby gorszy w tej materii od iPhone’a SE.

 class="wp-image-1156303"

Motorola nie wprowadziła na razie do Polski swojego najdroższego nowego urządzenia, lecz tylko jego „uboższą” wersję. Motorola Edge mimo tego potrafi zachwycić. Może jestem stronniczy, bo Moto X Style pozostaje moim ulubionym smartfonem z Androidem wszystkich czasów, ale z każdym dniem spędzonym z tym telefonem lubię go coraz bardziej. Szkoda tylko, że w Polsce ten sprzęt jest po prostu za drogi.

Cena: 2999 zł

Czym zachwycił:

Oprogramowanie Motoroli to najlepszy Android na rynku. W połączeniu ze znakomitym hardware’em mamy jedno z najprzyjemniejszych smartfonowych doświadczeń na rynku.

Czym zirytował:

Aparat mógłby być lepszy, a cena o co najmniej 400 zł niższa.

LG V60 cena opinie class="wp-image-1135960"

Topowe smartfony LG mają w sobie magnetyzm, który nie do końca potrafię ująć słowami. Nie inaczej jest z LG V60. Biorę ten telefon do ręki i choć wiem, że za te same pieniądze można mieć coś lepszego, cieszę się z każdego dnia z urządzeniem. Akumulator jest fantastyczny, aparat całkiem niezły, a wszystko to w wytrzymałej – choć ogromnej - obudowie bez żadnych zakrzywień. Lubię ten smartfon bardziej niż mogłaby na to wskazywać jego specyfikacja. Szkoda, że póki co można go nabyć jedynie u operatora Play.

Cena: 4299 zł

Czym zachwycił:

Niesamowita jakość gniazda słuchawkowego, ogólnie znakomity hardware.

Czym zirytował:

Brzydszej nakładki na Androida od tej LG po prostu nie ma. Mógłby być też o 0,5 cm niższy, bo ledwo mieści się w kieszeni.

 class="wp-image-1134112"

OnePlus wskoczył w tym roku na półkę premium. Co prawda wiązało się to ze znaczącym wzrostem ceny względem ubiegłorocznych modeli, ale w zamian dostaliśmy telefon kompletny, mający każdy bajer, jakiego można oczekiwać od flagowca – od ekranu 120 Hz i bezprzewodowe ładowanie, poprzez wodoodporność aż po świetny aparat. I to w cenie, która mimo wszystko nie wykracza poza niechlubną „normę” najwyższej półki. Znakomity hardware w połączeniu ze znakomitym software’em przełożył się na to, że to właśnie z OnePlusa 8 Pro korzystało mi się w tym roku najlepiej. I to jego zakup polecę każdemu, kto zapyta mnie o smartfon z Androidem z najwyższej półki.

Cena: 4199 – 4899 zł

Czym zachwycił:

Wszystko w OnePlusie 8 Pro jest zachwycające. To najbardziej kompletny smartfon z Androidem na rynku.

Czym zirytował:

REKLAMA

Obudowa jest śliska jak mydło, a zakrzywiony ekran potrafi napsuć krwi przypadkowymi dotknięciami. Na szczęście założenie etui rozwiązuje obydwa problemy.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA