REKLAMA

Patrząc na cenę Samsunga Galaxy S5 w Polsce jest pewne, że jeszcze długo Polaków nie będzie stać na topowe smartfony

Gdy przebywam za granicą, zawsze uderza mnie to, jak wiele osób używa topowych modeli smartfonów. Dominują iPhone'y, najdroższe Samsungi oraz Lumie. U nas smartfonów jest znacznie mniej w obiegu, a wśród tych, które można zauważyć w rękach przeciętnych przechodniów dominują tanie Samsungi i Lumie.

Patrząc na cenę Samsunga Galaxy S5 w Polsce jest pewne, że jeszcze długo Polaków nie będzie stać na topowe smartfony
REKLAMA

Powyższą obserwacją Ameryki oczywiście nie odkrywam. Wszyscy wiemy, dlaczego tak jest - siła nabywcza polskiego społeczeństwa jest znacznie niższa od zachodnich nacji. Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę z tego jak bardzo.

REKLAMA

Przeanalizowałem polską cenę Samsunga Galaxy S5 w stosunku do cen tego samego modelu w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, czyli dwóch najważniejszych zachodnich rynków sprzedaży sprzętu komputerowego, w tym smartfonów. Wiedziałem, że różnice będą znaczne, ale nie sądziłem, że aż tak bardzo.

Prześledźmy.

Przeciętne wynagrodzenie w polskiej gospodarce wyniosło 3856,66 zł w lutym 2014 r. Pamiętajmy, że mowa o kwocie brutto, więc realnie na rękę wynagrodzenie jest przynajmniej o 20 proc. niższe. Galaxy S5 kosztuje u nas 2999 zł brutto. To oznacza, że jego realna cena wynosi... 77 proc. wynagrodzenia brutto przeciętnego Polaka!

W przypadku Wielkiej Brytanii dotarłem do informacji, że przeciętne wynagrodzenie tygodniowe (tzw. wages) wynosi 517 funtów netto. To oznacza, że miesięcznie przeciętny Brytyjczyk może liczyć na zarobki rzędu 2068 funtów na czysto. Samsung Galaxy S5 kosztuje w UK 600 funtów. To oznacza, że jego realna cena wynosi 29 proc. wynagrodzenia netto.

Z kolei w Stanach Zjednoczonych mierzy się średnie wynagrodzenie w ujęciu rocznym. Na koniec 2012 r. było to 27 tys. dol., co w przeliczeniu na miesiąc wynosi 2250 dol. i podobnie jak w przypadku UK mowa o kwocie netto. Samsung Galaxy S5 będzie kosztował w USA 700 dol. (na 99 proc., nie ogłoszono jeszcze tych cen oficjalnie, natomiast w takiej cenie można zamówić smartfon z oficjalnych profili amerykańskich sieci komórkowych w serwisie Amazon). To oznacza, że realna cena Galaxy S5 wynosi w USA 31 proc. wynagrodzenia netto.

77 proc. (brutto) vs. 29 proc. (netto) vs. 31 proc. (netto).

Szokujące. Wynika z tego, że realnie, mierząc siłą nabywczą polskiego pieniądza, Samsung Galaxy S5 jest u nas co najmniej dwa razy droższy niż na Zachodzie. A pamiętajmy, że mowa o telefonie - mimo wszystko nie niezbędnym do życia gadżecie.

W ten sam sposób można wyliczyć cenę samochodu, mieszkania, a nawet podstawowych dóbr szybkozbywalnych, bowiem w znacznej większości przypadków ceny w Polsce są dokładnie takie same jak za granicą (nie mówiąc już o tym, że często światowe koncerny sprzedają w Polsce produkty gorszej jakości).

REKLAMA

To jest po prostu uwłaczające godności.

Często, gdy rozmawiam z prominentnymi przedstawicielami producentów najnowszych gadżetów technologicznych, to wyczuwam u nich deprecjonujący stosunek (żeby nie powiedzieć pogardę) do naszego polskiego rynku. Wypadałoby im wtedy powiedzieć - przyjedź koleś do Polski i spróbuj tu wyżyć zarabiając w polskich złotych. Zobaczymy, czy wtedy w twojej kieszeni będzie świecił Galaxy S5, czy może Galaxy Core.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA