Zachwycam się fikcyjnym sklepem z grami i zabawkami w Kingdom Hearts 3. Jest nawet konsola Play Plus
Pełna recenzja Kingdom Hearts 3 pojawi się na Spider’s Web lada moment. Nim jednak dotrę do napisów końcowych, chciałbym wam pokazać geniusz architektów lokacji. Producenci ze Square Enix stworzyli sklep z grami i zabawkami tak pełen detali, tak rozsądnie zagospodarowany, że wręcz realny. Za wielką dbałość o szczegóły należy się jeszcze większe uznanie.
Wstydliwe wyznanie: liżę ściany. Tak po prostu. Zamiast przeć na złamanie karku w grach wideo, wolę szukać sekretów oraz podziwiać widoki. Wciskam w nos w każdy najciemniejszy kąt. Czytam zawartość gazet, ogłoszeń i plakatów. Zaglądam na ekrany telewizorów i sprawdzam, czy można włączyć audycję w radio. Szukam ukrytych jaskiń pod wodospadami. Dla gracza takiego jak ja Kingdom Hearts 3 to prawdziwy skarb.
Gra jest wypełniona sekretami oraz znajdźkami. Do tego architekci byli w stanie stworzyć tak drobiazgowe, że wręcz realistyczne środowisko handlu detalicznego. Wirtualny sklep z grami i zabawkami to kopalnia ciekawych materiałów. Realistyczne ceny, wspaniałe odpowiedniki prawdziwych zabawek, autorskie pomysły na gry wideo oraz konsole do gier - Square Enix stworzyło wyjątkowe miejsce. Trafiamy do niego, gdy bohaterowie Kingdom Hearts 3 przenoszą się do świata Toy Story na licencji Disneya*:
Gracz rozpoczyna przygodę na amerykańskich przedmieściach.
Te wyglądają jak żywcem wyjęte z animacji Toy Story 3. Bohater Sora, a także jego towarzysze - Donald i Goofy, zostali zminiaturyzowani, a także zyskali wizualne cechy plastikowych zabawek. Dzięki temu nie wyróżniają się z tłumu oraz nie wzbudzają podejrzeń u bohaterów studia Pixar.
Celem jest dotarcie do pobliskiego centum handlowego.
Co wcale nie jest takie proste, gdy jest się bardzo małym, a równo przystrzyżona trawa sięga ci do kolan. Osiedle domków jednorodzinnych to miejsce pełne skarbów i sekretów. Można nawet wspinać się po ścianach i przeszukiwać okoliczne dachy. Dzięki niech będą bogom, że po ulicy nie kręcił się żaden bulterier.
Sklep z zabawkami jest pełen rozmaitych serii produktów.
W większości gier wideo mamy do czynienia z kilkoma - kilkunastoma projektami fikcyjnych produktów, które potem są stawiane na wirtualnych półkach jako dekoracje. W Kingdom Hearts 3 takich ozdobników zarejestrowałem przynajmniej kilkadziesiąt. Jestem pod wielkim wrażeniem, jak szeroka i zróżnicowana jest oferta dwupiętrowego sklepu.
Najbardziej popularne zdają się być roboty GIGAS.
Te dostały własna reklamę telewizyjną, zrealizowaną na bardzo wysokim poziomie. Do tego stoisko z robotami jest silnie wyeksponowane w centrum sklepu. Modele mają swoje wersje oraz cechy specjalne. Oznaczenie na pudełku sugeruje kategorię wiekową 6+. Cena robotów jest zaskakująco niska: po 29 dol. od sztuki.
Znacznie droższe są potwory z serii Monstrous Monsters
Bestie wykorzystujące nowoczesną technologię zniszczenia kosztują po 75 dol. od pudełka. Są znacznie większe i bardziej szczegółowe od robotów. Do tego, niczym Pokemony, występują w różnych wariantach. W pewnym momencie Monstery ożywają, a gracz i jego drużyna jest zmuszona do walki z kuzynami Mechagodzilli.
Dla dziewczynek powstała Julia - odpowiednik Barbie.
Podstawowa lalka kosztuje 25 dol. Jednak w ofercie producenta znajduje się cała masa „niezbędnych“ dodatków. Jak na przykład różowa karoca z jednorożcem za 60 dol. Albo zestaw panny młodej, również za 60 amerykańskich zielonych. Kupno lalki jest więc dopiero początkiem zakupowych problemów dla rodziców.
Prestiżową marką lalek jest z kolei Angelie Amber.
Tutaj za same ciuszki dla zabawki trzeba zapłacić 29 dol. Cena lalki wynosi z kolei zawrotne 256 USD. Stylizowanym na japońskie nastolatki bohaterkom można dokupować peruki, a nawet alternatywne, wymienne, wyłupiaste oczy rodem z anime. Cena jednej peruki? Skromne 40 dol. Rodzice i opiekunowie pójdą z torbami.
Twórcy ze Square Enix mrugają do graczy serią Dissidia.
Prawdziwa Dissidia to bijatyka z bohaterami gier Final Fantasy. W świecie Toy Story seria o tej samej nazwie składa się z zabawek pochodzących z gier FF. Modele przedstawiają potężne istoty - summony - które można przyzywać w produkcjach jRPG od Square Enix. Fani Final Fantasy na pewno pamiętają Bahamuta, Ramuha czy Odina. Cena jednej imponującej figurki wynosi aż 129 dol.
Z podobną dbałością o detale stworzono inne serie zabawek.
Beasts & Bugs to mechaniczne insekty walczące w kosmosie. The Bear House pozwala tworzyć domy dla lalek z gotowych boksów. Vic the Visitor to seria latających spodków kosmicznych. Airdroidy są robotami ruszającymi się dzięki wbudowanym silnikom wirującym. Battlesaury walczą na gotowych makietach w cenie 129 dol. od sztuki. Mogę mnożyć przykłady kompletnych, unikalnych serii zabawek pojawiających się w Kingdom Hearts. Takich pomyślanych od A do Z, które chciałoby mieć każde dziecko.
Twórcy wykonali niesamowitą pracę i wykazali się gigantyczną dbałością o szczegóły.
Mnie najbardziej zachwyciła konsola do gier Play Plus.
Play Plus do produkt firmy QOGames (hej GOG.com, to wasza sprawka?). Konsola w białej obudowie działa w pozycji pionowej, co sugerują grafiki na pudełku oraz stanowisko z konsolą testową w środku sklepu z grami. Pod względem designu, urządzeniu najbliżej do pierwszego Wii od Nintendo, ale trudno doszukać się szczególnych podobieństw.
Play Plus kosztuje 255 dol. Drożej niż za Xboksa.
W podstawowym zestawie znajduje się konsola oraz jeden przewodowy (sic!) kontroler. Dodatkowy pad dla drugiego gracza to wydatek rzędu 29 dol. Za 88 dol. można nabyć dodatkową matę. Łącznie daje to 372 dol. za pełen komplet z matą oraz dwoma kontrolerami.
Z obliczeń wynika, że pakiet Play Plus DX Pack się nie opłaca.
Fikcyjna konsola jest sprzedawana również w zestawie premium, z dwoma padami oraz matą. Taki komplet kosztuje 383 dol. Gdybyśmy wszystko kupili oddzielnie, zapłacimy z kolei 372 dolary. Albo więc producenci Kingdom Hearts 3 ze Square Enix średnio potrafią w matematykę (w co wątpię), albo sklep próbuje naciągnąć własnych klientów. Skandal. Nigdy nie kupujcie w Galaxy Toys.
Nie potrafię tylko pojąć, co robi mata podłączana do konsoli.
Z opisu na pudełku wynika, że na macie kładzie się jakieś dodatkowe elementy. Urządzenie posiada wydzieloną powierzchnię dla pierwszego oraz drugiego gracza. Mój strzał na ślepo to wykorzystanie specjalnych figurek. Coś jak amiibo od Nintendo albo zabawki Disney Infinity. Jeżeli macie inne propozycje, z chęcią przeczytam o nich w komentarzach.
Oczywiście Play Plus posiada własną kolekcję gier wideo.
Wśród bestsellerów znalazły się takie tytuły jak Herd of Zombies stylizowane na Left 4 Dead, Pitapat Party budzące skojarzenia z Just Dance od Ubisoftu, Wall Street Ninja wraz z kontynuacją Wall Street Ninja 2, Deep Dark Castle z fontem podobnym do Dark Souls czy w końcu pełne akcji Space Cats. Fani sportu mogą liczyć na tenisa Perfect Smash, z kolei amatorzy wyścigów na pewno dadzą szansę grze Speed and Danger. Każda gra posiada oznaczenie wiekowe, a także fikcyjnego producenta.
Największym hitem pośród gier jest aktualnie Verum Rex.
Verum Rex to gra jRPG nastawiona na intensywną akcję w czasie rzeczywistym. Na pewno czystym przypadkiem okładkowa postać z gry przypomina Noctisa - bohatera Final Fantasy XV. Zarówno Kingdom Hearts 3, jak i Final Fantasy XV to produkcje od Japończyków ze Square Enix. Przypadek? Nie sądzę. Ciekawostka: Varum Rex jest wydawane także w edycji deluxe, z mieczem zamiast herosa na okładce.
Jak każda konsola, również Play Plus musi posiadać akcesoria
Gamingowy zestaw słuchawkowy CP-20 Pro kosztuje raptem 29 dol. i jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych. Zaskoczeniem może być fakt, że konsola Play Plus wykorzystuje ponadto karty pamięci o zróżnicowanej pojemności. W ofercie sklepu znajdują się warianty od 8 do 64 MB.
Czym byłaby konsola bez oficjalnego czasopisma?
Play Plus posiada nie tylko dodatkowe urządzenia peryferyjne oraz pokaźną bibliotekę gier, ale również oficjalny periodyk prasowy. Play Plus Magazine to źródło zapowiedzi, recenzji oraz poradników. Redakcja chwali się z okładki wieloma materiałami na wyłączność. PlayStation Magazine, doczekałeś się solidnego konkurenta.
Po co postawiłem ponad 8000 znaków o fikcyjnym sklepie w grze wideo?
Odpowiedź jest prosta: ponieważ zachwyca mnie masa detali w Kingdom Hearts 3. Od kilku lat nieustannie powtarzam, że wielkich twórców gier wideo można poznać po ich stosunku do najmniejszych elementów. Im bardziej utalentowani producenci, tym większą wagę przykładają do detali i drobiazgów. Tylko deweloperzy podchodzący kompleksowo i z największą uwagą do własnych światów naprawdę te światy kochają. Dopieszczają je w najmniejszym calu, aby oddać graczom możliwie dopracowany i bezbłędny produkt.
Twórcy Kingdom Hearts 3 odtworzyli rynek gier i zabawek w dokładnością co do jednego centa. Sklepowa ekspozycja, markowe serie, zestawy podstawowe i pakiety uzupełniające, realistyczne stawki cenowe - wszystko to w lokacji, którą gracz będzie widział przez dwie godziny, nie dłużej. Teraz najlepsze: sklep Galaxy Toys nie jest ani największym, ani najbardziej drobiazgowym obszarem w Kingdom Hearts 3. Oglądając światy Piratów z Karaibów czy Zaplątanych spadną wam czapki z głów.
*Kingdom Hearts to wyjątkowa pozycja, która łączy autorskich bohaterów Square Enix ze światami oraz bohaterami produkcji Disneya oraz studia Pixar.
Recenzja Kingdom Hearts 3 na Spider’s Web pojawi się niebawem. Jednak już teraz mogę napisać, że mamy do czynienia z kandydatem na tytuł najlepszej gry roku. Można brać w ciemno.