Roaming w pigułce: sieć Orange przygotowała bardzo fajny poradnik dla abonentów
Sezon urlopowy trwa w najlepsze. Część z nas spędza go za granicą, gdzie rzecz jasna korzystamy z roamingu w naszych telefonach komórkowych. Sieć Orange przygotowała krótki poradnik, który wyjaśnia kluczowe zagadnienia związane z tą usługą.
Pomijając kwestię tego, czym różni się roaming od rozmowy międzynarodowej, pozostałe punkty poruszone przez Wojtka Jabczyńskiego, rzecznika prasowego sieci Orange, są całkiem ciekawe.
Opłaty za roaming: ile, za ile i gdzie?
Najwięcej osób zainteresuje na pewno kwestia opłat za roaming. Na terenie Unii Europejskiej sprawa jest dosyć prosta i Orange zapewnia, że klienci abonamentowi nie zapłacą więcej, niż wynosi ich standardowy, miesięczny rachunek. Oczywiście przebywając na terenie UE (poza granicami Polski) klientów sieci Orange obowiązują limitowane pakiety danych. Klienci korzystający z pre-paidów muszą wykupić dodatkowy pakiet unijny. Ich ceny jednak nie są strasznie wysokie.
Jeśli chodzi o wyjazdy zagraniczne poza granice Unii Europejskiej, to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Na szczęście Orange wprowadził na taką ewentualność dwa nowe pakiety danych:
- Pakiet GO 150 za 50 zł ważny 10 dni, w ramach którego klienci otrzymują 150 MB pakietu danych, a koszt połączeń obniżony jest do 1,5 zł za minutę i 1,5 zł za SMS/MMS.
- Pakiet GO 500 za 150 zł ważny 30 dni, w ramach którego klienci otrzymują 500 MB pakietu danych wraz z obniżeniem kosztów połączeń do 1,5 zł za minutę i 1,5 zł za SMS/MMS.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest też blokada internetu po wykorzystaniu limitu danych w ramach jednego z powyższych pakietów. Dzięki temu klienci nie muszą obawiać się astronomicznych kwot na swoich rachunkach, nabitych trochę nieświadomie. Nic oczywiście nie stoi na przeszkodzie, żeby po wyczerpaniu takiego pakietu dokupić następny.
Mały pakiet danych w roamingu przyda się do korzystania z sieci 4G.
Kolejną ciekawą kwestią poruszaną przez rzecznika Orange są małe pakiety danych, które nasz telefon wysyła za granicą. Nie jest to żaden podstęp operatora, a charakterystyka sieci 4G LTE. Paczki te są na ogół niewielkie i zazwyczaj nie przekraczają 50 kB. Korzystając z sieci w Polsce lub na terenie Unii Europejskiej nikt nie zwraca na to uwagi.
Jeśli jednak odwiedzimy kraj, w którym opłaty za roaming są wyższe, możemy się trochę zdziwić. Dlatego Orange, bardzo mądrze zresztą, poleca wykupić mały pakiet danych w roamingu. Albo po prostu wejść w ustawiania telefonu i wyłączyć możliwość łączenia się z siecią 4G.
Nie wszystkie kraje w Europie należą do Unii.
Pamiętajmy też, że nie we wszystkich europejskich krajach działa zasada roam like at home, dostępna na terenie Unii Europejskiej. Jeśli wybieracie się do Albanii, Czarnogóry, Monaco, Szwajcarii albo na Ukrainę, polecam wyposażyć się w jeden z pakietów GO. W przeciwnym wypadku, korzystanie z Internetu może okazać się bardzo drogą zabawą.
Roaming nie działa: diabeł tkwi czasem w ustawieniach telefonu
Ostatnim tematem poruszanym w poradniku przygotowanym przez sieć Orange są problemy związane z połączeniem z zagraniczną siecią. Winę za ten stan rzeczy bardzo często ponosi sam telefon, który jest ustawiony tak, żeby „na sztywno” łączyć się z siecią 2G/3G. Jeśli trafimy w miejsce, w którym taka sieć po prostu nie funkcjonuje, to będziemy mieć problem. Drugim „haczykiem” w ustawieniach naszego telefonu może być protokół internetowy ipv6. Sieci w niektórych krajach nadal operują tylko na ipv4. Warto o tym pamiętać. Na samym początku radzę jednak (Orange też tak radzi) sprawdzić, czy aktywowaliśmy transmisję danych w roamingu. Zdziwilibyście się, ile razy o tym zapomniałem...