Amazon wie, że drony to za mało i romansuje z drukiem 3D
Projekt Amazon Prime Air, czyli system ekspresowych dostaw przy użyciu dronów, na razie nie jest możliwy do zrealizowania ze względu na uwarunkowania prawne. Amazon szuka więc nowych sposobów, żeby przykuć uwagę klientów i mediów.
Tym razem ekipa Jeffa Bezosa chce zadziwić świat specjalnymi ciężarówkami, które będą wyposażone w drukarki 3D.
Kupiłeś na Amazonie obudowę do swojego nowego iPhone’a albo Samsunga Galaxy S albo jakąś część do samochodu? Chcesz dostać ją w ekspresowym tempie? No to gigant e-commerce wyśle do ciebie ciężarówkę z drukarką przestrzenną na pokładzie. W trakcie jazdy zamówiony przez ciebie produkt zostanie wydrukowany. Wszystko po to, żebys mógł go dostać jak najszybciej.
Na pierwszy rzut oka, to świetne rozwiązanie. Klient dostaje to, co zamówił w ciągu maksymalnie kilku godzin (bo nie spodziewam się, że tą drogą będzie można zamówić bardziej skomplikowane wydruki), a dla Amazona to oszczędność pieniędzy - nie musi wydawać funduszy na przechowywanie niektórych towarów, a może mieć je stale w ofercie.
I to nie jest tylko piękna wizja, tak jak w wypadku Prime Air. Amazon już złożył wniosek patentowy, w którym przedstawił swój pomysł na ciężarówkę wyposażoną w drukarkę 3D.
Cóż, Amazon znany jest z tego, że dostarcza przesyłki grubo przed orientacyjnym terminem. Niby każdy się tego spodziewa, ale zawsze to jest zaskoczeniem. Na dodatek koszty budowania czy wynajmowania magazynów do najniższych nie należą. Zwłaszcza, że magazynów musi być odpowiednio dużo i muszą być odpowiednio zlokalizowane, jeżeli dostawa ma być naprawdę ekspresowa. Ciężarówki wyposażone w drukarki 3D częściowo rozwiązują ten problem.
Prawdę powiedziawszy, jestem przekonany, że prędzej zobaczymy na ulicach te ciężarówki Amazona niż drony nadlatujące z przesyłką. Chociaż to zdecydowanie droższe rozwiązanie niż realizacja projektu Prime Air.