Konsola nie jest w stanie pociągnąć za sobą całej firmy, skoro smartfony ciągną ją w dół
Sony opublikowało właśnie kolejne wyniki finansowe. Firma co prawda może pochwalić się dobrymi wynikami kwartalnymi, ale ciągle traci na smartfonach i rok zakończy ze sporą stratą. Odbija sobie na grach i filmach, ale to za mało. Zaskoczenia co prawda nie ma, ale to i tak smutna wiadomość dla fanów różnorodności na rynku mobilnym.
Nie jest tajemnicą, że pod względem zarabianych pieniędzy wśród firm sprzedających smartfony i tablety króluje Apple, a w androidowym świecie wszystko zgarnia Samsung (który ma swoje problemy, ale ze względu na skalę i tak jest w o niebo lepszej sytuacji niż Sony). Potem jest długo, długo nic. Chociaż inne firmy robią naprawdę świetne urządzenia wyróżniające się na tym rynku, to pieniędzy z tego dużych już nie ma. Ba, najczęściej są to straty. Kolejnym przykładem jest tutaj Sony.
Nie jestem przekonany, czy premiera nowych urządzeń z rodziny Xperia Z3 to zmieni.
Przewidywania firmy dotyczące strat zmieniane były już kilkukrotnie. Za każdym razem jest jeszcze gorzej, a najnowsze dane też nie napawają optymizmem. Udostępniony przez Sony raport (plik PDF) wskazuje na to, że na rynku mobilnym Japończycy nie mają czego szukać i dopłacają do interesu. To o tyle znamienne, że gałąź mobilna biznesu miała być przyszłością, a Sony pretendował do rangi trzeciego gracza zaraz za Samsungiem i Apple.
Zagrożenie dla Japończyków płynie przede wszystkim z Korei oraz... Chin. Samsung na rynku smartfonów nadal przoduje, a urządzenia z rodziny Xperia nie zyskują uznania w oczach konsumentów - a przynajmniej nie na tyle, żeby na siebie zarobić. W Chinach powstało za to kilka firm jak Xiaomi, które zaczynają liczyć się na świecie podgryzają konkurencję od spodu. Nawet w przypadku telewizorów produkty Sony są w cieniu najnowszych imponujących olbrzymów ze stajni Samsunga (znowu) oraz LG.
Powstaje teraz pytanie, czy smartfony Xperia czeka ten sam los, co laptopy Vaio.
Ze względu na nierentowność biznesu komputerowego japońska firma zdecydowała się odsprzedać tą linię produktową. Vaio co prawda nadal można kupić, pojawiły się też nowe modele - ale już nie pod banderą Sony. Jeszcze w 2013 roku Japońska firma karmiła media i klientów wizją “One Sony”, gdzie japoński producent byłby obecny w niemal każdej formie we flocie naszych urządzeń elektronicznych.
Teraz po One Sony nie zostało śladu, a firma skupia się już tylko na wybranych obszarach, takich jak mobile, foto i wideo, TV, gry oraz multimedia w postaci muzyki i filmów. Nie chce mi się co prawda wierzyć w to, że Sony porzuci linię Xperia, ale kto wie, co zobaczymy (albo czego nie zobaczymy) na targach IFA za rok? Nie można jednak sytuacji z Vaio i Xperiami traktować jako analogicznych. Nierentowność to tylko jedna strona medalu.
Wypracowanie zysku na laptopach byłoby po prostu znacznie trudniejsze, niż w przypadki smartfonów i tabletów.
To, że w przypadku telefonów i tak się nie udaje, to zupełnie inna sprawa. Segment urządzeń mobilnych ciągle rośnie, a na komputerach zarabia się coraz mniej i trudniej. Nie można też zapominać, że dla Sony urządzenia mobilne są teraz swoistym hubem, który czerpie z innych gałęzi biznesu - to w telefonie Xperia Z3 spotykają się technologie z obszarów fotografii, telewizji, muzyki i gier.
Za jeden z powodów problemów Sony można brać brak relacji z operatorami w USA i Chinach. W przypadku Stanów Xperie trafiają tylko do sieci T-Mobile, która jest na tamtym roku dopiero czwartym co do wielkości dostawcą usług telekomunikacyjnych. Nie bez znaczenia jest też restrukturyzacja całego działu. Firma chce skupić się na flagowcach. To ryzykowny ruch, który wcześniej wykonało HTC. Z kiepskim skutkiem.
A jak to wygląda w liczbach?
W przypadku smartfonów strata kwartalna Sony wyniosła 26 mln dol. co spowodowało spadek prognoz sprzedaży. Japończycy przyznają, że estymacje na poziomie 50 mln sztuk były przesadzone i teraz nowa prognoza to 43 mln egzemplarzy. Sony jako firma nie może jednak narzekać i raportuje, że zysk netto za pierwszy kwartał to 261 mln dol., przy zysku z działalności operacyjnej na poziomie 680 mln dol. W tym drugim przypadku to blisko dwa razy tyle co rok wcześniej.
Za dobry wynik Sony odpowiada PlayStation 4 i dział gier oraz, co ciekawe, sektor filmów. Co prawda The Amazing Spiderman 2 mógł być lepszym filmem i nie spełnił wszystkich oczekiwań to i tak Peter Parker i 22 Jump Street swoje zarobiły. Niestety, nadal cały rok Sony ma zamknąć ze stratą i przygotowuje na to akcjonariuszy. Będzie bolało bo ostatnia prognoza to 2,41 mld dol. gdzie sam dział mobilny odpowiada za 1,2 mld dol.
Ciekawi mnie, czy sytuacja będzie lepiej prezentować się za rok, jak Sony w końcu zostawi za sobą czas powolnych i bolesnych zmian. Rynek mobilny jest przy tym naprawdę zadziwiający, a hegemonii Samsunga zdaje się nie mieć końca. To nie jest tak, że Sony produkuje złe produkty, tylko najwyraźniej nie potrafi ich dobrze sprzedać. Ten sam problem ma zresztą HTC, którego udział w rynku przez ostatnie lata stopniał.
HTC One M8 i Sony Xperia Z3 to naprawdę godni konkurenci dla Samsunga Galaxy S5, ale to za mało, by zarabiać pieniądze.
Zdjęcia pochodzą z serwisu Shutterstock.