Nowy Lightroom poprawia rozdzielczość zdjęć o 30%. Sztuczna inteligencja w akcji
Adobe udostępniło nową wersję Lightrooma, w której pojawia się narzędzie Enhance Details. Bazuje ono na algorytmach sztucznej inteligencji, które poprawiają szczegółowość zdjęć.
Sensei. Zapamiętajcie tę nazwę. To nie tylko określenie japońskiego nauczyciela lub mistrza, ale też nazwa sztucznej inteligencji Adobe. To właśnie ten mechanizm zaczyna dostarczać najbardziej niesztampowe funkcje w nowych aktualizacjach Photoshopa i Lightrooma.
Nowy Lightroom zasadniczo poprawia jakość zdjęć.
W najnowszej aktualizacji pakietu Adobe pojawia się mechanizm Enhance Details. Znajdziemy go w Photoshopie we wtyczce Adobe Camera Raw, jak i w programach Lightroom Classic CC i Lightroom CC na Windowsa i Maca. Jest to nowy sposób demozaikowania zdjęć, czyli najgłębszego poziomu tworzenia zdjęcia z danych zapisanych w pliku RAW.
Algorytmy Adobe Sensei w czasie demozaikowania są w stanie interpolować informacje, co poprawia poziom detali zdjęcia o 30 proc. Innymi słowy, po zastosowaniu funkcji Enhance Details poziom detali wzrośnie na tyle, że można będzie zwiększyć rozdzielczość zdjęcia o 30 proc., a jakość pozostanie na takim poziomie, jak w oryginalnym pliku.
Co więcej, taka nowość działa dla wszystkich plików RAW, zarówno tych pochodzących z matrycy z układem Bayera, jak i dla sensorów Fujifilm z układem X-Trans. Rzadko się zdarza, by użytkownicy Fujifilm otrzymywali nowość tego kalibru, więc jest to dla nich prawdziwe święto. Na ogół słychać raczej narzekania na to, że Lightroom nie radzi sobie z plikami z matryc X-Trans.
Powyższy przykład nie wygląda może imponująco, ale pamietajmy, że został poddany kompresji, a ponadto pokazuje powiększenie obrazu o 400 proc.
Lightroom CC zyskał kilka brakujących funkcji.
Z każdą aktualizacją Adobe, Lightroom CC - a więc nowszy Lightroom stworzony od zera - zyskuje kolejne funkcje. Tym razem aktualizacja łata bardzo istotne braki, które wcześniej trudno było uzasadnić. Chodzi o możliwość łączenia zdjęć w panoramy, w zdjęcia HDR i jednocześnie w panoramy i HDR. Teraz te funkcje są dostępne w Lightroomie CC.
Kolejną nowością jest też narzędzie target Adjustment Tool. To mechanizm dobrze znany z Lightrooma Classic. Po wybraniu jednej z trzech opcji (Tone Curve, Color Mixer lub B&W Mixer) program pozwoli nanieść zmiany poprzez wybór punktu na zdjęciu i przeciągnięcie kursora.
W dużym skrócie: jeśli chcemy podbić kolor nieba, wybieramy narzędzie Color Mixer, kierujemy kursor na niebo, łapiemy wybrany punkt (kolor pojawi się w miejscu kursora) i przeciągamy go w górę lub w dół zmieniając tym samym poziom nasycenia. To bardzo wygodny mechanizm, będący podstawą pracy z kolorami w Lightroomie.
Dodatkowo Lightroom CC zyskał… podświetlenie obszarów przepalonych i całkowicie czarnych. Aż dziwne, że tak podstawowa funkcja dopiero teraz trafia do programu.
Tymczasem dorosły Lightroom Classic CC ponownie otrzymał znacznie mniej nowości od młodszego brata.
Poza wspomnianą funkcją Enhance Details stary Lightroom zyskał jedynie poprawę stabilności tetheringu przy połączeniu z aparatami Nikona. Niezbyt wiele.
Jak widać, główny nacisk w rozwoju Lightrooma przypada na młodszą wersję CC. Na początku wydawało mi się to bardzo niebezpieczne, ale powoli przyzwyczajam się do tego faktu. Jestem przekonany, że Adobe w końcu porzuci Lightrooma Classic, a będzie rozwijał jedynie nowszą wersję.
Dziś nie mógłbym się przesiąść z wersji Classic CC na CC, ale widząc rozwój tego drugiego, jestem dobrej myśli.