Rewelacja. Oto oprogramowanie od NASA, które możesz sam wykorzystać
Pamiętacie, jak prawie rok temu pisałem o programie NASA polegającym na dzieleniu się innowacyjną technologią za darmo z innymi?
Program ten, o nazwie Technology Transfer Program oparty jest na założeniu, że skoro wiele z innowacyjnych technologii i patentów powstało w NASA za publiczne pieniądze, to jak najwięcej z nich powinno być dostępnych każdemu.
Żyjemy jednak w epoce informacji i okazuje się, że aż 30% innowacji od Agencji to oprogramowanie powstałe specjalnie do użytku w różnych projektach NASA. W związku z tym instytucja właśnie opublikowała ogromny katalog dostępnego oprogramowania. Każdy może poprosić o dostęp do konkretnego programu lub biblioteki. Zazwyczaj dostępny jest również kod źródłowy.
Kierujący programem Technology Transfer Dan Lockney w taki sposób opisał znajdujące się w katalogu oprogramowanie:
Katalog, znajdujący się pod adresem software.nasa.gov, podzielony jest na kategorie tematyczne. Co ciekawe, nie są to tylko kategorie związane z techniką lotów kosmicznych. Wśród kategorii znajduje się między innymi zarządzanie projektami i analiza oraz przetwarzanie obrazów. Nie zdziwiłbym się, gdyby znaleźli się zapaleńcy próbujący użyć oprogramowania z NASA do własnych zastosowań.
Co możemy znaleźć wśród bogatego katalogu? Dla przykładu PixelLearn - narządzie do klasyfikowania obrazów na podstawie zadanych wzorców. W NASA służył do rozpoznawania na zdjęciach chmur czy też kraterów. Innym ciekawym przykładem jest program do modelowania zachowania atmosfery Earth Global Reference Atmospheric Model (w dwóch wersjach - starszej napisanej w FORTRAN oraz nowszej, działającej na Windows i Linux, napisanej w C++).
NASA udostępnia również kody źródłowe do swoich aplikacji udostępnionych na urządzenia mobilne (iOS oraz Android). Na przykład możemy poprosić o dostęp do kodu popularnej aplikacji HazPop (Hazard and Population Mapper), która służy do pokazywania map satelitarnych z naniesionymi zagrożeniami, np. trzęsieniem ziemi.
Napisałem „poprosić o dostęp” i w tym właśnie główna trudność z korzystania z ogromnego katalogu aplikacji NASA. Liczyłem na coś w stylu GitHub - gdzie łatwo będziemy mogli pobrać kod źródłowy. Niestety, przy każdym z projektów trzeba wypełnić długi formularz, przypominający najgorsze biurokratyczne praktyki. Jest to jedyne zastrzeżenie jakie mam do tej szlachetnej inicjatywny. Na szczęście łatwo to można poprawić.