Niech Xbox One będzie nie tylko konsolą, ale też pecetem!
Kilka dni temu dowiedziałem się, że Microsoft rozważa dodanie do swojej nadchodzącej konsoli Xbox One obsługi myszki i klawiatury. Możliwość korzystania z tych akcesoriów byłaby bardzo ciekawa, jednak uważam, że firma z Redmond powinna pójść dalej w upodobnianiu swojej konsoli do gier do Peceta, ba, powinna w ogóle zrobić z niej komputer. Być może opinia ta wydaje się na pierwszy rzut oka dziwna, ale wbrew pozorom ma sens.
![Niech Xbox One będzie nie tylko konsolą, ale też pecetem!](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F10%2Fxbox-one-380x153.png&w=1200&q=75)
Ile osób kupuje komputery stacjonarne? Bardzo, bardzo mało. Powodów tego może być wiele, ale za spadek sprzedaży tej kategorii komputerów odpowiada przede wszystkim fakt, że są one za mało wygodne. W końcu do przeglądania sieci, rozmów za pomocą komunikatora, oglądania filmów i słuchania muzyki wystarczy laptop, w dodatku niezbyt drogi. Wśród wielu użytkowników nadal panuje przeświadczenie, że kupno stacjonarnego komputera ma sens tylko i wyłącznie jeśli ma on służyć nie tylko do prostych zadań, ale również do grania w najnowsze produkcje. Tutaj jednak pojawia się kwestia wysokiej ceny takiej maszyny, która wynosi często ponad 3000 złotych.
Jednak Xbox One mógłby być komputerem, który pozwoliłby na komfortową pracę w zwykłych aplikacjach typu Word, przeglądarka internetowa i proste programy graficzne, a po zmianie trybu pracy pozwalać na uruchamianie nowych gier. Co więcej, w przeciwieństwie do komputera stacjonarnego będzie bez jakiegokolwiek problemu pozwalał na włączanie nowych gier co najmniej przez 5 lat. Cena takiej maszyny to 2000 złotych. To niewiele, bo za urządzenie o podobnych możliwościach należałoby zapłacić około 4000 złotych. Co prawda w zamian otrzymalibyśmy też możliwość uruchamiania bardziej skomplikowanych aplikacji (Xbox One ma słabe podzespoły), ale pamiętajmy, że myślę o nowym Xboksie raczej jako sprzęcie do lekkiej pracy oraz zabawy, a nie do rozwiązywania skomplikowanych problemów inżynierskich.
![xbox-one.jpg](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F06%2Fxbox-one.jpg&w=1200&q=75)
Wielu osobom może wydawać się, że jest to rzecz niemożliwa z powodu różnic w budowie względem komputerów osobistych. Chodzi tu przede wszystkim o HSA i łączoną pamięć dla procesora i karty graficznej. Jakiś czas temu udało się nam porozmawiać z pewną osobą siedzącą głęboko w temacie nowych konsol do gier. Stwierdziła ona, że instalacja Windowsa na Playstation 4 lub Xboksie One nie byłaby większym wyzwaniem i gdyby pojawiła się chęć na coś takiego, dałoby się to zrealizować. Twórcy okienek nie mają zatem na co czekać!
Co by zyskał w ten sposób Microsoft? Przede wszystkim podbiłby statystyki sprzedaży komputerów osobistych i udziału systemu Windows 8.1 w rynku. Same plusy. Co więcej, ożywiłby nieco skostniałą branżę PC i pokazałby, że także w niej jest miejsce na innowacje. Sam kupiłbym Xboksa One, gdyby się dało podłączyć go do monitora i zrobić z niego nie tylko centrum multimedialne, ale też prawdziwy komputer do pracy i do gier, w dodatku nie byle jaki, bo certyfikowany przez sam Microsoft.
W dodatku urządzenie takie nie zapiłoby obecnej sprzedaży komputerów PC, bo laptopa i tak niemal każdy chce mieć. Kto chce kupić nowego - kupi go, kto już ma - nie kupi, ale może zainwestuje swoje pieniądze w połączenie konsoli z komputerem. Sam bym tak zrobił. Możliwość korzystania z Xboksa One jak z komputera sprawiłaby, że chętniej kupiłbym konsolę Microsoftu niż Playstation 4, które prawdopodobnie wyląduje pod moim telewizorem.