REKLAMA

W Chinach przyszły na świat pierwsze zmodyfikowane genetycznie dzieci

Od dawna powtarzam, że Chiny będą pierwszym krajem, który zezwoli na genetyczne modyfikacje przyszych pokoleń swoich obywateli i… chyba miałem rację. Chyba, bo informacja ta nie została jeszcze potwierdzona.

Dzieci odporne na HIV
REKLAMA
REKLAMA

O tym, że taki zabieg miał miejsce wiemy od lekarza, który twierdzi, że go wykonał. Jest nim He Jiankui z z Południowochińskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii w Shenzhen. Dokumentacja, którą Jiankui dostarczył m.in agencji prasowej Associated Press oraz chińskiemu dziennikowi Renmin Ribao wydaje się być jednak na tyle wiarygodna, że cała ta historia zdążyła wywołać już aferę w środowiskach naukowych. Wszak edycja genomu ludzkich embrionów jest w większości państw nadal zakazana. Ale nie w Chinach.

Dzieci odporne na HIV to bliźniaczki, które urodziły się w listopadzie

Celem całego zabiegu wykonanego przez zespół Jiankui'ego oraz współpracującego z nim amerykańskiego naukowca Michaela Deema była edycja genu CCR5. A tak właściwie, to jego usunięcie. Jego brak powoduje bowiem całkowitą odporność na zakażenie wirusem HIV, który jest sporym problemem w Chinach.

Edycję genomu wykonano przy pomocy metody CRISPR/Cas9, uznawanej za najdokładniejszy sposób usuwania niechcianych linijek kodu naszego DNA. Niestety do dzisiaj budzi ona sporo wątpliwości, a z niektórych badań wynika wręcz, że jest ona o wiele mniej precyzyjna, niż nam się wydaje.

Dlatego też większość naukowców zajmujących się inżynierią genetyczną zgadza się, co do tego, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na edycję DNA ludzkich zarodków. Taki zabieg powoduje, że zmodyfikowani w ten sposób ludzie będą przekazywać tę ingerencję w kod swoim potomkom.

Kolejny krok: designer babies

Jiankui zaznacza, co prawda, że jego zdaniem ingerencja w ludzki genom powinna być pozostać technologią czysto leczniczą. Bez dalszych ingerencji w takie kwestie, jak kolor włosów, oczu, czy wzrost. Wątpię jednak, że takie apele okażą się skuteczne. Zaraz, w jakimś egzotycznym miejscu na Ziemi z bardzo liberalnym podejściem do przepisów dotyczących inżynierii genetycznej pojawi się prywatna klinika, która będzie oferować takie usługi.

To tylko i wyłącznie kwestia dopracowania technologii samej edycji genomu. No i pewność, że taki zabieg nie pociągnie za sobą żadnych, katastrofalnych w skutkach efektów ubocznych. A tego dowiemy się m.in. dzięki zabiegowi przeprowadzonemu przez Jiankui'ego.

REKLAMA

Jeśli rzeczywiście miał on miejsce, to był to pierwszy (podobno) udany test tej metody na ludzkich zarodkach. Obie dziewczynki urodziły się podobno zdrowe. Ich tożsamość pozostaje jednak tajemnicą, więc trudno stwierdzić, czy Jiankui planuje ich regularne badania w przyszłości.

Jestem za to przekonany, że o takich zabiegach w niedalekiej przyszłości będziemy słyszeć coraz częściej. Możliwość (potencjalnie) skutecznej ingerencji w nasz kod genetyczny stanowi zbyt dużą pokusę, żeby ot tak sobie z niej zrezygnować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA