REKLAMA

Udowodnij, że korzystasz z Dropboksa i odbierz za darmo kolejne 100 GB w OneDrive

Microsoft najwyraźniej zrezygnował z zarabiania na usłudze OneDrive. Zamiast tego rozdaje na lewo i prawo darmowe gigabajty przestrzeni w chmurze z nadzieją, że użytkownicy przeniosą tam wszystkie swoje dane i zostaną z innymi powiązanymi usługami firmy na dłużej.

Udowodnij, że korzystasz z Dropboksa i odbierz za darmo kolejne 100 GB w OneDrive
REKLAMA
REKLAMA

Chmura na pliki to jedna z usług Microsoftu, która w ostatnich latach przeszła ogromną metamorfozę. Po odkurzeniu jej, rebrandingu ze SkyDrive i uczynieniu z OneDrive natywnego mechanizmu do synchronizacji danych między urządzeniami z Windows stała się logicznym wyborem dla użytkowników oprogramowania z Redmond na smartfonach i komputerach.

Olbrzymią zaletą OneDrive jest też wsparcie pakietu Office.

Microsoft bardzo chce, by pakiet Office pozostał standardem i na wszelkie sposoby ułatwia użytkownikom korzystanie z niego i zachęca w cwany sposób do wykupienia abonamentu. Patrząc na ostatnie ruchy firmy wygląda na to, że Satya Nadella nie liczy już przychodów z OneDrive i skupia się na zarabianiu na innych usługach.

onedrive

OneDrive podobnie jak inne chmury oferuje pierwszą działkę w postaci kilku gigabajtów gratis, a później można wykupić dodatkowy abonament. Liczba osób potencjalnie zainteresowanych takich abonamentem dającym dostęp do przestrzeni w chmurze na dokumenty, zdjęcia i wszelkie inne pliki maleje z każdym dniem.

Gigabajty w OneDrive rozdawane są na pęczki.

Co kilka dni mój newsfeed zalewają informacje o tym, że Microsoft przyznaje za darmo użytkownikom kolejne 100 GB przestrzeni na dane. To, w połączeniu z 1 TB przestrzeni dla użytkowników Office 365 sprawia, że abonament jest praktycznie zbędny.

Dzisiaj pojawiła się kolejna promocja. Microsoft oferuje znów 100 GB dla wszystkich osób, które mają konta na… Dropboksie. W celu skorzystania z promocji należy udać się na odpowiednią podstronę w witrynie OneDrive, zalogować się na niej i postępować zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie. Usługa zapisze na koncie Dropbox przykładowy plik, aby sprawdzić, czy użytkownik rzeczywiście ma do niego dostęp.

onedrive-dropbox-100-gb-za-darmo

To bardzo cwane zagranie.

Z jednej strony Microsoft wchodzi w partnerstwo z Dropboksem i integruje mechanizm odczytywania plików z innej chmury, a z drugiej pokazuje, jak mało atrakcyjne są warunki konkurencji w kontraście z OneDrive.

Dla Dropboksa chmura na pliki dla klientów indywidualnych i biznesowych to cały biznes, gdzie Microsoft może pozwolić sobie nawet na dokładanie do interesu. Wszystko po to, by zgarnąć użytkowników i przyzwyczajać ich do OneDrive i Office’a.

Po sobie widzę, że zmiana chmury po kilku latach używania byłaby bardzo bolesnym i czasochłonnym procesem, na który po prostu szkoda mi czasu. Za rok użytkownicy OneDrive’a staną przed dylematem, czy szukać kolejnej darmowej chmury.

REKLAMA

Jeśli przynajmniej mała część osób stwierdzi, że nie ma czasu i ochoty ponownie synchronizować swoich danych w innej usłudze i woli wydać te kilka dolców na pakiet Office’a i OneDrive, to "pierwsza działka gratis" od Microsoftu przyniesie wymierne korzyści.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA