Sztuczne mięso z dwutlenku węgla? To możliwe
Alternatywne produkty mięsne już teraz potrafią doskonale naśladować tradycyjne produkty odzwierzęce jak soczyste burgery, krwiste steki, czy chrupiący boczek. Robią to jednak bazując na białku pochodzącym z soi, grochu, czy innych roślin strączkowatych, co nie jest optymalnym rozwiązaniem.
O wiele wygodniej byłoby tworzyć białko dla alternatywnego mięsa z… powietrza. A właściwie to z dwutlenku węgla, którego aż za dużo i nie bardzo wiemy, co z tym faktem zrobić. Amerykański startup Air Protein wie jak (nomen omen) upiec te dwie pieczenie na jednym ogniu: z nadmiaru dwutlenku węgla unoszącego się w powietrzu produkować tzw. sztuczne mięso. Wszyscy wygrywają.
Sztuczne mięso z dwutlenku węgla
Technika z której korzysta Air Protein została opracowana przez Amerykańską Agencję Kosmiczną NASA. Z ujawnionych przez Lisę Dyson, dyrektora generalnego Air Protein szczegółów wynika, że kluczową rolę w tym procesie odgrywają wodorotrofy - drobnoustroje, które przekształcają CO2 w białko w postaci bezsmakowego proszku, w podobny sposób w jaki robią to rośliny.
Dyson uważa, że proces ten będzie mniej szkodliwy dla zasobów naturalnych niż inne alternatywne produkty mięsne pochodzenia roślinnego. Chociażby dlatego, że sam proces wytwarzania białka przez wodorotrofy wymaga 1000 razy mniej ziemi i wody niż produkcja soi.
NASA eksperymentowała z tą metodą jeszcze w latach 60. kiedy wydawało nam się, że podbój kosmosu jest już na tyle blisko, że warto zacząć myśleć o tym, co będą jeść astronauci podczas długich podróży międzyplanetarnych. Wtedy to właśnie odkryto klasę drobnoustrojów zwanych wodorotrofami, które potrafią produkować białko z dwutlenku węgla.
Na razie Air Protein chce skoncentrować się na opracowaniu atrakcyjnej dla konsumentów mięsnej alternatywy. Co to będzie? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Air Protein, pierwszy alternatywny dla mięsa produkt wyprodukowany w oparciu o białko z CO2 zostanie zaprezentowany w przyszłym roku. Białko produkowane przez wodorotrofy może być stosowane do wytwarzania wszelkiego rodzaju żywności, w tym makaronów, płatków zbożowych i koktajli.
Air Protein ma już konkurencję
Chodzi o fińską firmę Solar Foods, która eksperymentuje z podobnym procesem. Jednak drobnoustroje wykorzystywane przez Finów działają na trochę innej zasadzie: nakarmione mieszanką dwutlenku węgla i wodoru wypluwają mieszaninę białka, węglowodanów i tłuszczy.
Oba pomysły mają spory potencjał. Jest tylko jeden problem: substancje odżywcze produkowane przez drobnoustroje nie posiadają żadnego smaku. Dlatego oprócz wyprodukowania pełnowartościowego jedzenia, Air Protein i Solar Foods będą musiały opracować równie sprytny i przyjazny dla środowiska sposób, dzięki któremu ich sztuczne mięso nabierze smaku, który zdobędzie serca konsumentów.
Osobiście będę trzymał kciuki. Wyobraźcie sobie masową produkcję sztucznego mięsa w oparciu o nadmiar dwutlenku węgla z atmosfery. Brzmi to co najmniej genialnie.