REKLAMA

W przyszłym roku ma skończyć się chaos związany z opodatkowaniem kryptowalut

Ministerstwo Finansów wreszcie dostrzegło, że podatkowy bałagan wokół kryptowalut nic dobrego nie przyniesie. Firmy i indywidualni inwestorzy wyniosą się za granicę, gdzie wszystko jest jasne i zrozumiałe i tam będą prowadzić swoje interesy, oparte na kryptowalutach. W resorcie właśnie ruszyły prace nad uporządkowaniem tej kwestii. Rozwiązaniem ma być podatek dochodowy.

Resort finansów obiecuje, że za rok podatek dochody rozliczy kryptowaluty
REKLAMA
REKLAMA

Nikt nie mógł zazdrościć tym Polakom, którzy w minionym roku postanowili inwestować w kryptowaluty. Późniejsze zamieszanie wokół rozliczeń podatkowych tych transakcji musiało być dla nich mało przyjemną emocjonalną huśtawką. Były komunikaty, spotkania i dyskusje.

Termin do 30 kwietnia, w którym trzeba było rozliczyć się za zeszły rok zbliżał się wielkimi krokami. Kryptowalutowa społeczność zorganizowała nawet pierwszy w Polsce protest. Wszystko na nic. W przestrzeni pojawiały się kolejne interpretacje, ale dalej ze świeczką można było szukać tego, kto precyzyjnie wiedział, jak się z takich transakcji rozliczyć.

Obserwując sytuację można było mieć wrażenie, że dla Ministerstwa Finansów tak naprawdę kryptowaluty to zabawki dla dużych chłopców i w ogóle nie ma sensu tego wszystkiego traktować na poważnie. Szybko przyszło, to też szybko pójdzie. Ostrzeżenia ze strony Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowego Banku Polskiego dopełniały obraz, w którym kryptowaluty malowane były jako zło najgorsze, szemranego pochodzenia, które na domiar złego nie wiadomo jak rozliczyć.

Reszta świata widzi w kryptowalutach przyszłość.

Ale reszta świata, nawet jeśli tego głośno nie przyznaje, podąża w odwrotnym kierunku. Tam nikt kryptowalut nie demonizuje, ale raczej traktuje po prostu jako nową technologie i szuka możliwości skorzystania z niej. Czy to się komukolwiek w Polsce podoba, czy nie kapitalizacja rynku kryptowalut nadal rośnie i wynosi obecnie ponad 452.5 mld dolarów.

Eksperci w wirtualnym pieniądzu uparcie widzą przyszłość. Tak jak Arran Stewart, współzałożyciel Jobs.com, który nie ma wątpliwości, że najbliższe lata zdecydowanie należą do kryptowalut. I teraz nie jest już zasadne pytanie, czy te zamienią kiedykolwiek waluty tradycyjne, tylko raczej kiedy to nastąpi.

Zmiana kursu w ministerstwie.

I chociaż, nawet uciekając na kilometry od politycznych podziałów, naprawdę trudno pozytywnie oceniać dotychczasowe działania Ministerstwa Finansów w tej mierze, to zawsze jednak lepiej gdy zdajemy sobie sprawę z błędu i chcemy go naprawić, niż idąc w zaparte udajemy, że nic się nie dzieje.

Resort wreszcie ma przestać uciekać bez opamiętanie przed kryptowalutami, a w zamian poszukać odpowiednich rozwiązań podatkowych, które w pierwszej kolejności będą jasne i precyzyjne.  Zgodnie z zapowiedziami wiceszefa resortu finansów Pawła Gruzy prace idą w kierunku ustanowienia podatku dochodowego od obrotu kryptowaluutami. Zniknąć ma zamieszanie związane z podatkiem od czynności cywilnoprawnych (PCC), który jest mechanizmem przedwojennym i do wirtualnej waluty pasuje jak pięść do nosa.

Jedna ręka głaska, druga ostrzegawczo grozi.

Czy w takim razie od teraz kryptoinwestorzy w Polsce będą przez Ministerstwo Finansów poważniej traktowani? Skoro ktoś wreszcie pracuje nad jednolitymi przepisami prawa, to raczej tak. Ale z odpowiedzią na pytanie, czy w naszym kraju tym samym nastąpiły lepsze czasy dla wirtualnego pieniądza – już bym raczej tak się nie spieszył.

REKLAMA

Owszem, zapowiedzi dotyczące prac nad podatkiem dochodowym od obrotu kryptowalutami i to, że miałby już obowiązywać od przyszłego roku – muszą cieszyć. Ale warto oprócz nich wsłuchiwać się też w inne komunikaty resortu, czy wypowiedzi jego najważniejszych przedstawicieli. Ten sam wiceminister Paweł Gruza ciągle przed kryptowalutami wszak ostrzega.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA