Prace nad Windows 10 są już „zakończone”, premiera odbędzie się bez opóźnień
Aktualnie Microsoft testuje wewnątrz firmy ostatnie nowości w Windows 10, które wkrótce trafią do rąk Windows Insiders. Skąd o tym wiemy? Bo już pracuje nad pierwszą aktualizacją dla systemu.
W pewnym momencie procesu technologicznego przy budowaniu danego rozwiązania komputerowego należy wyznaczyć termin, po którym należy przestać dodawać nowe funkcje, a dopracowywać już tylko te, które zostały opracowane, szukać w nich błędów, usterek i niedoróbek. W tę fazę właśnie wszedł Windows 10, co dla nas oznacza jedną, istotną wiadomość.
Windows 10 będzie względnie stabilny
Windows „Redstone” (nazwa inspirowana zakupionym przez Microsoft niedawno Minecraftem) to pierwsza rozwojowa aktualizacja dla Windows 10, nad którą gigant z Redmond już pracuje. To będzie też pierwsza aktualizacja wdrażana w myśl nowej polityki Microsoftu, definiującą system operacyjny jako usługę, która zawsze będzie aktualizowana, bez dodatkowych opłat ze strony użytkownika.
To, co znajdzie się w „Redstone” pozostaje tajemnicą. Ta wiadomość jest jednak i tak dla nas bardzo istotna, mimo iż o samej aktualizacji nie wiemy nic. Aktualizacja będzie zawierała bowiem elementy, które… nie trafią do Windows 10 w dniu jego premiery. To z kolei sugeruje, że Windows 10 będzie systemem dopracowanym, a wszystko to, co jeszcze nie zostało odpowiednio przetestowane, trafi do niego w późniejszym terminie.
A skąd pomysł, że opóźnień nie będzie?
Ponieważ Microsoft pierwszą aktualizację rozwojową dla Windows 10 zaplanował już na jesień. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, by publikować aktualizacje dla systemu gotowego do sprzedaży (faza „RTM”) a jeszcze w sprzedaży niedostępnego. Pamiętamy to chociażby z premiery Windows 8, gdy tuż po instalacji systemu byliśmy poproszeni o ponowne uruchomienie komputera z uwagi na łatki usuwające błędy i usterki.
Na jesieni ma się pojawić jednak pierwsza (drobna) aktualizacja rozwojowa, a nie tylko usuwająca usterki. Choć nadal jest możliwe, że została opracowana na „dzień pierwszy”, to jest to wysoce wątpliwe. Dużo bardziej jest prawdopodobne, że „gotowy” Windows 10 faktycznie pojawi się do pobrania już pod koniec czerwca.
Jeden system, wiele wersji
Choć wszystkie dystrybucje Windows 10 teoretycznie funkcjonują bardzo podobnie, to powyższe informacje należy interpretować przede wszystkim jako te na temat desktopowej wersji systemu. Nie jest jasne (a wręcz jest wątpliwe), by mobilny Windows 10 również pojawił się w czerwcu, że o konsolowym czy wersji dla IoT nawet nie wspominamy.
Do tej pory inne wersje niż desktopowa pojawiały się z dużym opóźnieniem. Patrząc na tempo udostępniania kolejnych kompilacji Windows 10 innych niż desktopowa, nie mamy powodów myśleć, by tym razem premiera wszystkich wersji systemu odbyła się równocześnie.