REKLAMA

Ciężarówka, która nie spowoduje wypadku. Od Volvo oczywiście

Poruszanie się samochodem ciężarowym w ruchu miejskim z całą pewnością nie należy do najłatwiejszych zadań. Spore wymiary pojazdu, ograniczona widoczność z kabiny, wąskie ulice otoczone chodnikami, a oprócz innych samochodów - piesi i rowerzyści. To może doprowadzić jeśli nie do tragicznego wypadku, to przynajmniej do niebezpiecznych sytuacji. Volvo znalazło jednak rozwiązanie i na to.

07.10.2014 11.10
Ciężarówka, która nie spowoduje wypadku. Od Volvo oczywiście
REKLAMA
REKLAMA

Zaprezentowana przez Volvo Trucks technologia ma sprawić, że choć kierowca nadal będzie niezbędny i będzie musiał w czasie jazdy zachować ostrożność, ryzyko wystąpienia wypadku - nawet w najtrudniejszych sytuacjach - spadnie praktycznie do zera. To dzięki systemowi, który nie tylko monitoruje całe otoczenie pojazdu, ale też analizuje je i przewiduje zmiany, jakie zajdą w nim w najbliższym czasie.

volvo 2

Do tego niezbędny jest jednak odpowiedni osprzęt. Zestaw wybrany przez Volvo, choć nie podano na jego temat zbyt wielu szczegółów, nie powinien raczej nikogo zdziwić - dookoła ciężarówki mają zostać umieszczone odpowiednie "czujniki, kamery i radary", które będą odpowiedzialne za dostarczanie niezbędnych informacji. Nie będzie to jednak proste rozwinięcie technologii, które do tej pory pozwalały nam na rozwiązanie problemu tzw. martwego pola. Nie chodzi również o przekazanie kierowcy bezpośrednio obrazu otoczenia, co powodowałoby tylko jeszcze większe zamieszanie.

Nowe rozwiązanie Volvo niemal dosłownie namierza wszystko, co znajduje się w naszej okolicy, a w szczególności pieszych i rowerzystów, których w określonych przypadkach po prostu nie widać z kabiny. Następnie dokonywany jest pomiar tego, z jaką prędkością i w jakim kierunku się poruszają, co pozwala na prognozowanie tego, gdzie dany obiekt będzie znajdował się za maksymalnie 5 sekund.

Na tej podstawie, po korelacji z kierunkiem oraz prędkością jazdy ciężarówki, system Volvo jest natomiast w stanie określić ryzyko zderzenia w kilkustopniowej skali, od w ogóle niemożliwego, do pewnego. Po przekroczeniu określonego poziomu zagrożenia kierowca jest o tym informowany wizualnie (dioda na słupku przy lusterku) oraz dźwiękowo, a jeśli nie spowoduje to żadnej reakcji z jego strony, decyzję o zatrzymaniu może podjąć za niego samochód.

volvo 3

W połączeniu z dotychczas stosowanymi w tego typu pojazdach systemami bezpieczeństwa aktywnego, możemy mieć - przynajmniej w teorii - do czynienia z sytuacją, kiedy spowodowanie wypadku przez kierowcę ciężarówki jest praktycznie niemożliwe. Niestety taka przyszłość jest dość odległa. Według przedstawicieli Volvo, proces testowania nowej technologii i zapewnienia jego niezawodności, a następnie komercyjnego jej wdrożenia, może zająć od 5 do 10 lat.

Do tego czasu prawdopodobnie w następnych generacjach systemów bezpieczeństwa Volvo dla samochodów ciężarowych będą pojawiały się kolejne, drobniejsze poprawki i usprawnienia podnoszące bezpieczeństwo. Nie powinno być większym zaskoczeniem również to, że podobne technologie mogą docelowo trafić również do zwykłych aut osobowych, które z roku na rok stają się coraz bardziej "inteligentne".

I choć część z nich już posiada podobne systemy, w większości informują nas o niebezpieczeństwie jedynie na podstawie odległości od przeszkody, nie potrafiąc przewidzieć gdzie znajdzie się za kilka czy kilkanaście sekund. A właśnie te sekundy mogą okazać się kluczowe.

REKLAMA

Termin wprowadzenia nowego rozwiązania do użytku pokazuje jednak to, jak daleko jesteśmy tak naprawdę od całkowicie autonomicznych pojazdów, które sprawdzą się nie tylko na zamkniętych torach testowych czy w wyznaczonych trasach, ale w codziennych sytuacjach.

Skoro nawet 10 lat ma zająć testowanie systemu, który nie prowadzi za nas auta, a ma nas jedynie od czasu do czasu wspomóc, to jak długo zajmie dopracowywanie takich, które przejmują pełną kontrolę nad naszym pojazdem, a co za tym idzie - bezpieczeństwem lub nawet życiem?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA