Kogo interesuje e-sport?
Na IEM 2016 Intel zaplanował konferencję prasową na trzeci dzień imprezy. W audytorium wypowiadali się przedstawiciele organizatorów finałów. O tym, kim jest e-sportowy kibic opowiadał przewodniczący ligi ESL, pracownicy Intela opowiadali o rozwoju imprezy na przestrzeni lat i różnorodności w e-sporcie, a prezydent Katowic promował swoje miasto.
Pierwszy wypowiadał się Ralf Reichert, czyli CEO w ESL - Electronic Sports League. Przypominał, że impreza w Katowicach nie istnieje w próżni. W Polsce od trzech lat możemy podziwiać finały całorocznej ligi rozgrywanej na trzech różnych kontynentach.
E-sport to nie tylko trzy dni w roku.
Kibice e-sportowi oglądają zmagania swoich ulubionych zawodników przez cały rok. Finał IEM 2016 w Katowicach to zwieńczenie całego roku nie tylko dla kibiców, ale również dla zawodników. Mierzą się u nas najlepsi z najlepszych i rywalizują o setki tysięcy dolarów.
ESL jest organizatorem najważniejszej e-sportowej ligi i działa na całym świecie. Ma biura w Europie, Azji i w Stanach Zjednoczonych. Prowadzone są kompleksowe działania z obsługą takich eventów. Logistyka związana z przygotowaniem transmisji i relacji to spore wyzwanie.
Kogo interesuje e-sport?
Szef ESL przygotował listę cech, które wyróżniają kibiców e-sportowych. Nie było zaskoczeniem, że jako pierwsze na liście wymienili byli… millenialsi. Nie da się ukryć, że e-sport to domena ludzi młodych - nastolatków. Akurat w tej kwestii naprawdę można to generalizować, starsze osoby są w mniejszości.
Sam to obserwuję. Pokolenie urodzone na przełomie tysiącleci taką samą estymą e-sportowców - i youtuberów, jeśli już przy tym jesteśmy - co moje, tak naprawdę niewiele starsze pokolenie urodzone pod koniec lat 80-tym ubiegłego wieku darzy piłkarzy lub aktorów. Wiek to jednak nie jedyne co ich łączy.
Charakterystyka kibiców e-sportu:
- millenialsi;
- zaangażowani pasjonaci;
- early adopterzy;
- użytkownicy usług “na żądanie”;
- cord cutterzy, czyli ludzie rezygnujący z telewizji.
I to wszystko osoby, które… wydają sporo pieniędzy. Intel na IEM, promując razem z ESL e-sport, trafia więc w idealną z perspektywicznego punktu widzenia grupę docelową. Promuje markę u młodych ludzi, którym niestraszna nowoczesność - mogą oni zostać klientami firmy na długie, długie lata.
ESL jest też świadome, że gracze to nie jest homogeniczna grupa.
Graczami można nazwać jedną czwartą ludności świata, a na tę grupę składa się wiele różnych grup. Co więcej, czasem nie znoszą się one nawzajem. ESL dobrze rozumie, że nie da się trafić do wszystkich osób z grupy docelowej jednym komunikatem i trzeba zwracać uwagę na tę różnorodność.
Nie zmienia to faktu, że ESL robi dobrą robotę. E-sport rośnie, a największa liga to 5 ogromnych eventów. Wzrost widowni to kilkanaście procent rocznie, w e-sport pompuje się miliony dolarów, a spodziewane są jeszcze bardziej imponujące wzrosty.
Na IEM 2016 porównano Katowice do podobnej imprezy w San Jose.
Porównanie jest miażdżące. To u nas się naprawdę wiele dzieje, to u nas są tłumy. W obu miastach impreza rozwija się i rośnie 100 lub więcej proc. rocznie, ale u nas jest 100 tys. ludzi. W San Jose? 18 tysięcy, czyli kilkukrotnie mniej. Jeśli dla kogoś tak olbrzymia widownia nie jest potwierdzeniem tego, że e-sport to po prostu nowoczesny sport, to jest też inny, nieco mniej chlubny dowód.
Znamienne jest, że szef ESL wsród głównych zagrożeń dla e-sportu wymienia nie tylko cheaterów (oszustów wykorzystujących niedozwolone oprogramowanie do uzyskania przewagi) i ataki online spowalniające lub wyłączające z gry przeciwnika, ale też… ustawianie meczy i doping. Należy to powiedzieć wprost: e-sport ma swoją ciemną stronę i byliśmy już świadkami różnych skandali. ESL bierze jednak sprawę na poważnie i współpracuje z agencją antydopingową.
Przedstawiciele firmy Intel na IEM 2016.
Po zakończeniu wystąpienia szefa ESL na scenę wkroczył George Woo z Intela. Rozpoczął wspominając nostalgicznie zawody organizowane przez jego firmę dekadę temu - na ekranie pojawiło się zdjęcie publiki której było tyle, ile dzisiaj przyjeżdża samych przedstawicieli mediów. W 2006 roku zawody e-sportowe przypominały bardziej lanparty w gronie znajomych niż współczesne igrzyska.
Intel przypomina, że jest w e-sporcie obecny od wielu lat i bierze aktywny udział w jego promowaniu. Zwraca uwagę na to, że “granie w gry” to nie jest rozrywka “dla pryszczatych nerdów” tylko zajęcie jednej czwartej populacji. Uświadomienie sobie tego i w dodatku obserwowaniu takich wydarzeń jak IEM daje perspektywę na to, że e-sport niepostrzeżenie wyszedł z niszy.
Następny swoją prezentację poprowadził Lee Machen, czyli dyrektor w Intelu odpowiedzialny za relacje z deweloperami.
Co ciekawe, nie wspominał z początku o swojej “codziennej pracy”. Najważniejsze było dla niego poinformowanie o jego dodatkowej funkcji, jaką jest dbanie o różnorodność wsród pracowników. Intel, tak jak wiele innych firm, walczy z wykluczeniami i stara się o to, by w firmie pracowało więcej kobiet. Tłumaczy to tym, że różnorodność wspiera innowacje.
Intel na IEM 2016 chwali się tym, że w zeszłym roku “współczynnik różnorodności” wśród zatrudnianych osób wynosił 43,1 proc. w opozycji do zakładanych 40 proc. Zatrudniano 11,8 proc. przedstawicieli mniejszości - wzrost o 31 proc. rok do roku. Pojawiło się w firmie też 35 proc. kobiet, czyli więcej o 43 proc. niż rok temu. Dzisiaj kobiety to 24,8 proc. wszystkich pracowników Intela.
“Wszyscy jesteśmy graczami.”
Po krótkim wykładzie na temat walki z wykluczeniami mniejszości Lee Machen z firmy Intel na IEM 2016 dosłownie chwilę mówił o swojej “codziennej pracy” związanej z kontaktem z deweloperami i pozyskiwaniem partnerów, ale… niemal od razu wrócił temat różnorodności - tym razem u współpracowników.
Przedstawiciel Intela zauważył, podobnie jak CEO ligi ESL, że tak naprawdę gry wideo pasjonują wszystkich. Wśród amatorów i kibiców można znaleźć przedstawicieli wszystkich grup społecznych i obu płci. Wśród e-sportowców jednak jest podział tak jak… w prawdziwym sporcie.
Najważniejsze zawody rozgrywają mężczyźni.
Intel na IEM 2016 przypomniał jednak, że nie dba wyłącznie o różnorodność wśród widzów. Firma chce, by kobiety też brały udział w zawodach. Sam chciałbym zobaczyć w przyszłości drużyny mieszane. Tak naprawdę nie ma żadnych przeciwskazań, by zespoły składały się z zawodników obu płci.
Jak na razie jednak, tak jak np. w piłce nożnej, na głównej scenie obserwujemy mężczyzn. Intel na IEM organizuje jednak dodatkowy turniej dla kobiet w Counter Strike: Global Offensive. W tym roku wzięło w nim udział dwukrotnie więcej drużyn i dano im znacznie więcej czasu na przygotowanie się.
IEM 2016 to też promocja dla Katowic.
Na konferencji pojawił się prezydent Katowic oraz kilka innych osób promujących to miasto. Przypomniano, że w 2015 roku IEM przyciągnął tutaj aż 104 tys. fanów e-sportowych zmagań - to jedna czwarta uczestników wszystkich tego typu imprez masowych organizowanych w tym mieście.
Organizatorzy są przekonani, że w tym roku zostanie pobity rekord, ale zaznaczają, że IEM to tylko jeden z symboli nowoczesności miasta. Drugim jest Międzynarodowy Kongres Ekonomiczny. Władze miasta są przy tym przekonane, że warto organizować takie imprezy.