Arkusze maturalne 2014 wyciekły i są dostępne w Sieci, ale lepiej ich nie ruszać
Osoby ukrywające się pod pseudonimami P1yw4k & TheGumis poinformowały kilkadziesiąt redakcji w Polsce o wycieku arkuszy egzaminacyjnych z tegorocznej matury. Sprawa nie jest jasna, ale jedno jest pewne: lepiej będzie jeśli zostawisz obecne w Sieci arkusze w spokoju.
Serwis Niebezpiecznik poinformował o odebranej korespondencji od P1yw4ka i TheGumisia, którzy pochwalili się, że weszli w posiadanie aktualnych arkuszy egzaminacyjnych.
Oczywiście nie mamy pewności, że podesłane przez P1yw4ka i TheGumisia materiały są oryginalne i mamy do czynienia z autentycznymi, aktualnymi arkuszami maturalnymi.
Redakcja Niebezpiecznika przeanalizowała metadane zapisane w podesłanych PDF-ach. Ich teoretycznym twórcą jest Marcin Smolik p.o. dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Wątpliwość budzi jednak fakt, iż pliki powstały kilkadziesiąt minut przed wysłaniem wiadomości przez włamywaczy. Może to sugerować, że osoba wysyłająca pliki sama je przygotowała.
Oczywiście to nie jest jedyny scenariusz. Metadane nie musiały być sfałszowane, a pliki mogły zostać wykradzione na kilka różnych sposobów i w grę wchodzi zarówno włamanie na serwery CKE, jak i uzyskanie dostępu do poczty lub komputera pracownika CKE.
Niebezpiecznik podał, że, nazwa pliku z arkuszem maturalnym odpowiada tej, którą ma posiadać faktyczny arkusz egzaminacyjny (informację tę można znaleźć tutaj, str. 10 lub tutaj). Również próba wyszukania w Google losowo wybranych fragmentów zadań egzaminacyjnych zakończyła się fiaskiem. Oznacza to, że albo mamy do czynienia z prawdziwym arkuszem, albo z bardzo dobrze przygotowaną fałszywką.
Centralna Komisja Egzaminacyjna zamieściła na swoich stronach komunikat, w którym zaprzecza włamaniu i zapewnia, że krążące po Sieci arkusze są nieprawdziwe.
Również Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało stosowny komunikat.
W serwisie Github znalazłem wspomniane dokumenty egzaminacyjne i pliki są zgodne z tymi, które udostępnili P1yw4k & TheGumis oraz opisał Niebezpiecznik. Jednak po publikacji pierwszych doniesień o wycieku arkuszy egzaminacyjnych pojawiło się w Sieci sporo fałszywek, które są zainfekowane. Zaś uzyskanie dostępu do innych wiąże się z zapisaniem na płatną subskrypcję SMS-ową. Dlatego najlepiej będzie jeśli odpuścicie poszukiwania arkuszy na własną rękę, a już pod żadnym pozorem nie będziecie pobierać plików ze stron, które wymagają od Was podania numeru telefonu.
Zdjęcie Internet security key with lock icon on laptop keyboard pochodzi z serwisu Shutterstock.