Skopiowali układ nerwowy nicienia do komputera, żeby nauczyć go iście cyrkowej sztuczki
Jeśli wirtualna kopia ludzkiej świadomości jest możliwa, to doświadczenia płynące z takich eksperymentów, jak ten przeprowadzony na Uniwersytecie Technicznym w Wiedniu z pewnością przydadzą się do jej wykonania.
Zespół austriackich naukowców wykonał wirtualną kopię systemu nerwowego żyjątka Caenorhabditis elegans. Jest to wolno żyjący, niepasożytniczy nicień, o długości ok. 1 mm. Stworzenie to zapisało się na kartach historii, jako pierwszy organizm, którego system nerwowy został w pełni zmapowany. Składa się on z zaledwie 302 neuronów i delikatnie rzecz ujmując, nie jest zbytnio skomplikowany.
Wirtualny nicień.
Dla naukowców jest to oczywiście ogromna zaleta. Te 302 neurony bardzo łatwo zamienić na język komputerowy. To właśnie zrobili Austriacy - układ nerwowy C. elegans został odwzorowany, jako komputerowa sieć neuronowa. Po co? W celu przeprowadzenia eksperymentu naukowego oczywiście. Zespół Ramina Hasaniego chciał sprawdzić, czy komputerową symulację układu nerwowego nicienia jest podatna na programowanie. A raczej: na naukę.
Punktem wyjścia był sposób, w jaki w naturalnych warunkach porusza się C. elegans. W dużym skrócie: nicień reaguje na dotyk - interakcja z ludzkim palcem (pomijając fakt, że to stworzenie ma zaledwie 1 mm długości) skutkuje oddaleniem się nicenia. Zespół Hasaniego chciał sprawdzić, czy ten naturalny mechanizm da się zmodyfikować tak, żeby nauczyć go... balansowania kijka.
Symulację takiego układu nerwowego da się nauczyć nowych sztuczek.
Zapewne widzieliście tę sztuczkę - na ręce bądź palcu stawia się kijek (albo pręt/krzesło/cokolwiek) i za pomocą ruchów ręki, balansuje się nim, tak aby utrzymać go w pionowej pozycji. Okazuje się, że wirtualny układ nerwowy C. elegans potrafi nauczyć się tej sztuczki.
Żeby to osiagnąć, austriaccy naukowcy wzmocnili połączenia synaptyczne pomiędzy danymi neuronami. Ten sam proces występuje podczas nauki, jakiejkolwiek nowej umiejętności u ludzi. Podczas eksperymentu nie dopisano ręcznie ani jednej linijki kodu, ani nie dołożono żadnego "nadprogramowego" neuronu.
Mathias Lechner, Radu Grosu i Ramin Hasani chcą sprawdzić, czy symulacja żywego układu nerwowego różni się w jakikolwiek sposób od programu komputerowego. Jeśli okaże się, że nie, być może jest to pierwszy krok do zwirtualizowania ludzkiej świadomości.
Należy jednak pamiętać, że nasz gatunek posiada w mózgu ok. 86 mld neuronów. Jeśli nawet uda nam się zmapować je wszystkie, do pełnej symulacji naszego układu nerwowego potrzebować będziemy prawdopodobnie szybkich komputerów kwantowych.