GeForce Now debiutuje w Polsce przed konkurencją. Sprawdziłem, czy Nvidia zawstydzi Stadię, PS Now i xClouda
Streaming gier firmy Nvidia jest już oficjalnie dostępny w naszym kraju. GeForce Now w Polsce wyszedł z fazy beta i przyglądamy się ofercie.
GeForce Now to jedna z kilku usług streamingu gier z chmury. Wyróżnia ją fakt, że w przeciwieństwie do konkurentów jest dostępna w naszym kraju. Po kilku latach testów Nvidia udostępnia ją oficjalnie, a my poznaliśmy cenę abonamentu i wiemy, jakie gry pojawią się w bibliotece.
Jak działa GeForce Now?
Nvidia umożliwia uruchamianie gier wideo nie lokalnie na maszynie użytkownika, a po stronie serwera. Dzięki temu na urządzenie końcowe — takie jak komputer stacjonarny, laptop, tablet lub nawet smartfon — wysyłany jest jedynie obraz klatka po klatce w czasie rzeczywistym.
Granie w gry z chmury z oprawą graficzną w wysokiej jakości nie wymaga ani szybkiego procesora i ogromnych zapasów RAM-u, ani mocnej karty graficznej. Nie ma jednak nic za darmo — streaming gier odpalanych po stronie serwera jest bardzo obciążający dla łącza, dlatego trzeba wyposażyć się w naprawdę dobry router.
Dynamicznego obrazu z gry nie da się w dodatku buforować tak, jak ma to miejsce w przypadku serwisów wideo, bo musi reagować na komendy gracza. Każda czkawka routera lub utrata pakietu po drodze powoduje lagi bądź pojawianie się artefaktów — liczą się tutaj milisekundy, a opóźnień się w pełni nie da wyeliminować.
Wraz z rozwojem internetu, a być może za sprawą 5G, uruchamianie gier lokalnie odejdzie zapewne do lamusa. Jeśli ta wizja przyszłości się ziści, Nvidia dzięki GeForce Now będzie na to gotowa. Dziś gracze mogą korzystać z technologii w obecnej wersji — ze wszystkimi jej zaletami i wadami.
W co można zagrać w ramach usługi GeForce Now?
Nvidia uznała, że nie będzie sprzedawać gier samodzielnie, a w ramach GeForce Now można uruchomić wybrane tytuły zakupione uprzednio przez gracza na platformie Steam oraz Origin, Uplay i Epic. Dzięki temu nie trzeba się żegnać ze swoją biblioteką i można polować na promocje tam, gdzie do tej pory.
Nvidia podaje, że GeForce Now projektowano z myślą o „setkach” gier, które są od razu dostępne dla wszystkich, a kolejny tysiąc można uruchomić w formie tzw. jednosesyjnych instalacji. Można liczyć na to, że lista wspieranych tytułów będzie stale rosła — kolejne dodawane są co tydzień.
GeForce Now — wspierane platformy
GeForce Now można traktować jako wypożyczanego na godziny peceta, który jest w stanie uruchamiać gry i przesyłać jedynie obraz na nasze urządzenia. Wspierane po stronie klienta są maszyny z systemami Windows oraz macOS oraz sprzęty z Androidem, takie jak Nvidia Shield, które można podłączyć do telewizora.
Niestety wielkim nieobecnym na liście wspieranych sprzętów jest Apple. A szkoda, bo naprawdę chętnie wykupiłbym abonament, gdybym tylko mógł uruchomić gry z GeForce Now łatwo z poziomu Apple TV i urządzeń mobilnych. Jeśli chciałbym grać na monitorze komputera, to… dalej korzystałbym z komputera do gier.
Ile kosztuje GeForce Now?
W podstawowej wersji GeForce Now dostępne jest bez żadnych opłat, aczkolwiek sesje z grą mogą trwać maksymalnie godzinę. Opcjonalny abonament został wyceniony na 25 zł miesięcznie, pozwala grać bez limitu, a w uruchamianych tytułach można do tego włączyć Ray Tracing. Darmowy okres próbny to 3 miesiące.
Gracze, którzy opłacają abonament, dostają też priorytet w dostępie do serwerów — a to może szybko okazać się bardzo istotne, bo na ten moment Nvidia jest w stanie uruchomić naraz 600 tys. gier. Nie należy się też do tego cennika przyzwyczajać, bo 25 zł za dostęp do usługi to cena promocyjna.
GeForce Now i zużycie danych.
Strumieniowanie gier wideo w rozdzielczości 1080p i 60 klatkach na sekundę jest nie tylko obciążające dla łącza i wrażliwe na zakłócenia, ale w dodatku straszne łakome na transfer. Na szczęście GeForce Now pozwala wybrać w ustawieniach jedną z kilku opcji:
- Zrównoważona, 1080p i 60 GPS, ok. 10 GB na godzinę — pełne wykorzystanie dostępnej przepustowości w celu uzyskania możliwie najlepszej jakości obrazu i gry;
- Oszczędzanie danych, 720p i 60 FPS, ok. 4 GB na godzinę — minializacja ilości danych używanych podczas grania przy jednoczesnym zapewnieniu dobrej jakości obrazu i gry;
- Wyczynowa, 20p i 120 FPS, ok. 6 GB na godzinę— optymalizacja ustawień przesyłania strumieniowego, aby zapewnić możliwe najniższe opóźnienia podczas gry;
- Niestandardowa — można dowolnie wybrać przepustowość (do 50 Mbps), rozdzielczość (maksymalnie 1080p), częstotliwość odświeżania (30 lub 60 FPS) oraz włączyć dostosowanie w przypadku słabego stanu sieci i synchronizację pionową.
Dodam przy tym, że u mnie na MacBooku przy gigabitowym łączu i połączeniu Wi-Fi z routerem Connect Box UPC gry dało się uruchomić, ale rozgrywka była niemożliwa. Z kolei warunków, by podłączyć komputer do routera kablem nie mam, dlatego tym bardziej żałuję, że GeForce Now nie ma aplikacji na Apple TV.
A jak usługa firmy Nivdia wypada na tle konkurencji?
Biorąc pod uwagę fakt, że pozostałe liczące się na rynku usługi strumieniowania gier nie są oficjalnie obecne w Polsce, w naszym kraju Nvidia jest w zasadzie bezkonkurencyjna. Na świecie GeForce Now rywalizuje jednak z kilkoma innymi usługami do uruchamiania gier w chmurze, wśród których są:
- PlayStation Now — usługa dla fanów gier Sony, którzy mogą w ramach zryczałtowanego abonamentu uruchamiać wybrane produkcje, w tym wiele gier z konsoli PlayStation 3 na konsoli PlayStation 4 oraz na komputerach;
- Google Stadia — usługa firmy z Mountain View wygląda na straszny niewypał, bo łączy konieczność opłacania abonamentu z koniecznością opłacania dodatkowo konkretnych tytułów, a do tego trapią ją liczne problemy techniczne;
- Microsoft xCloud — rozwiązanie dostępne jako beta, które pozwoli w przyszłości uruchamiać na niemal dowolnym urządzeniu wszystkie cyfrowe gry przypisane do konta Microsoft, a opłata będzie wliczona w abonament Xbox Game Pass.
Sony i Microsoft jak zwykle idą swoją drogą i skupiają się na produkcjach konsolowych i grach na wyłączność. GeForce Now to usługa o genezie pecetowej i gra tym samym w podobnej lidze, co dostępna już od kilku miesięcy Google Stadia. Pod względem oferty debiutująca dziś Nvidia bije jednak konkurenta na głowę.
W ramach usługi Google’a trzeba wykupić posiadane na innych platformach gry ponownie, a chociaż Stadia zapewnia wsparcie dla rozdzielczości 4K, to… tylko teoretycznie. Nvidia zapewnia 1080p przy 60 FPS-ach, co — biorąc pod uwagę ograniczenia naszych łącz — i tak powinno być dla większości osób wystarczające.